Forum Ogrodnicze Oaza

Miałam nalot gości. Chętnych do odwiedzania mojej dziczy coraz więcej

U nas była straszna susza. Zaczęłam przygotowywać do obsadzenia kolejne miejsce. Jedyny plus tej suszy to, że z usuwaniem darni nie było najmniejszego problemu. Widły wchodziły bez problemu a całe zielicho po wyjęciu z ziemi zanim podniosłam do góry już się obsypywało z ziemi Gdyby nie inne niespodzianki zakopane w ziemi (gruz, cegły, trochę śmieci i złomu) ta praca byłaby przyjemnością. Ale nie ma co narzekać. Ważne, że kolejny kawałek przygotowany i nie trzeba będzie tam jeździć kosiarką.

To ten zakątek powiększałam

po jednej stronie jest typowy skalniak.

po drugiej, pod stodołą liliowce a za nimi mix wszystkiego a w planach jeżówki hortensje i werbena patagońska ale to jeszcze nie teraz

ścieżki są już wysadzone macierzanką piaskową, którą uwielbiam za zapach jak się po niej chodzi, za to że można po niej chodzić, za odporność na suszę i deptanie i za zarastanie i duszenie chwastów. To roślinka , którą dostałam małą kępkę. Teraz jest już w kilku miejscach w moim ogrodzie i wszędzie gdzie jest się sprawziła, więc sadzę ją dalej

Po praweej stronie (widać na pierwszym zdjęciu) są elementy komina, które sa już trochę obsadzone. Wspina się na nie mlin, jest też wiciokrzew i 2 powojniki, róża, lilowiec a z wyższych roślin perukowiec i jakaś ozdobna sosna na rogu. Od kominów dochodzi się piaszczystą ścieżką do zacienionego kawałka ogrodu z funkiami. Ten kawałek między kominami a ścieżką prowadzącą do funkii właśnie został wzięty na widelec a właściwie na widły
Tak to wygląda po oczyszczeniu


Plan jest taki, żeby pod perukowiec dodać niską hortensję, rozplenicę , perłówkę zwisłą i wysokie proso. W "nogi" pójdzie ziarnopłon wiosenny, tulipany a zanim trawy osiągną swoją wysokość będą kwitły czosnki. Taki jest plan a co wyjdzie to czas pokaże.

Dzisiaj wreszcie popadało więc można będzie coś podziałać. Do tej pory jak zrobiłam dołek i wlałam w niego wodę to trzeba było czekać pół godziny żeby woda wsiąkła. Gleba jest tak przesuszona, że podziwiam te rośliny, które w takich warunkach dają radę i do tego kwitną!!!

Wykopki liliowców niestety muszę trochę odsunąć w czasie, bo mimo podlewania mają ciężko. Muszą trochę się wzmocnić.

Ewuniu, ale z Ciebie pracowite stworzonko
Zazdraszczam energii i chęci do działania. Ja ostatnio mam lenia
Z każdą rabatką coraz piekniej u Ciebie.
A na wykopki liliowcowe czekam z niecierpliwością

Kasiu, mam nadzieję jutro wstawić liliowce ale wykopki dopiero za jakieś 2 tygodnie. Znowu jest sucho i podlewam je odżywką. Juz widać, że niektóre ładnie się regenerują

Tak wygląda zagospodarowany już częściowo kawałek:




zabrakło kamieni więc wzmocniłam skarpę wykopanymi z ziemi cegłami. Z czasem zamienię je na kamienie

Na ścieżce jest macierzanka a pod kamieniami 2 rodzaje pachnących goździków skalnych w kolorze różowym. Za hortensją będzie jeszcze proso a nad resztą rozmyślam
Tak mnie kusi żeby jakąs malutką fontannę tam zmontować, żeby coś cicho szemrało...

Miejsca nie ma dużo ale jakaś mała kulka z wodą albo coś w tym stylu się chyba zmieści?

Pięknie.

A fontanna w kształcie kuli, super pomysł.

Wątek sprzedażowy z liliowcami już działa.

Jestem pod olbrzymim wrażeniem Twojego miejsca na ziemi,uwielbiam takie klimaty a i sposób zagospodarowania bardzo mi się podoba.
Kamienie,kamienie to jest to czego u mnie,posiadaczki działki Rod nie ma,swego czasu przywoziłam ąż z okolic Limanowej i te zdobią moją działkę.
Posiadasz bardzo imponującą kolekcję liliowców i irysów.
Jeszcze słowa podziękowania za informacje odnośnie macierzanki piaskowej,mam a Ty podpowiedziałaś mi ,jak mogę jeszcze ją wykorzystać.

Miło mi Cię powitać Krysiu, tym bardziej, że jak piszesz gust mamy podobny.
Kamienie jakoś tak pokochałam, a najbardziej te polne i wyrzucone przez morze. Do morza mam kawałek ale polne też zbieram z całej okolicy i znoszę do siebie. Ktoś to nawet na mnie burczy jak widzi znowu jakieś kamienie w samochodzie Ale lubię w nich to , że każdy jest inny, że mają różne kolory, że niektóre pięknie błyszczą w słońcu i zmieniają kolor po deszczu. Zachwycają mnie niezmiennie a w dodatku mają tą cudowną zaletę, że pod nimi jest dłużej wilgotno i chwasty nie rosną

Najbardziej lubię siedzieć z książką tam gdzie mam skalniak z trawami, który teraz poszerzam i próbuję połączyć z pierwszym miejscem, z którego zrobiłam ogródeczek na początku mojej przygody z tym miejscem.

