TEMAT: Podwójne życie i psy ogrodnika

Podwójne życie i psy ogrodnika 01 Paź 2023 20:12 #843738

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20120
  • Otrzymane dziękuję: 84061
Łatka wrote:
To są cyklameny botaniczne, nie te oferowane w kwiaciarniach w doniczkach.

Jeszcze raz podkreślam - to nie jest gatunek sprzedawany jako "fiołek alpejski"!
Te moje - zwróć uwagę - mają relatywnie drobne kwiatki, prawie o połowę mniejsze od kwiaciarnianych (czy marketowych). I paleta barw ograniczona do różnych odcieni "cyklamenowego różu", ewentualnie prawie białe.


Zielone okna z estimeble.pl

Podwójne życie i psy ogrodnika 01 Paź 2023 21:13 #843742

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1141
  • Otrzymane dziękuję: 4808
Obejrzałam je sobie na sadzawce=cyklameny ogrodowe. Bardzo ciekawe odmiany. Nie wiem dlaczego ich nie zauważyłam ,choć często zaglądałam tam swego czasu kupując hosty.
Ostatnio zmieniany: 01 Paź 2023 21:18 przez Perełka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Podwójne życie i psy ogrodnika 06 Paź 2023 09:57 #843944

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 978
  • Otrzymane dziękuję: 3191
Aniu, specjalnie dla Ciebie :) 3:48



Noo, jest na czym oko zawiesić, nie dziwię się że tak Ci zawróciła w głowie :happy: Zauważyłam że tu też są takie plamki o jakich mówiłaś, w kolorze herbaty, może to taka przypadłość właściwa dla tej odmiany?
Ostatnio zmieniany: 06 Paź 2023 10:01 przez Mimbla.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka

Podwójne życie i psy ogrodnika 06 Paź 2023 15:42 #843971

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20120
  • Otrzymane dziękuję: 84061
Mirko, filmik dość długawy, nie miałam czasu na całość, lecz fragment z Konstancją obejrzałam z otwartą buzią. Niebiosa! Ależ wielka u tej pani! Nie do opisania, fontanna różowego, upojnie pachnącego kwiecia. Moja, ta od której wszystko się zaczęło, to niebożątko w porównaniu z prezentowanym kolosem. Choć przecież ma co najmniej 10 lat, myślę, że nawet kilka więcej. Na pewno pierwszorzędną rolę gra dostateczne nasłonecznienie - i tego zazdroszczę wszystkim, co mają "placki", a często narzekają na to.

Rok temu weszłam w posiadanie "dublerki" Konstancjowej, w mieście wspina się na pień ketmii syryjskiej. Podrosła w tym czasie, owszem - ale nie wierzą, by kiedykolwiek zbliżyła się choć do połowy gabarytów tej z filmu.

No w ogóle, można tylko wpaść w takie kompleksy, że zamówić chłopa z pługiem i przeorać swój tak zwany ogród, jak się patrzy na takie idealne rabaty, trawnik, dodatki - ech...
Wiele - może większość - pokazywanych angielek rośnie i u mnie, o ile rośnięciem można nazwać wypuszczanie często z jednej "nogi" kilku gałązek, ozdobionych pojedynczymi kwiatkami. A tu się okazuje, że takie spektakularne krzaczory okryte kwieciem właściwie pojawiają się nieomal same, trochę nawozu - i już. :blink:
No cóż...
Nadal kapią kwiatkami:
Teasing Georgia



Batsheba





Wedding Piano, górna "wiecha" przekwita, ale całkiem na dole jeden kwiatek, za to duży.



Crown Princess Margaretha



Munstead Wood, prawie bezlistna, a jaki kwiat!



Wiosną nie kwitła wcale, teraz najlepiej z wszystkich, Charlotte.





Żółciutki Graham Thomas



Rumiana Mango



Młoda The Lady of the Lake, dorasta do wysokości postawnego faceta - i nadal ślicznie kwitnie.



Dwie róże i u mnie pokaźnych rozmiarów, to oczywiście Alchemik - mimo że do pierwszego piętra to nawet on nie sięgnie - i Antike 89. Ta druga ma kwiaty właśnie tak wysoko, że musiałabym przystawić drabinę. Ale łaskawie jeden zniżył się ku mnie.

