Forum Ogrodnicze Oaza

Bogusiu,wieczorem jak się kładę spać,to czuję każdą kosteczkę,inaczej dzień zaliczam do leniwych.Takich od wiosny jest malutko,bo praca goni,a jeszcze na głowie
mam rodzinną firmę,więc trzeba wszystko pogodzić.Obiadek,jakieś smakołyki upiec,to okazuje się,że doba powinna być dwa razy dłuższa,a nie jest i ze wszystkim
trzeba zdążyć.Życie,ale ja z tych,co się nie umiem i nie lubię nudzić.Zawsze sobie zajęcie znajdę.

Wczoraj była u mnie potężna burza.Lało jak z cebra,ale było ciepło i za chwilę słoneczko osuszyło rośliny.A one rosną w końcu w oczach.Tak bardzo mnie to
cieszy.Nic nie ma lepszego dla podopiecznych moich jak ciepły czerwcowy deszczyk.

Widzę, że u Ciebie Janino dojrzewają truskawki u mnie dopiero kwitną, ja to ogólnie na Syberii chyba mieszkam. Jak nie zimno, to teraz sucho . Ale wczoraj jadłem kupne truskawki, nie ma to jak swoje. Może mało, może nie za wielkie, ale SWOJE, LEPSZE

Witaj Robercie.Są już.Dzisiaj zjedliśmy z M. pierwsze trzy.Niebo w gębie.Mam jeszcze jeden zagonek,ale rośnie bardziej w cieniu i tamte kwitną i na razie rosną.
Na polu mają cały czas słoneczko,chociaż na razie tak go niewiele.Dla smaku warto mieć chociaż parę krzaczków.Pychota.

Tym bardziej Ciebie podziwiam Janinko .
Wszystko tak cudnie dopieszczone
Ale dbaj o siebie też nie tylko o tę piękną resztę
łatwo zaniedbać siebie w ferworze codziennych spraw.
Spokojnego cieplutkiego tygodnia życzę

Bardzo Ci Bogusiu dziękuję.Gdyby minęły mi te bóle popaścowe,byłabym bardzo zdrowa.Męczą mnie przy każdym ruchu,ale jakoś muszę żyć,chociaż to ciężkie życie.
Lekarz powiedział mi ,że odbudowanie tak zniszczonych nerwów,potrwa za 3-4 lata.Pocieszenie.Mija dopiero 1,5 roku,to trochę bólu jeszcze przedemną.
Najważniejsze,że mamy lato,jutro przyjeżdża moja córcia,mieszkająca w Londynie na parę dni,a ja jadę w sobotę na Mazury i nad morze.Trochę odpocznę od tego
codziennego trudu,połowię rybki,bo uwielbiam to zajęcie i pospaceruję po Sopocie.W ogrodzie zaczyna być coraz bardziej kolorowo.

Zdrówka Janinko eh ,żeby być idealnie zdrowym
byłoby pięknie ,wszak tyle prac jestco dają szczęście
A ogrody to przecież harmonia ,spokój .
Pięknego dnia życzę

Puk puk zapracowana kobietko
Co słychać ?jak kwiatuszki i warzywka

Co tak cichutko ? hm
Oby wszystko było dobrze

Witaj Bogusiu,w Nowym Roku.Cicho u mnie,bo czasu nie staje na wszystko i zdrowie wciąż kuleje.Staram się jednak nie poddawać i korci mnie już brać się za wysadzanie.Przyżekłam już sobie i mojemu M.,że zmniejszę mocno swoje uprawy,bo obrobić się tego nie da.Ostatni sezon był bardzo nie udany.Ogórków brak,jakieś takie
słabiutkie i grubiutkie rosły,skończyły się szybciej,niż urosły.Pomidory też dość szybko wyrwałam.Ograniczam w tym roku mocno.Mam NADZIEJĘ,że chociaż trochę
uda się pojeść swoich warzywek.

Janinko witaj Zdrowia też życzę na ten rok ,oby był już może bez pandemii .
Ograniczysz zapewne uprawy i powoli dacie radę .
To jest tak ,że człowiek patrzy na torebeczki z nasionkami i chce ,a to się tak nie da czasami
wszystko mieć ,chociażby z przyczyn zdrowotnych.
Z przyjemnością będę śledzić u Ciebie wiosenne siania i potem ogród.
Mam nadzieje za regularne z mojej strony pisanie ,czasami się zagapię i to na długo
,Mam nadzieję ,że mi wybaczasz
Cieplutkiego tygodnia Janinko i oby wiosna już zajrzała

Też mi się już Bogusiu,chce wiosny.Dzisiaj wróciły do gniazda moje ptaszki.Co roku na ganku w malutkiej dziurze wychowyją swoje pisklęta.Być może to pierwsza
oznaka wiosny.Tak jak sobie obiecałam,nie szaleję w tym sezonie z sadzonkami.Kwiaty sobie kupię,parę papryk wysadziłam a skupiam się na pomidorach i ogórkach.
Kilka sadzonek dyni i cukini i arbuzy,aby siły starczyło na obrobienie tego.Także mało ambitnie w tym roku.Plany jakieś tam są.Teraz czekamy tylko na słońce.