Niestety chwilowo nie mogę wstawiać fotek na bieżąco. Zepsuł mi się aparat w telefonie i oddaję go do reklamacji, więc dzisiaj będą "stare" fotki. Może nie na temat ale sami oceńcie

Miejsce za stodołą. Wgłębnik. Ręcznie wykopany i wywieziony na taczce w pocie czoła ale za to teraz jest tam zacisznie i można się schować z ksiązką i poranną herbatką.


Skalniak rojnikowy zrobiony w miejscu gdzie były niskie irysy. Irysy przekwitały i robiło sie nieciekawie. Teraz liczę na to że będzie łądnie i bez pielenia


Okoliczne widoki.



Wiosną kotka obdarowała mnie 5cioma słodziakami. 4 znalazły fajne domy a 5ta koteczka została z nami.

Kochani,
dziękuję za zaufanie i wszystkie wpłaty za zamówione liliowce
W poniedziałek zaczną się wysyłki.

Zajrzałam i ja, piękne i urocze miejsce. Ogród - najważniejsza jest wizja, a Ty ją masz, resztę się dorobi . Ja niestety tej wizji nie mam i nie umiem z siebie nic wykrzesać, chyba starość. Dobrze, że można dzięki forum do Was pozaglądać.

Alicjo, dziękuję. Z tą wizja to jest tak, że czasem siedzę w jednym miejscu i nic nie mogę wymyśleć. A czasem przyjdę na chwilę z ksiązką, coś mnie najdzie, chwytam za łopatę i o ksiązce zapominam

Teraz byłam w ogrodach Hortulus i nowe wizje złapałam Dobrze, że już jesień, bo łopata mogłaby tego nie wytrzymać

A tak serio, to było tam pięknie, kolorowo, pełnia lata. Przyjechałam do siebie i stwierdziłam, że jest już smętnie i jesiennie.... Obejrzałam zdjęcia i widzę, że tam całą robotę robią rośliny jednoroczne i to dzięki nim jest tak bajecznie kolorowo. Chyba zimą trzeba będzie to przemyśleć

Wreszcie i w moim rejonie popadało. Wczoraj sadziłam rośliny, to tak jakbym palcem w piachu na plaży mieszała Dzisiaj, przynajmniej wierzchnia warstwa ziemię przypomina.
A to parę fotek z jesiennego już prawie ogrodu.
Niezawodne jeżówki, 3-letnia samosiejka.


słoneczniki i zmarznięte pszczółki.




Hortensje, które coraz bardziej lubię






Rozchodniki




i kruszyna, która chyba się już przyzwyczaiła do trudnych warunków, przetrwała ekstremalne susze bez mojej pomocy w tym roku.

Jak już gdzieś tam wcześniej wspomniałam, zaczynam podchodzić praktycznie do ogrodu a nie na wariata, jak było dotąd

W związku z powyższym kombinuję, jakby tu coś zmienić, żeby się mniej narobić

Dosyć dobrze się sprawdził ten skalniak z trawami i ścieżkami z macierzanki.




Dalsza część miała być w podobnym stylu, tylko kamienie się skończyły i chwilowo źródła nie mam.
Może coś podpowiecie, co tu zrobić, żeby pasowało i bez użycia kamieni?

Ścieżki będą na pewno macierzankowe, jak ta:


Ta była zrobiona jesienią 2019 i przez 2 letnie sezony już prawie cała zarosła.

Do zrobienia został taki kawałek:




Chyba zrobię lepsze zdjęcie. Jakoś nie bardzo widać o co chodzi. Ale i tak czekam na pomysły

To jest dalsza część tego fragmentu z rzeźbą, stamtąd idąc się tu dochodzi?

Może tutaj lepiej widać?

Po lewej, jak się kończy ceglana ściana jest wejście do wgłębnika. Na środku zdjęcia między drzewem (brzozą)po prawej a kominami po lewej jest przejście do różanki. A po prawej stronie zdjęcia widać piaszczystą scieżkę , która prowadzi do zacienionej rabaty z funkiami i żurawkami.

Rzeżby są 2. Jedna we wgłębniku na środku a druga jest na tym zdjęciu, na skalniaku, między trawami.

Po prawej widać rząd irysów ale ich tam nie będzie, są tymczasowo, bo nie było gdzie ich upchnąć.

To wgłębnik z rzeźba


a to droga, która do niego prowadzi od skalniaka z trawami.

Posiałam kilka traw do doniczek. Jak coś wyrośnie wyląduje w tym wolnym miejscu. Zima długa, może jakiś pomysł jeszcze wykwitnie

Teraz klimaty się zmieniają z ciepłych i słonecznych na mglisto jesienne.













Szkoda lata ale rano ogród wyglądał zjawiskowo z pajęczynami pokrytymi rosą.

Taki mglisty ranek z poranną rosa był tylko jeden Dobrze, że choć kilka fotek udało się zrobić

Jesienny ogród i liliowcowe przeprowadzki.










A Bonia nadzoruje wszystkie prace