Forum Ogrodnicze Oaza

Tala wieczorem w czasie nauki korzystania z trawnika. Ralf pilnowal, czy przyjela prawidlowa pozycje



Chinook zaczela zaczepiac Tale lapa, zapraszajac do zabawy, ale Tala troche sie bala. Potem ustawily sie wrecz doo zdjecia!



Jak tylko wlosy mi wyschna i wypije herbate, jedziemy do weta po sprawdzian i sprawdzenie, czemu jej oczy lzawia. Nie wiem czy bedzie zaszczepiona czy jest za mloda .

Dwie i pol godziny u weta...
ALE nie maja problemu z przyjmowaniem hybryd; to bedzie moja docelowa klinika. Maja bardzo rozsadne ceny i pewnie dlatego takie kolejki! Zostala obejrzana, zaszczepiona przeciw parwo, odrobaczona i zbadana doglebnie. Wszystko to przelezala wygodnie na stole inawet nie pisnela przy zastrzyku. Wazy 7,5 kilo!!!
W drodze powrotnej zdecydowala sie obudzic, przelazla na drugie siedzenie i tam zrobila siusiu. Docenilam, ze nie na moich kolanach

Z niecierpliwością czekam na dalsze wieści o Tali.

Tala w tej chwili zjada dwie cwairtki kurczaka dziennie, nie liczac suchej . Rosnie jak na drozdzach, jest wszedobylska, ciekawska, i szybko sie uczy. To juz druga noc w pokoju dla psow, bez nocnej kupy! Co prawda dalej siusia gdzie stanie, ale jak na 9 tygodniowego szczeniaka to i tak duzy postep!juz nie warczy, kiedy chodze kolo miski i spokojnie i delikatnie je surowe z reki. Od czterech tez nocy wszystkie spia w psim pokoju, czasem tylko widze Ralfas, ktoremu za goraco i spi przy przeszklonych drzwiach na podworko:). Zeby jeszcze tak przestala gryzc, byloby calkiem fajnie...

Wczoraj urodzily sie szczeniaki z miotu w Oregonie
To sa rodzice



A to dziadkowie ze strony matki



Urodzilo sie 5 czarnych szczeniakow i trzy biale, z czego dwa to pieski, tak wiec mam wielka szanse na bialego pieska! To sa zdjecia samcow.

Dzien zaczyna sie z przytupem: pozar w kanionie



Wczoraj zaczelam robic gorna czesc ogrodzenia od strony cieniowki z hostami. 2x6 cali decha, do ktorej przybita jest siatka.





Mala uznala, ze fajnie jest kopac w swiezo wykopanej ziemi!



I oczywiscie na lozku. Przed snem jest 40 minut gryzienia na zmiane mamy, kota i lozka, potem idzie spac u siebie



Chinook ladnie ustawila sie do zdjecia i nie moglam nie pstryknac!





Kot odpoczywa na moich kolanach, kiedy jestem na kompie. Pisze druga reka



Ogrod jest ciemny i szarobury z wyjatkiem sosny czarnej 'Aurea", ktora wrecz swieci





Czemu mi ciagle obraca zdjecia!!!

Cudne masz te zwierzaczki, czarniutka śliczna jest.

Diano poproś opiekuna wątku o pomoc

Krotkie fotostory z przedwczoraj przed snem (wczoraj caly dzien nie bylo internetu i nie moglam wyslac)
Psy sie kotluja na moim lozku od 40 minut,



w koncu widac ze Chinook sie zmeczyla, przycisnela smarkule lapa
"idz w koncu spac, smarkaczu!"



Tala nadal ja gryzie. Chinook sie wkurzyla, szkliste oczy, zeby na wierzchu:
"powiedzialam idz spac! Bachor!"



"Nareszcie cicho.."



"co ona znowu robi?"



"Te dzieci..., wykoncza mnie"

I do nas dotarla zima. I to jaka! W niedziele zapowiadaja -10F , znaczy -24C! To przy naszych srednich temperaturach tej zimy rzedu +10C jest jak Alaska!