Ostatnio zmieniany: 06 Paź 2023 15:50 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Fafka, Gabriel, Jan4, Marlenka, Carmen, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 06 Paź 2023 15:55 #843974

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6398
  • Otrzymane dziękuję: 30108
Wiesz Aniu, tak myślę, że te rośliny same z siebie tak nie rosną i nawóz im nie wystarczy do takiego wzrostu. Zwróć uwagę, że rośliny zakupione i wysadzone w naszych ogrodach marnieją, ale my ich nie pakujemy hormonami i nie wiadomo czym jeszcze. Jedno jest pewne, Twoje one i kochają Cię za to, że mogą u Ciebie być. Mój ogród, jeśli można go tak nazwać wygląda kiepsko, ale nie zamieniłabym go na nic innego, mój Ci on :happy4: , a jak się komuś nie podoba, to niech się nie gapi.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Marlenka, Carmen, ewakatarzyna, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 06 Paź 2023 16:04 #843975

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20120
  • Otrzymane dziękuję: 84061
Nie, nie, Alu - jestem jak najdalsza od zakładania, że te róże są napakowane czymś specjalnym. Raczej myślę, że to nakładanie się bardzo dużej wiedzy i staranności (czyli możliwości właściwej opieki), optymalnych warunków świetlno-glebowych no i ...tego obornika, którego ja w żaden sposób użyć nie mogę. :sick:
To jeszcze dalie, dopiero teraz "dają czadu". Szkoda, że być może zbliża się zimna noc.

Spartacus - dwa metry z hakiem



Cafe au Lait, teraz ma właściwy kolor





Belle of Barmera, następna dryblaska





Dazzling Sun, jedna z trzech



Red Fubuki, ta grupa to dalie średniej wysokości.



Kogane Fubuki



French Cancan



Hamari Gold



Coup de Soleil, nadaj się na niedużą rabatę.



Podobnie Heathwave



Fired Up



Uchuu



Absolutna bomba energetyczna, Show'n'Tell



Penhill Watermelone

Ostatnio zmieniany: 06 Paź 2023 23:08 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, Jan4, Kaja, Marlenka, Carmen, Bea612, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 06 Paź 2023 16:46 #843976

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6398
  • Otrzymane dziękuję: 30108
:happy4: :hearts:
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

Podwójne życie i psy ogrodnika 06 Paź 2023 19:18 #843984

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 978
  • Otrzymane dziękuję: 3191
A ja nie pozwalam marudzić na Twoje angielki, są piękne i koniec i basta. I może Ala mieć rację że tamte dostają coś ekstra o czym się nie mówi, nie mówiąc już o hurtowych ilościach kompostu, mączkach takich i śmakich i wreszcie oborniku. Wystarczy popatrzeć na tę ziemię, no i nawadnianie kropelkowe, woda na każde zawołanie, nie muszą czekać aż się niebiosa zlitują. Tak że no. A dalie też masz przecudowne.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI, ewakatarzyna, Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 07 Paź 2023 08:11 #843998

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20120
  • Otrzymane dziękuję: 84061
Mirko, kiedy Twoje róże i bez kropelkowego nawadniania rosną i kwitną jak szalone. :hearts:
Oczywiście, że jestem szczęśliwa, że mam te rośliny, które mam, cieszy mnie każdy kwiatek, zawsze miałam zamiłowanie do detalu, że tak powiem. Wcale nie wiem, czy bym chciała taki pokazowy ogród, mam inne priorytety, do takiego idealnego nie pasują moje suki, moje wnuczki zapewne też nie mogłyby się tam bawić.

Już nie mówię o finansowych - i przede wszystkim fizycznych możliwościach ogarnięcia tak wielkiego i idealnego "założenia ogrodowego". Ręce tylko dwie i coraz bardziej bolący grzbiet.
Jeśli coś mnie przygnębia, to coraz głębszy cień, przede wszystkim dotyczy to karkonoskiego kawałka ziemi - las chce z powrotem zawładnąć rododendronowem, a nie mam serca wycinać drzew, nawet tych "śmieciowych", jak lipy i klony.

Fotografując róże zapomniałam (?) jakoś ostatnio o Lady of Shalot, a ona jest radością mojego serca i podtrzymuje mnie na duchu w momentach zwątpienia.



Taka wysoka dziewczyna jest:



Prawdziwie biała angielka to Tranquillity.





Przy okazji, obudziły się do jesiennego kwitnienia powojniki, jedne obficiej, inne skromnie.
Multiblue:



My Darling, na tegorocznych pędach pojedynczo:



Viva Polonia zachowuje się podobnie, kwiatki pojedyncze i nieduże.





