Forum Ogrodnicze Oaza

Takie pięknisie dzisiaj w mieście .










.Niestey nie wiem co to za ptak ten od góry pierwszy .
Ale gołąb niczego sobie też ,olbrzym .

To chyba nie gołąb tylko synogarlica. Gołębie nie siadają wśród gałęzi tak słyszałam

Oj tak Jagódko ,zapomniałam jak się nazywa i poleciałam
z gołębiem

To kwiczoł

Gołąb, gołąb, i to grzywacz.Columba palumbus. Za wiki:

To największy gołąb europejski, który jesienią migruje ze wschodu na zachód Europy. Spektakularne przeloty dużych stad grzywaczy można obserwować w Polsce nad Mierzeją Wiślaną. Obecnie, w czasach ocieplania klimatu, grzywacze skracają wędrówki, i zamiast zimować w Hiszpanii, gromadzą się zimą na zachodzie Polski.

A jak mówiłam, że w zimie widuję (i słyszę) grzywacze, niektórzy pukali się w czoło.

W dawniejszych tekstach można wyczytać, że przylatuje w maju.
A w nowszych, że potrafi mieć lęg w lutym. Co by się zgadzało z moimi obserwacjami.

Zdjęcia jak zwykle, klękajcie narody.

Dziękuję wszystkim i koleżance spoza tego forum
Zdjęcia przez wypolerowane szyby ,dziękuję Aniu
Czyli Kwiczoł

Kwiczoł[3] (Turdus pilaris) – gatunek średniej wielkości ptaka wędrownego
z rodziny drozdowatych (Turdidae), zamieszkujący północną i środkowo-wschodnią Europę
na wschód od Renu i północ od Alp oraz Azję do środkowej Syberii (aż do rzeki Ałdan). W 2. połowie XX wieku skolonizował też część zachodniej Europy i Wyspy Brytyjskie.
Zimuje w południowej i zachodniej Europie, północnej Afryce oraz w Azji Południowo-Zachodniej.
W Polsce dawniej nieliczny, do końca XVIII w. gniazdował tylko na północnym wschodzie kraju,
głównie na Mazurach.
W XIX i XX wieku rozszerzał zasięg występowania i stale zwiększał swoją liczebność.
Obecnie we wschodniej Polsce jest to liczny gatunek lęgowy (lokalnie bardzo liczny),
w zachodniej Polsce – średnio liczny, unika gór[7].
Według szacunków Monitoringu Pospolitych Ptaków Lęgowych,
w latach 2013–2018 populacja lęgowa kwiczoła na terenie kraju liczyła 949 000–1 328 000 par[8].
Najliczniej występuje na terenach obfitujących w sady jabłoniowe,
zwłaszcza w okolicach Grójca, Warki i Sandomierza[7].
Podczas zimowych przelotów bywa bardzo liczny, co roku też pewna część osobników zimuje.
Ciekawostka
Często zaciekle broni jaj i młodych przed drapieżnikami,
opryskując napastnika swoimi odchodami[6].
Mniejsze ptaki niekiedy zakładają gniazda blisko gniazd kwiczoła,
korzystając ze swoistej „ochrony
Za Wikipedią.

Po raz pierwszy gatunek opisał Karol Linneusz w 1758 na podstawie holotypu ze Szwecji.
Nadał grzywaczowi nazwę Columba palumbus[4];
jest ona obecnie (2021) podtrzymywana przez Międzynarodowy Komitet Ornitologiczny (IOC),
który wyróżnia 5 podgatunków[5].

Poczta Polska wyemitowała 28 lutego 1970 r. znaczek pocztowy przedstawiający grzywacza o nominale 1,50 zł,
w serii Ptaki łowne. Druk w technice offsetowej na papierze kredowym.
Autorem projektu znaczka był Jerzy Desselberger. Znaczek pozostawał w obiegu do 31 grudnia 1994 r.[17]
W Polsce gatunek łowny od 15 sierpnia do 30 listopada[14].
Na Czerwonej liście ptaków Polski został sklasyfikowany jako gatunek najmniejszej troski (LC)[15].
Według szacunków Monitoringu Pospolitych Ptaków Lęgowych,
w latach 2013–2018 krajowa populacja lęgowa liczyła 1 013 000 – 1 315 000 par,
a trend liczebności jest silnie wzrostowy[
Za Wikipedią .
Schowany w gałęzie ,ciężko do sfotografowania
W mojej ocenie piękny

Grzywacz na naszej wielkiej czarnej sośnie miewa gniazdo

Cześć Bogusiu!