Pojechalam wiec i zamowilam bele siana z transportem fla koni, bo siano jednak daje cieplo. Juz je odstawilam na pellety, zeby pozbyc sie pozimowych brzuchow, ale przede wszystkim maja byc zdrowe i byc im cieplo! Dokupilam tez pare workow pelletow. Shy udalo mi sie zlapac i zaderkowac, ale Babe, sprytniejsza, nie podejdzie do wiaderka jesli tam jestem. Wie, spryciara, ze ja zlapie i zaderkuje. Moze jak zmarznie to spokornieje.
Wczoraj byla cala oszroniona





Dokupilam jedzenia dla nas i dla psow, ze szczegolnym uwzglednieniem surowizny dla Tali. Udalo mi sie znalezc szesc opakowan kurzych podrobow, tanie a lubi .Corke zaopatrzylam w zapasy makaronu z serem i serowych pizz do mikrofalowki, gdyby szkoly byly zamkniete. i okazalo sie ze tak jakby sa-jutro i w poniedzialek, ze wzgledu na szkolenie personelu. Chyba mialam przeczucie...

Tale zabralam z soba do sklepu dla farmerow. O ile tydzien temu jechala na moich kolanach przed kierownica, to teraz juz sie nie miesci ani wzdluz, ani w poprzek . Za gruba jest, zeby moc obracac kierownica, a za dluga, zeby lezec. Wyekspediowalam ja na drugie siedzeniem, ale z uporem maniaka ladowala mi sie z powrotem na kolana. Po pelnej stresu jezdzie postanowilam, ze za nastepnym czekiem od meza kupie jej szorki z zaczepem na pas bezpieczenstwa!
W sklepie jednak byla grzeczna, dala sie wszystkim poglaskac i potem czekala przy samochodzie az podniose grubasa i posadze na siedzeniu.
Za dwa tygodnie mamy kolejne szczepienie na nosowke.

A Monty zrobil mi mila niespodzianke. W jednej z alejek ktos wyrzucil gruba siatke ogrodzeniowa z winylowymi paskami, dajacymi prywatnosc. Poprosil ludzi z pracy i pomogli mu zaladowac i wywalic u niego przy domu, a potem my oboje zaladowalismy na Rosomaka. Bedzie ogrodzenie miedzy nami a sasiadami, skonczy sie ciagle szczekanie ich psow na mnie co tylko wyjde, gapienie sie ich pracownikow i moje wilkopsy nie beda probowac przegryzc siatki. Ogrodzenie jest w kawalkach, ktore splote z soba, mam juz dosiwadczenie , i wysokosci 8 stop czyli 2,5 m.





A wspominajac wilkopsy, tak ostatnio sobie lezaly







Za to kotka, kiedy wczoraj upralam wierzchni koc i polozylam jeszcze goracy na lozko, wskoczyla na niego i zaczela ugniatac, mruczac z rozkosza . Chyba jej kupie kocyk elektryczny, bo za kazdym razie jak otworze suszarke, wlazi do niej i rozklada sie, az suszarka wystygnie.



Tak spala w faldach, zadowolona, az dziw, ze kark jej nie bolal. Koty to jednak ciekle sa



Corka pozazdroscila, zlapala ja i przytulila.
Kot- Heeeelp!!!