Morning Sky:



Kacper ma nie tylko olbrzymie kwiaty, ale i sporo pąków:



Nubia, najpiękniejsza czerwień dobrego merlota:



Ostatnio zmieniany: 07 Paź 2023 15:19 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Fafka, Gabriel, Jan4, Marlenka, CHI, Bea612, ewakatarzyna, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 07 Paź 2023 09:14 #843999

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6398
  • Otrzymane dziękuję: 30108
Ja w sprawie tych lip i klonów. Aniu przyjrzyj się dokładnie czy zbyt gęsto nie rosną, minimalna odległość dla drzew liściastych, to 6-8 metrów. My popełniliśmy ten błąd sadząc za domem od północy drzewa leśne iglaste. Gdy urosły, a były zbyt gęsto posadzone, to i tak kilka obumarło, więc jeśli są zbyt gęsto, to już teraz przerzedź Ty, cień będzie mniejszy.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Marlenka, CHI, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 08 Paź 2023 11:40 #844049

  • gałązka
  • gałązka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1040
  • Otrzymane dziękuję: 3800
Ja myślę, że to nawóz sprawia, że one tak pięknie kwitną. Ja żadnym znawcą nie jestem, ale w tym roku regularnie dawałam moim różom zwykły nawóz do róż i jeszcze nigdy tak mi obficie nie kwitły. W poprzednich latach nic nie dostawały i niby kwitły. W tym roku zobaczyłam, jak mogą kwitnąć.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, Marlenka, CHI, Babcia Ala

Podwójne życie i psy ogrodnika 08 Paź 2023 12:18 #844053

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20120
  • Otrzymane dziękuję: 84061
Alu, z największą pewnością drzewa są za gęsto.Trochę iglastych sadziłam sama, daglezje, sosny oczywiście, jeden świerk serbski, nawet limba, a także "żywopłot" z posadzonych dwadzieściaparę lat temu świerków i modrzewi, w tej chwili wysokich na kilka metrów. Ale znakomita większość to samosiejki, owszem trochę młodych buków, również dębów, głównie czerwonych, kilka brzóz, w tym dwie całkiem spore. Poza tym "śmieci" synantropijne, ptasie czereśnie (dwie olbrzymie), lipy, potwornie siejące się klony i jawory, były i wierzby, lecz tych się stopniowo pozbywałam.
Problem w tym, kto te "nadmiarowe" miałby wyciąć. One nie podpadają pod wymóg zawiadomienia itede, w większości mają średnicę nie większą niż 30 cm. Do wycięcia nawet nieprofesjonalną piłą - tylko że padając mogą narobić niezłych zniszczeń. A nie mam kilku tysięcy, by je przeznaczyć na zapłatę profesjonalnej formie, w dodatku chyba do sprowadzenia z Wrocławia.
"Lokalsom" tnącym po okolicznych lasach nie opłaci się pracować dla mnie. :(

Renato, ależ moje róże są regularnie nawożone, głównie "Magiczną siłą", ale i innymi nawozami mineralnymi. Tylko organiczne odpadają, wszelkie. Próbowałam kiedyś z nawozem z wiórków rogowych - skończyło się mało że zjadaniem (z ziemią), ale i wykopkami pod roślinami. :jeez:
A już całkiem naiwnie dawno, dawno temu zakopałam pod magnoliami skórki bananowe. :lol:

No trudno, i tak moje suki są ważniejsze od róż (rodzina twierdzi, że i od ludzkich członków familii, ale to bzdura B) ).

Jeszcze jedna różyczka z gór, Claire Austin.





Padał deszcz i ma jeszcze padać w kolejnych dniach, dobrze dla hortensji, dobrze dla rododendronowa i dobrze dla przesadzonych róż. Jakoś dokończyłam ich exodus z głębokiego cienia, ba usunęłam dwa niewyględne bardzo świerki kłujące, uwolniło się ze trzy metry płotu z siatki od południa - skarb nieoceniony.
Ostatnio zmieniany: 09 Paź 2023 12:35 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Fafka, Marlenka, CHI, Bea612, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula, EwG

Podwójne życie i psy ogrodnika 08 Paź 2023 17:44 #844063

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6398
  • Otrzymane dziękuję: 30108
Dębów czerwonych z pewnością bym sie pozbyła, to gatunek inwazyjny nawet nie współżyjący z naszą mikrofauną. Ja bym zdjęła nożem korę na krótkim odcinku wokół pnia, uschną same, a suche spadając nie narobią tyle szkód.
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna
Ostatnio zmieniany: 08 Paź 2023 17:45 przez Babcia Ala.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI, ewakatarzyna, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 08 Paź 2023 19:07 #844067

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20120
  • Otrzymane dziękuję: 84061
Alu, ja wiem - ale co zrobić, jak tymi dębami czerwonymi jeszcze Niemcy obsadzili drogę łączącą dolną i górną wieś? Po obu stronach. Co jakiś czas któreś drzewo uschnie, lecz na odcinku około 1.5 km jest ich dziesiątki, zaś sójki robią za plantatorki. To wielkie i piękne drzewa, zwłaszcza, jak się robią rubinowe, czyli za chwilę. Mam na myśli te przydrożne. U mnie w rododendronowie wyrywałam, jeden sobie zostawiłam, malutki (był :silly: ), a w części, gdzie istny busz, to pewno ich kilka.

