Forum Ogrodnicze Oaza

Czekam na piękną słoneczną wiosnę i chyba się nie doczekam prędzej lato przyjdzie
jak nie zimno lub wieje to leje tak jak dziś i tyle się narobi w ogrodzie
Wiem że deszcz potrzebny ale robota czeka

Dwa dni temu w słonecznej chwili

Tegoroczna wiosna ciepłem nas nie rozpieszcza ale niektórym roślinom to nie przeszkadza

Witaj Izula
Dzisiejszej nocy wszyscy wstrzymujemy oddech i miejmy nadzieje że to ostatnia tak zimna noc .
Ja okryłam co mogłam , reszta wola boska .
Jakie masz już duże hosty ? wszak dostrzegam tylko jedną
U mnie mniejsze ale już na starcie pomrożone , ze świecą szukać zdrowych ech ...
Tulipany ? cieszą bardzo ... Mogłabym oglądać je godzinami
Pozdrawiam

Śliczny mały rododendronik widzę... Scarlet Wonder? I jakaś azalia japońska uroczo kwitnie.
Też mam nadzieję, że wreszcie przyjdzie cieplejsze powietrze, bo to do tej pory to skandal.

Elu
chowałam i okrywałam co mogłam ...zwłaszcza hosty tylko jedna troszkę ucierpiała od mrozu
natomiast obmarzła duża dość budleja i rododendron PJM Elite zwiesił nowe przyrosty
troszkę winogron ucierpiał niektóre tulipany zwiesiły główki a co jeszcze to się okaże
a dzisiaj to już wola boska nie okrywam bo nie zapowiadają mrozu
a hosty te najzwyklejsze są największe ale reszta też je goni już widać soczystą zieleń
uwielbiam ten czas jak startują

Aniu
Masz rację to mały Scarlet Wonder przetrwał zimę bez uszczerbku a Carmen nie przeżyła
dobrze zniósł też zimę Purple Pillow ale mało pąków miał
kwitnące azalki to tegoroczne zakupy pięknie się zapowiadają niestety nie znam odmian
bo zakupiłam w markecie jako japońskie
a druga taka ogniście piękna że ehhh
Martwi mnie rodek dahurski czy on się podniesie czy będzie już po kwitnieniu w przyszłym roku
zerknij Aniu na fotkę fachowym okiem




dziewczyny mam nadzieję że mróz nie narobił u Was zbytnich szkód


Teraz tylko ciepła potrzeba aby cieszyć się tą hostową zielenią
i pięknymi kwitnieniami

Izuniu - fachowym okiem mówisz
Jeśli już, to starym i odrobinę doświadczonym, do fachowości to mam jak na Księżyc
Ale tym zmaltretowanym Elite nie martw się zanadto, to żywotny stwór, nawet jeśli te odrosty można uważać za stracone, to wypuści inne, z kątów liściowych. Wiele lat temu jelenie obżarły mi różaneczniki do pieńków - i te są teraz chyba najsilniejsze, z dużym systemem korzeniowym szybko nadrobiły straty.
Japońskie azalie rzeczywiście musiały być silną pokusą - dla mnie ta ognista szczególnie
Purple Pillow (i zresztą każdy chyba różanecznik) nigdy nie wygląda w rok po posadzeniu tak, jak prosto ze szkółki. Lecz cierpliwością zachęcimy je do obfitszego kwitnienia, nie martw się.
Tulipanami też się nie martw - nic im nie będzie.

Gorzej chyba z budleją - ja nie mam doświadczenia, albo mam króciutkie - ale to ciepłolub. Może poobcinać te sflaczałe końcówki pędów?
Mam szczęście - moje budleje nic a nic nie oberwały, aż się dziwię, bo zimę przetrwały w liściach!
Zresztą - od jutra ciepło!

Ależ u Ciebie kolorów
Aniu mi sarna obżarła jeden rodek kilka lat temu i niestety nie podniósł się...

Agnieszko za chwilę będzie więcej barw ...rodki się już szykują pokazać kolorki
Wczoraj widziałam sarnę jak przygląda się mojemu ogrodowi zza siatki
Mnie trzy lata temu sarny zjadły 20 posadzonych sosenek
a w ubiegłym roku dziki wyryły świeżo posadzone brzózki
na tej jeszcze nie ogrodzonej części działki niedawno znów posadziłam kilka sosenek ale tym razem otoczone są plastikową siatką ...