A to wczorajsze zdjecia bialasow. Mam wrazenie ze nosy sa jakby ciemniejsze





Caly miot





Od hodowcy dowiedzialam sie, ze przy rodzicach o wysokiej zawartosci wilka odbiera sie szczeniaki od 3 dnia zycia i zaczyna karmic butelka. Przy nizszych zawartosciach matka nie jest tak agresywna przy dokarmianiu i czlowieku bioracym w reke jej dzieci, ale w tym przypadku szczenieta sa odebrane matce, wychowywane na butelce pd lampa promiennikowa. Od 3,5 tygodnia przechodza na pozywienie stale i karmienie surowym z reki. Chodzi o kompletne zsocjalizowanie z czlowiekiem. Hodowczyni ocenila, ze pracy jest kilkakrotnie wiecej niz przy zwyklych psach.
Ale efekty widac. Tala nie boi sie ludzi, w nowym srodowisku po chwili zachowuje sie jak zwykly szczeniak, bez wycofywania sie i ukrywania. Daje sie glaskac obcym-swoja droga typowe dla wyzszych mieszanek jest uznawanie tylko rodziny za swoich i lek lub agresja przy obcych.
Juz wyleczyla sie z warczenia i bronienia jedzenia, podaje jej mieso z reki, czeka i nie wyrywa, bierze po kawalku, je tez mniej lapczywie. Dzis rozdzielalam jej te kurze zoladki i serca, czekala az podam jej kawalki zamiast wybierac spod reki.
Coraz lepiej jest ze spaniem, chyba juz zrozumiala, ze wieczorem zamykam drzwi i ma spoac z psami. Chinook za to wladowala sie wczoraj do lozka i udawala ze twardo spi, zeby nie byc wyekspediowana do pokoju dla nich. Uznalam jednak, ze jesli ona zostanie ze mna to Tala natychmiast zacznie skowyczec pod drzwiami, gdzie jest jej mama i z ciezkim sercem wygonilam.
Chinook naprawde odkryla poklady macierzynskich uczuc. Ciagle myje i wylizuje mala, jest niesamowicie cierpliwa przy podgryzaniu, lizaniu po pysku i po jezyku gdy ten pysk otworzy, bawi sie z nia i przeprasza jak mala cos nabroi. Przychodzi, zaglada w oczy, podaje lape albo skacze na mnie i lize mnie po twarzy. Ralf dalej to taki wujek 'zostaw mnie w spokoju", kiedy mala sie zbliza, warczy albo odchodzi.
Ciekawe co bedzie jak dojdzie drugi szczeniak.
Zuzylam juz cztery rolki papierowych recznikow, bo mala ma pecherz rozmiaru Wielkich Jezior!

Przed chwila dalam malej kosci z miesem. Pierwsza ukradl jej Ralf. Druga-Chinook. Z trzecia podreptala do rogu pokoju gdzie trzymam resztki budowlane i zaczela "zakopywac" narzucajac niewidzialna ziemie i ugniatajac nosem.





Zadowolona poszla. A kosci nie widac nic a nic!!! Tak dobrze ukryta!

Tala torturuje kota....to znaczy bawi sie z nim



Juz nie jest czarna, jak przedtem,. ma jasnoszary podszerstek.

A to dwa samce od drugiego hodowcy
Mniejszy



i wiekszy, mam nadzieje ze moj!

Śliczne

No wiec zamiast Walentynek mamy Boze Narodzenie!
Napadalo tyle sniegu, ze w niektorych miejscach jest powyzej kolan.To chyba pierwszy snieg w tym roku. Mielismy spotkac sie u Monty'ego i obejrzec razem film, jedzac smietanowca (polecam strone Moje Wypieki,. bo fajne przepisy tam znajduje), a tu kicha



Zdjecie jeszcze z wczoraj, dzis sniegu jest wiecej, ale jest slonecznie.Konie maja radoche, to sie tarzaja, to biegaja z radosci podskakujac i kopiac w powietrze!

A wczoraj tez zrobilam zdjecie porownawcze Tali. Tak wygladala dwa tygodnie temu



i wczoraj



Zjada pol kurczaka dziennie! Pojde z torbami! Zaczynam sie rozgladac za przemyslowa zamrazarka, taka skrzyniowa...
Chinook zupelnie przejela role matki. Gdzie Tala, tam i ona, spia razem, jedza razem, bawia sie razem. Ciekawe co bedzie jak za miesiac dojdzie bialas! (nie mam jeszcze imienia)









Potwor w calej okazalosci Wyglada niewinnie, ale cale nogi mam pogryzione!



Biedny kot chowa sie pod moja bluza, i od zimna i od psa.