Próbowałam zrobić panoramki, ale elektronika wariuje w tym moim hm, lesie, nie wiem, czy coś dam radę wybrać.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, Bea612, ewakatarzyna, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 09 Paź 2023 08:52 #844088

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20120
  • Otrzymane dziękuję: 84061
Parę zdjęć z mojego "ogrodu", robione tym razem nietypowe ujęcia, ale i tak słabo oddają istotę rzeczy. Panoramki jeszcze marniej wyszły, bo nie da się ustawić odpowiedniego dla mojego mroku czasu.









Przy samym domu i odrobinę powyżej, gdzie sadziłam najstarsze różaneczniki - jakieś 20 lat temu - drzew (prawie) nie ma, za wyjątkiem jawora o rozdzielonym na czworo pniu. Ale on rośnie od północy, więc tylko ewentualnie odbiera wodę. Od południa w 2001, jeszcze nim powstała nasza chatka, na (mniej więcej na oko wyznaczonej) granicy posadziliśmy malutkie modrzewie z lasu, jodły i świerki. Do tego doszło kilka samosiejek bukowych - kocham buki, w dodatku rosną dość wolno, ich bym się nie pozbywała (przycinam dolne gałęzie, na ile mogę). Tę południową linię w tym roku troszkę udało mi się przetrzebić za pomocą mojej ulubionej zabaweczki B) , ale grubszego, dużego drzewa sama boję się ruszać, życie mi miłe mimo wszystko.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, ewakatarzyna, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 09 Paź 2023 09:12 #844089

  • gałązka
  • gałązka's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1040
  • Otrzymane dziękuję: 3800
Zaczepiłam sąsiada, którego róże na naszym RODosie nie mają sobie równych i on jesienią kopczykuje je obornikiem.
Aniu, istny las u ciebie. I jak zawsze-na jedno dobrze, na drugie źle. A firmy pielęgnujące ogrody bardzo zedrą portfel? Czasem tną też drzewa.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, ewakatarzyna

Podwójne życie i psy ogrodnika 09 Paź 2023 13:01 #844094

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20120
  • Otrzymane dziękuję: 84061
Zdaję sobie sprawę, że obornik jest dla róż bardzo dobry. Jak wyżej - moje suki uważają , że i dla nich jest pyszny. Po takiej konsumpcji chuch zabija, nie przedstawiając dalszych "apetycznych" szczegółów. Zakopanie nic nie da, wywęszą nawet kilkanaście cm pod ziemią i wykopią.

Ale to słońca brak moim różom najbardziej. Już pomijając sytuację w górach, w mieście jakoś tam słoneczna tylko jedna rabata, wzdłuż północnego płotu, tam się pcha wszystko słońca żądne, oczywiście nie są to idealne warunki.

Moje ogrody są skrajnie różne, jeden w środku miasta, relatywnie mały w porównaniu z wieloma tu przedstawianymi, ciężka gleba. Drugi na ostro nachylonym zboczu górskim, kamienie i przepuszczalna zwietrzelina. Kiedyś tam była łąka (pastwisko?) granicząca z bukowym starodrzewiem, przez lata zmieniła się w nieużytek z roślinnością synantropijną. Mam tyle rododendronów nie dlatego, że innych roślin nie lubię, tylko dlatego, że inne rośliny w ogóle nie dają rady.

Ale czasem mam szczęście, ominął mnie przymrozek, podobno w wschodniej połowie kraju nie było tak dobrze.
Dzięki położeniu jest szansa na dalsze kwitnienie dalii. Niektóre dopiero teraz rozwiną kwiaty, jak Lady Darlene.



To samo Red Empire



Vuurvogel, obrażony cienistym stanowiskiem



Bishop of Canterbury.



Moje nowe ulubienice, alstromerie.



Ostatnio zmieniany: 09 Paź 2023 17:16 przez Łatka.
Za tę wiadomość podziękował(a): Gabriel, CHI, ewakatarzyna, Babcia Ala, JaKasiula

Podwójne życie i psy ogrodnika 09 Paź 2023 14:41 #844098

  • Babcia Ala
  • Babcia Ala's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Rocznik 1964
  • Posty: 6398
  • Otrzymane dziękuję: 30108
W alstromeriach widzę, że nudyści nie gustują chyba, natomiast dalie masz w dalszym ciągu obżarte :jeez:
Alicja
Ogród przy chałupie 10 km od polsko-czeskiego Cieszyna


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.969 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum