Forum Ogrodnicze Oaza

Nowinko,specjalnie dla Ciebie-moja córeczka zatopiona w kwieciu "udusi" mnie ,jak to zobaczy nie mogłam się powstrzymać

Samotny wieczór...ale za to jutro wybieramy się na wiejską zabawę andrzejkową -tak już A cel szczytny -na szkołę.Będzie loteria fantowa i niespodzianki do kupienia. W ubiegłym roku wygrałam bukszpanową kulę i wytłaczankę jajek i kolorowankę

Udanych Andrzejek! Paznokietki wymuskane, a suknie jakie?
Kurczę, to już naprawdę ten czas??
Ani się obejrzymy, a będziemy lepić uszka na barszcz...
Córcia w łubinach cudna - szczęście z niej bije

Beatko Twoja córcia w łubinach pięknie wygląda .Nie ma powodu aby się złościła na Ciebie
A same łubiny masz imponujące To jedne z moich ulubionych kwiatów .Kiedyś ,dawniej też miałam ich dużo ,ale z czasem bardzo zmalał mój ogród i jakoś coraz mniej roślin mogę hodować .
A jeszcze nawiązując do barszczykowych uszek ,to ja już zrobiłam .Siedzą w zamrażarce i czekają na wigilijny barszczyk

uf...ciężki dzień pozabawowy:główka boli,nóżki bolą, ale tzn.,że była fajna imprezka i wreszcie mam porządne skarpetki a jakie drogie! Jeden los miałam wygrany

Aga,odziana byłam w spodnie i zwiewną bluzkę ,bo jedyna sukienka, w którą wchodzę już dylała ze mną parę razy Utyło mi się "ociupinkę" przez ostatni rok Nowinko ,zapobiegliwa kobietka jesteś!Też lubię, co się da przygotować wcześniej, właśnie jestem w środę umówiona z córką na lepienie pierogów tymczasem dziś pozycja odpoczywająca
Nauczyłam się pogrubiać literki!

Główka i nóżki trochę pobolą ale grunt, że zabawa była udana.
A skarpetki zapewne będziesz nosić z dużym pietyzmem skoro takie drogie

Córcia w łubinach przepiękna

Wróciłam do domu po pięciodniowym łazęgowaniu Jestem nacóreczkowana,nasynkowana i nawnuczkowana Pierogi ulepione Jutro córa leci do Hiszpanii...nie zmieściłam się do podręcznego! to przez to "pół" kilo, co mi przybyło:oops:A tak na marginesie, jestem szczęśliwa,bo cudnie zakończyła się historia naszego ogródkowego kota. Zimą ,dwa lata temu coś wielkiego przebiegło pod nogami mojego M...to był on...kot brytyjski!Pięęęękny!Straszliwie milusiński i słodki Niestety bezdomne życie mu nie służyło ,marniał w oczach.Nie mogliśmy go zabrać do domu ,bo córka jest alergiczką i mamy Grulę...Znalazłam fundację ,trafił do kliniki,wyleczyli go, a od paru dni ma nowy dom Michu latem...





Michu w lecznicy...



Książę Henryk w lepszej rzeczywistośi ,w domu pełnym miłości

Więcej na facebooku-Pan Kot-w typie Brytyjczyka.

Ostatnia fotka to pełnia kociego szczęścia .Dobra z Ciebie kobitka Beatko .Pozdrawiam

Kociskowa poza na tarasowych dechach jakże dobitnie wyraża pełnię szczęścia (że powtórzę za Nowinką )!
Co kocilli w oczęta było?
Córcia w Hiszpanii dostanie to, za czym wszyscy tęsknimy... słońca, słońca nam trza!
Dobrego tygodnia!

Nowinko,zawsze jakieś kotki grasują w ogrodzie Wyczuwają chyba ,że są mile widzianymi gośćmi Zimą,czasem przychodzi na michę całe stadko.Michu był wyjątkowy,bo rasowy...komuś się znudził...Niestety często to się zdarza! Wczoraj koleżanka przygarnęła zagubionego pieska,obeszła całą wieś i nikomu nie zginął... Aga,Michu miał koci katar i zapalenie spojówek ,co spowodowało owrzodzenie rogówek i stąd konieczność operacji.Wraca do formy,boczki mu się wypełniły i sierść zaczyna błyszczeć!Mówię wczoraj do męża:wiesz ,że musielibyśmy wziąć Micha do domu,jakby go nikt nie chciał,on na to :wiem!Kochany ! a tak się zapierał I jeszcze się pochwalę-słyszałam dziś szum oceanu!!!

Wariacje na temat...chlewika...mojego ukochanego chlewika,który jest pomostem z przeszłością.Teraz jest schronieniem dla ogrodowych skarbów,wdzięcznym tłem dla roślin i uspokajaczem Lubię poranną,zimową kawę w łóżku ,z widokiem na ceglaną ścianę.Psia buda niestety się rozpadła, nie wyobrażałam sobie ,by jej nie było ...zrobiłam słodkie oczy do mężusia i jest!Trzymam w niej doniczki.Pamiętam ,jak będąc dzieckiem, bardzo bałam się wielkiego psa,koło którego trzeba było przejść w drodze do wychodka :ohmy:i ten dźwięk łańcucha...brrrr! A wychodek jest wciąż oblegany ,bo cóż jest piękniejszego niż zachód słońca z pozycji..."śmiesznego kibelka",jak mówi moja wnuczka Tuż obok jest gnojnik ,czyli kompostownik.Hi,hi wszyscy się dziwią ,jak mówimy:wyrzuć na gnojnik :wink4:A chlewik...cóż ...jest sercem ogrodu

Pięknie wyglądają rośliny na tle ceglanego muru Nawet Twój chlewik wygląda romantycznie
Najpiękniej wyglądają słoneczniki .Jak masz w zanadrzu podobne zdjęcia ,to chętnie oglądnę

c.d.nastąpił

Kochana

Dla Ciebie, Rodzinki i czterech łapek ....

Kochana, przyjmij najserdeczniejsze życzenia świąteczne - zdrowia, wszystkiego dobrego!

Ojej!!! Dziękuję!!!życzenia od Was to miła niespodzianka Szczerze mówiąc zwątpiłam,w słuszność mojej obecności na forum. ..poczułam bezsens takich internetowych znajomości...pokazywania mojego świata ...Teraz widzę że jakoś tu zaistniałam i to bardzo miłe:kiss3:

Wszyscy Goście mojego wątku, przyjmijcie ode mnie, troszkę opóźnione, ale szczere życzenia wszystkiego naj naj!!!

Beatko, ruch na forum jest znikomy, to fakt... zwykle było tu gwarno, jak w ukropie
Tymczasem ludziska zmęczeni trudnym sezonem i chyba trochę rozmowy się wygasiły... wiosną wszystko wróci do normy
Piękne pierniczki
Ależ grudzień! Byłam na spacerze... 14 stopni!
Świątecznie pozdrawiam

Aguś,moje wycofanie,to wina mojego wnętrza..oazowe klimaty są cieplutkie...Jestem przyzwyczajona do zwyczajnych kontaktów oko w oko Dziś jeszcze rodzinnie przy choince ,ale jutro wybieramy się spacerkować wkołoogródkowo ciekawa jestem ile stokrotek pokazuje buziale w trawie Pozdrowionka !