W nocy temperatura spadla do -25C. Dzis grzejniki utrzymuja 64F w domu. W tej chwili Tala i Chinook spia pod moim biurkiem, bo tam dmucha jeden z grzejnikow.
Skontaktowalam sie z Davidem, musimy sie spotkac jutro z notariuszem, zeby wziac czesc pieniedzy z konta emerytalnego, jak zaproponowal. On potrzebuje pieniedzy na samochod, ja na ogrzewanie i AC w domu. Jestem zdenerwowana i przestraszona, ale musze to zrobic. Nie oszczedze 5 tysiecy , nie ma szans. Zajeloby to ze dwa lata, a w miedzyczasie ogrzewanie domu grzejnikami jak teraz i ciagle napelnianie przeciekajacej instalacji chlodzacej, plus rachunki rzedu 400$ miesiecznie bo nie wydala w tych temperaturach. Nie mam wyjscia.
Policzylam, gdybym wziela pozyczke pod zastaw samochodu, za 5 tys w dwa lata musialabym splacic 18 500$, 772$ miesiecznie na co mnie nie stac. To jest zwyczajna lichwa.
Dave napisal, ze chce rozwodu jak najszybciej, jedna z opcji byloby 'remortgage' domu, Co mniej wiecej znaczy podsumowanie kredytu i wziecie pozyczki pod zastaw. Ale jak napisal, poniewaz chce rozwodu i zamierza zdjac swoje nazwisko z kredytu, zrobienie tego dwa razyw ciagu roku byloby kosztowne.
Trzymajcie prosze kciuki, zeby poszlo gladko.

"Daj gryza!"



Na Walentynki zrobilam lazanie w wolnowarze. Corka pozarla juz 1/3...



i usmazylam motyla...

Nasz monopolista w energii elektrycznej wlasnie oswiadczyl, zeby zapobiec przeciazeniom linii bedzie wylaczal poszczegolne sektory na godzine. Mozna sobie podzwonic jesli trwa to dluzej niz godzine.
Dlaczego kurka nie moga wylaczyc dzielnic biznesowych typu downtown? Mozna sie obejsc bez biznesow otwartych przez dobe czy dwie.
W przypadku domow jak my to oznacza tez brak wody (studnie na elektrycznosc). No i grzejniki nie wlacza sie same z powrotem jesli to sie stanie w nocy.
Monty ma maszyne do oddychania,ktorej uzywa w czasie snu.
Jestem wkurzona!

W nocy zamarzla woda w rurach pod domem. Na szczescie jest w hydrantach. U szefa Monty'ego zamarzla studnia glebinowa, chyba ten zbiornik do ktorego motor pompuje wode, facet musial rozgrzewac promiennikiem przez cztery godziny.
Ja wlaczylam ogrzewanie podlogowe w kuchni i mam nadzieje ze podgrzeje to pod domem na tyle, ze lod pusci.
W garazu zrobilo sie jakies zwarcie, zaden z trzech wylacznikow swiatla nie moze wylaczyc lamp. Otworzylam drzwi do garazu bo jak wylacza prad to nie wyjade.
Konie w porzadku, jedza z apetytem. Temperatura odczuwalna -20C.

Wczoraj Tala odkryla lozko



Niestety, odkryla tez biala farbe, ktora pomalowalam framugi





A teraz psice ogrzewaja sie wzajemnie

Spotkanie z mezem ni prawnikiem odwolane, az pogoda sie poprawi. W tej chwili mamy mnostwo sniegu i silny mroz. Swiatlo w garazu udalo sie wylaczyc, na razie nie doswiadczylismy wylaczenia pradu (odpukac), ale wody dalej nie mamy. Wstawilam grzejnik pod dom i bede sprawdzac co godzine.
Zamykam tez psie drzwiczki. W pokoju -wydzielonej psiej sypialni bylo 57F. W reszcie domu 61, zamkniecie ich na ostatnie dwie godziny umozliwilo podgrzanie domu do 65F.

O jej a zapasy żywnosci masz ? a ile masz piesków w domu?