Forum Ogrodnicze Oaza

Moje daturowe patyczki już sie moczą .Wiem ,że to żarłoki i pijusy ,więc muszę o nie specjalnie zadbać .Jakdługo trzeba czekać na takie okazy jak Twoje Gosiu

Jadziu mój m trochę inaczej robi on sadzi od razu patyczki do ziemi ale każdy sposób dobry jak skuteczny.Ta największa datura to ma już parę lat tylko nie pamiętam ile może z 5 ,Ale dwu trzylatki już ładnie wyglądają a roczniaki kwitną

No to trochę sobie poczekam na takie okazy No nic lepiej póżno niż wcale .Chociaż będą mieć 2 kwiatki też będę się cieszyć

Jak tam remonty, zakończone?
Zakończyłaś sezon na ten rok?

Marciu remont jeszcze nie zakończony skończyły się fundusze zostały hałdy gruzu i ziemi śmiecie po nie dokończonym remoncie.Rośliny schowane.Róże posadzone do gruntu chyba tylko 5 jeszcze nie dostało stałej miejscówki ale zadołowane czekają na lepsze. czasy

Jak zwykle bardzo urzekające róże.

Dziękuje Ula miło że zajrzałaś a jak tam twoje ile już na liczniku?

Gosiu powiem Ci - nie wiem ile mam wiem, że więcej niż myślałam, co odczułam - kopczykując je Jednego popołudnia nie zdołałam zrobić wszystkich Inna rzecz to to, że zeszłoroczne robiłam najpóźniej, co i tak trochę żałuję, ze względu na pogodę. Mogły jeszcze chłodzić się. Ale boję się, że jak będzie zimniej, mogę z różnych powodów nie mieć czasu.

Oj, to współczuję, że nie udało się opanować żywiołu przed zimą
Ale wiosną z nowymi siłami i jakimiś może zimowymi oszczędnościami uda się wreszcie opanować plac budowy . Bardzo Ci tego życzę i żebyś mogła wreszcie tylko o roślinkach myśleć

Gosiu śliczne dueciki a i drugi podobny do mojego .Mam Fresję teraz będzie z Old Portem a była z Tom -Tomem.chociaż to raczej nie był Tom -Tom tylko Queen Elisabeth tak jak Twoja .Ja będzie forsa dokończysz remont .Na pewno jest lepiej niż było

Gosiu, jak miło, że znalazłaś chwilkę, aby zajrzeć
U mnie także 5 zadołowanych bez miejscówek do wiosny się coś wymyśli

Tyle się opisałam i jakiś wirus włączał mi jakąś głupią stronkę i nie dał skończyć.

Ula ja bardzo nie lubię zimna ale róże czekają na kopczyki aż się bardziej ochłodzi .Nie lubię potem tego robić ale cóż trudno.

Marciu dziękuje oby się tak udało dzisiaj chyba wyśle totolotka Mam nadzieje na rychłe spotkanie na Starówce.

Jadziu jeszcze nie zidentyfikowałam mojej żółtej róży ale niecnota dwa lata już się nie popisuje jak się nie zmieni to ją wyeksmituję (choć bardzo nie lubię tego robić) i sobie sprawię jakąś inną może coś z renesansowych bo tak chodzą za mną a każde miejsce deficytowe.
No dom z daleka dużo lepiej wygląda już nie ma wstydu

Jolu ja często zaglądam tylko nic nie piszę .Gości jak na lekarstwo to tylko podczytuję Chyba nie zawiedziesz i też będziesz na spotkaniu? Ja mam nadzieję że uda mi się w pracy zamienić bo już się za wszystkimi stęskniłam a ciebie już ponad rok nie widziałam


Fotki nie aktualne ale już tęsknie do kolorów

Gosiu także się stęskniłam
Postaram się być oczywiście
Fotki piękne i kolorowe a to najważniejsze

Też się na spotkanie wybieram

Nawet nie wiecie jak się ciesze tylko jeszcze muszę sama załatwić z pracą .

Takie spotkania bezcenne

Gosiu chyba wszyscy tęsknią za kolorkami ............. ach ci lubelacy znowu macie jakies spotkanko , zazdraszczam

Strasznie Wam zazdroszczę tych spotkań Jesteście wyjątkową grupą będę niepopularną ale ja bardziej tęsknię za śniegiem niż za kolorami.Wszystko musi być w swoim czasie Teraz właśnie nadszedł czas remontów i generalnych porządków bo od marca już znowu zabraknie czasu na tak przyziemne sprawy

Dziewczyny, ale te spotkania nie są zamknięte dla innych regionów
Zapraszamy jeśli tylko znajdziecie czas i ochotę , Gosia, dobrze mówię?