Krysiu, witaj, zapraszam
Majeczko, rabarbar lubię w każdej postaci

Rozczulają mnie jego pączkujące liście, lubię jak kwitnie

a najbardziej lubię placek z rabarbarem na kruchym spodzie

Chyba masz rację z tymi numerami. Dzisiaj była rozprawa w sądzie, podpisaliśmy ugodę i trochę więcej wiemy. Raczej nie ruszą przed jesienią 2016 roku, prędzej będą ryć w 2017 ( do grudnia mają czas

) u nas mają się wyrobić w 40 dni

, tyle ma trwać bałagan u nas. Ale co pocieszające, przedstawiciel gazowni mówił, że raczej będą się starali oszczędzać jak największą ilość drzew, że mają zręczne kopareczki i że

nie chcą dużo płacić za każde wycięte drzewo
Magduś, jak pisałam wyżej do Majki, jeszcze, jeszcze

Nieee, duża winnica ma być jeszcze większa

Na co nam to?
Ula, smutne, ale przez te kilka lat może jakoś przyzwyczaimy się do tej myśli

Już zaczynamy kombinować co tam pozmieniamy i jak. I może jednak duża część drzew zostanie

A Ty pozbędziesz się śmieciuchów i ta myśl niech osładza stratę
Romku, basen mamy bardzo bliski domu i chyba tylko tam będziemy pływać

Psy będą ochłody szukać w oczku, tak się pogodzimy
Wiolu, witaj. Może kiedyś odwiedzisz mnie nie tylko wirtualnie

Zapraszam na czereśnie na przykład
Dzisiaj ogłaszam
PIERWSZY DZIEŃ WIOSNY u mnie w ogrodzie

Zakwitły derenie, zapylają je pszczółki, to oznaka że przyszła faktycznie, nie muszę patrzeć w kalendarz