Piękne ptaszki. Muszę poczytać, co u Ciebie słychać.

Witaj Aniu Szafirkowa ,a mało tutaj w wątku mnie ostatnio .
Bardziej w wątkach tematycznych.
Dzisiaj sporo godzin na wsi .
Chciałam usprawnić troszkę kręgosłup .
Pogoda była piękna .
Raczej go jednak lekko przeciążyłam ,ale może będzie ok.
Alu to masz fajnego gościa
Powrót do domu i taka gratka.
Myśleliśmy ,że to bociany z daleka ,oj daleko siadły i jeszcze w słońcu .
Zdjęcia na wyczucie robione .

A i tak jesteśmy mega szczęśliwi ,że udało się je sfotografować .
Potem za ok kilkaset metrów ,one

Ręce zmęczone i ledwo się udały zdjęcia.
A na działce -rabata po zalaniu może odżyje ,a może nie .
To ta do likwidacji.

Wiosna w marcu ,niesamowite ,mieliśmy w kwietniu ub roku ,a teraz już .

Czy Red Barona po cięciu w lutym już odkryć?

Wystrzeliły a środka z pąkami nie ma

Może tak ,jak leje za oknem w mieście powspominać wieś latem?
Mamy nadzieję,że córka ,która prawnie jest właścicielką tej wsi
kiedyś zmieni decyzję ,która teraz brzmi mniej więcej tak(...mamo
zostawię kiedyś tę tylko sosenkę na pniu,żadnych kwiatów )
Radzę Jej,to chociaż je sprzedaj ,nie wyrzuć do lasu obok,
a może zięć kiedyś ,na którego czekamy ,będzie bardziej chętny
na kwiatki
Wspomnienia i tęsknota za takimi dniami

Dzieło moich rąk -ostre dzieło

Ma 90 % czarnych gałęzi .
Ale nic to ,wytnę i wypuści nowe .
Jest jedną z najbardziej walczących róż.

Ta też wojowniczka.

Bogusiu, prawie u wszystkich róże po zimie w takim stanie, ale one lubią być cięte, a nawet powinny być. Podobno im silniej się je tnie, tym mocniej odbijają, dadzą radę.
A widoki takie, ani się nie obejrzysz, wszak już po równonocy.

Co do następców, ja to już w ogóle bez nadziei. Syn który mieszka, mówi że sprzeda jak my poumieramy, bo co sam będzie robił w chałupie. Liczę trochę, może wnuk lub wnuczka, Michał lubi kopać w ziemi, tak jak jego tata, czyli mój drugi syn i skrawkiem ziemi u niego przy domu zajmuje się on, to znaczy syn, a nie wnuk, a synowa ma chociaż pomidory pod folią.

Wnuk Michał (3 lata) jak zajął się rabarbarem, to "śledztwo" wykazało:
Pytanie: Michał co się stało z rabarbarem?
Odpowiedź: Nie wiem, (po namyśle) ślimaki zjadły

A Marysia, to nie wiem, na razie ponad przeciętnie zdolna, ale ukierunkowania żadnego nie dostrzegam.

Najpiękniejsze jednak ,a jaki zapach.

I jak do nich nie tęsknić

Alu nasze dzieci aż dwoje(mieszczuchy) i trzecie synowa Ona kompletnie nie przejawia zainteresowania wsią .
Też mieszczuch
Nie rokują ,synowi kupiliśmy obok przepiękną działkę i co? mamo my się tam nie zamierzamy osiedlić.
Eh.
No to nie ,bez łaski.
Córka ma "fazy" ostatnio ( ..mamo ,jak może kogoś spotkam ,to kto wie
czy tam nie zamieszkamy na -emeryturze )
Mówię Jej jak sobie wyobrażasz tę działkę bez nas ..a do Twojej emerytury ?

