Witam bardzo gorąco moich pierwszych ogrodowych gości.
Aguniu, witam Cię po raz pierwszy w moich skromnych progach i mam nadzieję, że nie ostatni
Fajnie, że lubisz hortensje - to moja pierwsza wielka ogrodowa miłość.
Hortensja, o którą pytasz, to Uniqe. Pozdrawiam
Siberio, widoków różanych, akurat malutko na tych zdjęciach, ale w sezonie nadrobię to - mam przynajmniej taką nadzieję.
Dziękuję za odwiedziny
Nowinko, miło poznać kolejną różomaniaczkę. Moja miłość do tych roślin od kilku lat nie słabnie, a wręcz przeciwnie - przybiera na sile. Ciągle pojawiają się nowe chciejstwa, tylko z miejscem coraz trudniej.
Marysiu witam Cię serdecznie i zapraszam. Masz rację znamy się i nawet jesteśmy 'sąsiadkami' w realu o ile się nie mylę
Agniesiu,miło mi i Ciebie widzieć. Mam nadzieję, ze mój wątek ogrodowy tutaj, nie zginie śmiercią naturalną i uda mi się go kontynuować. Troszeczkę brakowało mi pisania na forum ....
Witam i Ciebie Dorotko. Cieszę się, że kojarzysz z przeszłości mój ogród. Ja Twój znam i często cichutko podglądam, zwłaszcza w sezonie różanym. Uwielbiam Twoje róże
Alinko, horyzontu nie widać, bo i za granicą ogrodu nic ciekawego a z jednej strony wręcz tragedia
Starałam się na obrzeżach ponasadzać rośliny zasłaniające co nieco a i zdjęcia też robione tak, aby nie było widać niepożądanych rzeczy
Tomku, dziękuję. Mojemu trawnikowi bardzo dużo brakuje do ideału, ale już się z tym pogodziłam i zaakceptowałam. Lubię go takim jaki jest. W sezonie walczę jedynie z mniszkiem, bo denerwuje mnie okropnie widok żółtego trawnika, a resztę pozostawiam tak jak jest.
Ina, miło mi i Ciebie widzieć. Aktualne zdjęcia pojawią się niebawem i postaram się w miarę systematycznie prowadzić wątek, więc zapraszam ....
Martusiu, przyznaję, ze ubawiłaś mnie troszkę swoim wpisem.
Masz rację z tym
że sztuką jest zadbać o te rośliny, które się ma, niż kupować wciąż nowe...
tylkko, ze słabo mnie to dotyczy
Ja poważnie zainfekowana hortensjomaniiaczka a teraz i różomaniaczka nie potrafię sobie odmówić nowych chciejstw, chociaż rozsądek podpowiada, ze nie ma gdzie sadzić. W tym roku zamówiłam ponad 20 róż i zastanawiam się co ja teraz z nimi zrobię. Miejsce jest może dla połowy z nich ....
Wiesz, ogród uprawiam od 2006 roku, więc dopiero 9 lat będzie, a najstarsze róże mają może 5 lat
, więc do dwudziestki jeszcze troszeczkę, pozdrawiam gorąco