Forum Ogrodnicze Oaza

Donice zakopię w ogrodzie w razie by przyszła zima chodzi o to żeby korzenie nie przemarzły, jak znajdę dobre miejsce to wymienię glebę na kwaśną i posadzę w ogrodzie.
A psinka ma charakterek

Po mamusi
Jeśli chcesz nabrać wyobrażenia, co potrafią beagle, zapraszam Cię na
beaglowe forum, nie musisz się rejestrować, by czytać.
Może sobie to liriope kupię, od dawna mi się podoba.

Spektakl trwa.

Zbyszku piękny ten spektakl kolorów i kształtów .

Wreszcie zdrowie się ustabilizowało więc zaczyna powoli działać w ogrodzie

Witaj super zdrowie to najważniejszy element życia .Powiedz proszę 4 zdjecie od góry w poscie wyżej co to za piękność?

Zbyszku, ależ masz pączków na kamelii!
O ile pamiętam, zimujesz ją pod osłoną?
Mi przy życiu zostały dwie sztuki, w gruncie, ale nijak się mają do tego przepychu u Ciebie.

Bogusiu to chryzantema ogrodowa bardzo późno kwitnie więc jeśli przymrozki przyszły by wcześnie z kwitnienia były by nici
Aniu myślę że kamelia zawiązuje tyle pąków dlatego że jest w donicy i zmusza to roślinę do wytwarzania kwiatów taki sam zabieg stosuje się przy wisterii podcinając korzenie.
Jednak nie spodziewam się tak obfitego kwitnienia tak jest co roku pąków mnóstwo a kwitnienie takie sobie i to też wina donicy roślina nie ma dość składników pokarmowych mimo zasilania, i kwitnienie takie sobie kilka kwiatków i to wszystko.

Dziś pogoda nie dopisała

Szklarnia przygotowana do zimy.

Zbyszku czy szklarnia zabezpieczona przed warunkami atmosferycznymi,czy cos w niej bedzie zimowalo?

W szklarni zimują Zwartnice , pelargonie i cała reszta roślin z podwórza.

A masz tam jakieś ogrzewanie, Zbyszku? Czy wystarczy takie bąblowe ocieplenie?
I jak Twoja sunia? Pewnie rośnie jak na drożdżach?

W środku jest grzejnik podłączony do centralnego ogrzewania z termostatem a folia daje duże oszczędności w ogrzewaniu.
Sheli była u weterynarza została zarobaczywiona i rośnie w oczach, ale jest dość grzeczna co mnie cieszy.

Zibi77 wrote:
No tak, to właśnie przypuszczałam.
Przypuszczam, że weterynarz odrobaczył sunieczkę , ja moim daję tabletki mniej więcej co 4 miesiące - bo pochłaniają każde świństwo.
Przesyłam głaskanko dla ślicznotki.

Jesień dobiega końca a pogoda dziś dopisała.

















A to mała pomocnica

No proszę, jeszcze dalie!
A co to za cytrusik maleńki cały w kwiatowych pąkach? Ukorzeniłeś coś? Ty to masz naprawdę zielone ręce...
Pomocnica - pięknotka. One są arcyfotogeniczne, nie można tego zaprzeczyć.

Rzeczywiście Aniu pięknotka jest zjawiskowa o tej porze ale owoców jak na lekarstwo mimo że obok siebie rosną trzy krzewy.
Cytrus to cytryn którą dostała moja Mama od znajomej twierdziła że to odmiana Skierniewicka ale nie słyszałem o takiej, ukorzeniłem jej tą sadzonke a potem pobrałem dla siebie kwitnie cały czas mimo że ma kilka miesięcy. U Mamy ma już owoce .