(...zapłacę niech ktoś pielęgnuje ,potem zobaczę )
No niby wszystko ok ,zmieni się za te wieki do emerytury ,może.
Póki co ,jadą wszyscy odpoczywać ,a domek trzeba malować -chętnych brak -cisza
Mama to załatwi yhy
Oni jeszcze trochę będą mylić ślimaki z żabami i odwrotnie ha ha .
Czasami zazdrościmy takich młodych ,co w wieku ok 40 lat uciekają za miasto ,
ale wszystkiego mieć nie można ,dobrze że są dobrymi ludżmi.
A rodzice domek odnowią
Róże Alu będę ciąć tylko jeszcze trzeba w nie wejść ,mokro jak czort.
Ale , wszystkie prawie oprócz jednej mają po kilka gałęzi zielonych .
A ta masakra ,cała brązowa .
Gentle Hermione
Ale mam nadzieję ,że nisko ścięta wypuści może nowe pędy .
Jak by co mam drugi jej egzempalarz

Ten

Bogusiu, Hermiona jest jak na angielkę dość żywotna, trzymam kciuki, by odbiła jeszcze piękniej.
Moja nie zmarzła, ale przesadzałam ją jesienią, bo wegetowała w cieniu. I też proszę o dobre życzenia, by ruszyła. W górach one dopiero przecierają oczy po śnie zimowym.

Aniu najlepsze życzenia dla Twojej Hermione
Wróciłam ze wsi ,pogoda była przepiękna ,w cieniu termometr pokazał
15 stopni.
Przycięłam wszystkie róże ,niech się dzieje co chce.
Niech idzie burza,śniegi ,mrozy mam to gdzieś .
Szukałam też wiosny i proszę jaką znalazłam
W drodze na wieś moją .

Już na wsi wstąpiłam do sklepu uff jak dobrze ,a tam ten samotnik.
Czekał na swoją panią,sezon wiosenno letni otwarty

Chyba peeling

Potem było tylko lepiej i lepiej

Sikorce piórko co rusz wypadało .

Aż przyleciał ktoś ,kogo nie znam ,kto on zacz??

Jak wpadł to jego zachowanie inne niż sikorek ,w karmniku ładował chyba kila ziarenek
w bardzo szybkim tempie.
Potem siadał po za karmnikiem i dłubał,nie zwaracając na mnie kompletnie
uwagi ,raptem niecałe 2 m od karmnika na tarasiku.
Tyle razy ile odlatywał i wracał ,sikorki stadko spore wiało .

Pazury niczego sobie i dziób.

Upodobał sobie jeden z 2 karmników .
Ale sikory trzymały się chyba na końcu wsi od niego .

Wdepnęłam na chwilę do Ciebie po radość dla oczu i jak zwykle się nie zawiodłam
A ten nieznany Ci jegomość na zdjęciu to czyżby czyżyk ?

Dorotko witaj Miło Ciebie widzeć
Zaraz sprawdzę ,a dziękuję za miłe słowa
Fisia mam na punkcie ptaków ,zwierząt ha ha
Edit : Tak czyżyk pospolity :bravo:Dorotko.
Dziękuję.

W Polsce średnio liczny (lokalnie nieliczny) ptak lęgowy w górach (Karpaty i Sudety z pogórzem) i na północnym wschodzie, w strefach naturalnego występowania świerka. Na pozostałym obszarze występuje sporadycznie[7] i w znacznym rozproszeniu, choć częściej w trakcie migracji.
Kraj zamieszkuje cały rok, choć niziny najczęściej odwiedzają zimą czyże z północno-wschodniej części kontynentu (Skandynawii, północnej Rosji).
Te ptaki, które tu gniazdują latem, zimą przebywają w Europie zachodniej i południowo-zachodniej
To ptak towarzyski poza okresem lęgowym.
Koczujące zimą stada wracają wiosną
na tereny położone wyżej nad poziomem morza lub w bardziej położone na północ szerokości geograficzne.
Za Wikipedią