A dzisiaj aż chciało się żyć
słoneczko ciepełko aż dzień okazał się stanowczo za krótki
Tulipany też zachwycone

Izula witaj i o moje roślinki po mrozach nie pytaj , bo brak słów
Straciłam zaufanie do pogody , do pór roku
Twoje hosty jak malowane i to cieszy , rodków na szczęście nie mam
to i zmartwień mniej bo pewnie też by zmarzły
Pooglądam Twoje jak zakwitną
Pozdrawiam i ciepła życzę

Elu
przykro mi bardzo że mróz takie szkody Ci wyrządził
w ubiegłym roku w maju grad zniszczył mi hosty i kwitnące kwiaty rodków...
więc rozumiem Twój żal
moje hosty teraz nie ucierpiały od mrozu bo w donicach i pochowałam je do garażu
a te co w gruncie pookrywałam
ale straty też mam ...najbardziej ucierpiały drzewa wiśnie jabłonie i orzechy
owocu pewnie nie będzie

Pogoda dopisuje to i pracy w ogrodzie nie brakuje
Zmęczona ale szczęśliwa jestem
Połowa skalniaka wreszcie gotowa mam nadzieję że roślinki się zaaklimatyzują w nowym miejscu
i dobrze zniosą przesadzanie
A w ogrodzie dzieje się dzieje ciepło to i kwitnień nie brakuje

















nowy skalniaczek

















i troszkę zieloności która z dnia na dzień wprost eksploduje

Czasu na wędrówki po forumowych ogrodach brakuje jak i na mój wąteczek
ale muszę pokazać i uwiecznić kwitnienie mojego ulubionego rododendrona
Zakupiony w 2015 był ładnie zapączkowany w ubiegłym roku niestety tylko trzy kwiaty
ale teraz odwdzięczył się za opiekę takich kwiatów ma 16

Rododendron Calsap







I też piękny

Rododendron Nowa Zembla



Aż nie chce się wychodzić z ogrodu
bo już otwierają się pąki kolejnych rodków i azali

Izo, pąków z roku na rok będzie więcej - a problemów mniej. Duży, mocny krzew jest praktycznie bezobsługowy, naprawdę. Dlatego Tak je kocham. Niebezpieczeństwo w kontaktach z rododendronami polega na dużym ryzyku wpadnięcia w nałóg, pierwsze dziesięć sadzisz z rozsądkiem, po trzydziestu wszelki rozum odchodzi w siną dal

Witaj Izula
Wreszcie dotarłam do Ciebie
Rodki to nie moja bajka i na nich się nie znam , ale z tych co oglądam
w forumowych ogrodach to dla Calsap najpiękniejszy .
Cieszę się , że go masz u siebie
i że Ci się podoba
Z czasem i u mnie krucho bo po ogrodowaniu jestem już do niczego
Dziś miałam pochmurny dzień , to trochę przesadzałam ale jeszcze sporo pracy
jest do wykonania . A już i leżaczek mi się marzy
Miłego , relaksującego weekendu życzę

Witaj Elu
Też dziś miałam bardzo pracowity dzień
Sporo zrobiłam ...ale najgorsza ta walka z perzem
karczuje ugór pod rabatki i nie wiem czy wytrwam w postanowieniu
bo ciężko idzie oczyszczanie i jeszcze w międzyczasie inne prace do wykonania
wracam wieczorem padnięta i na nic nie mam siły ale rano jak idę do ogrodu to serce rośnie
na takie widoki i znowu wraca chęć do pracy
ale też marzy mi się hamaczek i leżaczek
Może w niedzielę się uda pobujać i odpocząć ma być piękna pogoda
Mówisz że nie rodkowa jesteś...no to spójrz jak nie kochać kwasolubów

Iza, piękną pogodę chyba mamy wszyscy, cieszmy się pięknymi widokami i zapachami. Azalie urocze, ponawiam pytanie o morelową. Cannons Double?

Aniu
Pogoda cudna juz podlane z ranka wiec teraz tylko relaks tak dlugo oczekiwany
Co do azalki to jesli pytasz o nazwe morelowej to tak to ona kwiat przechodzi wiele odcieni do tego lekko pachnaca pelna cudowna zakup tegoroczny

Pisanie z telefonu nie dla mnie
Przepraszam Aniu za chaos w poście nie zdążyłam edytować
potwierdzam... morelowa Azalka to Cannons Double