Forum Ogrodnicze Oaza

Dorotko ten rodek z pierwszej fotki zrobione zdjęcie po południu a teraz to nie ma nawet co robić zdjęć jest brązowy..a tego niżej przykryłam bo jest mniejszy...dorotko tak jest z tymi obdarowaniami jeden ma dobrą rękę a drugi ma taką co weźmie to już na zawsze...pamiętam z młodych lat jak jedna sąsiadka chodziła do mojej mamy i chciała jakiegoś kwiatka doniczkowego dotąd chodziła aż sama ukradła szczepkę uwierz że po tygodniu kwiatek zmarniał a u niej przyjął sie i pięknie rósł w oknie...i od tamtej pory jak ktoś bardzo nalega to elegancko odmawiam albo mówię że jak będę dzielić to będę o niej pamiętać ...nie każdy ma dobrą rękę do kwiatków...

Alinko cudna hoya
Dużo osób narzeka,że sie im bratki i pierwiosnki sieją...no cóż....u mnie sie nie sieją...no chyba,że za szybko plewię obiecuje sobie "jeszcze nie,poczekaj tydzień" a za chwile lecę plewić... ot narwaniec ze mnie

A propos dzielenia kwiatów
też kiedyś podzieliłam i dałam koleżance kwiatek
jej pięknie rósł i kwitł a mój marniał coraz bardziej
aż skończył swój ziemski żywot.
Coś w tym musi chyba być.

Zeberko hoja zakwitła mi 10 takimi kwiatami aż dusi wieczór od jej zapachu w tym roku już kwitnie drugi raz ..pierwsze miała tylko 3 kwiatki..
mówisz że Ci się nie sieją albo może za szybko obrywasz przekwitłe kwiatostany a może też za szybko plewisz..czasami trzeba zwolnić niech sobie i chwastek urośnie jak będzie większy to go wtedy wyrwać i może coś pod mim być..








Wiolinko sama widzisz że trzeba patrzeć w oczy czy mu dobrze patrzy..są ludzie i ludziska..a ludzie naprawdę są zawistni..









W tym tygodniu posadziłam pomidory na działce już za długo stały w szklarni i trochę wyrosły bo były okryte przez te przymrozki a i do tej pory było bardzo zimno do wysadzenia na polu koło pomidorków posadziłam selera dla towarzystwa..Wsiałam też troszkę ogórków żeby były swoje jako dodatek do grila ..

Masz rację Alinko, ze warzywka na działce zawsze się przydadza.Nawet w tym roku i ja się skusilam i troszkę wysialam.

Gosia

Alinko, hoję masz piękną Ja dostałam trzy lata temu sadzonkę od siostrzenicy, rośnie nawet nieźle, ale nigdy mi nie kwitła Co do warzywek, to bardzo na działce się przydają drugi rok dopiero mam warzywniak, próbuję co na naszej glebie urośnie, w tym roku na próbę posadziłam sałatę i paprykę Ziemia klasy 5 i 6, do tego wszędzie brzozy, więc cudów się nie spodziewam, ale jak wnusia przyjeżdża, to rosołek jak jej ugotuję z takich niesypanych warzywek to palce lizać i ten zapach Nawet warzywa kupione na rynku nie dają takiego aromatu, jak te moje mizeroty

Gosiu ..Dorotko....nie wyobrażam sobie ogródka działkowego bez warzyw ..chociaż marchewka na naszych działkach nie chce rosnąć ale seler, por,jak najbardziej papryka pomidory i ogórki to są moje warzywa ..porzeczki agrest Pigwowiec jagoda kamczacka ,borówka amerykańska,to moje owoce a zapomniałam o truskawkach i malinach ..wszystkiego po troszku żeby było po co na działkę iść i jakiś owoc przegryźć,jesienią mam winogrona nie wiem jak będzie w tym roku bo trochę go przyłapało..ale zawsze coś będzie to mam wszystko na jednej połówce a na drugiej mam kwiatki które kwitną od wiosny do mrozów..
Dorotko ja słyszałam że hoja nie będzie kwitła jak jej pędy będą zwisać w dół moje są ułożone w kształcie elipsy od doniczki ku górze...zapach pietruszki ze swojej działki w rosole niebo w gębie...ale jak smakują swoje pomidorki ..pycha..już nie długo bo w połowie lipca..

To prawda warzyw i owoców z własnej działki nic nie zastąpi
A własne pomidory to cud, miód i malina
A jeszcze zapomniałam o ogórkach - mnie wydają się prawie słodkie.

Alinko, moja hoja pozakręcana na podpórce, jutro postaram ją troszeczkę rozprostować, może kiedyś zakwitnie Warzywa masz śliczne, pomidorki aż ślina cieknie, u nas w gruncie tylko sadzę koktajlowe, inne w ubiegłym roku zarazę dostały Hosty przecudnej urody

Alinko ja swoje pierwiosnki przesadzałam jak było zimno i mokro , troszkę tylko przechorowały . Teraz chociaż z pierwiosnkami mam spokój , dostały fajny cienisty zagonek i niech sobie radzą , oczywiście będę je wspierać i doglądać .
U mnie pory drążą jakieś robale , kłopotliwe to ale kilka porów posadziłam , może uda się bez robaka w tym sezonie . A ogólnie to warzyw mam tylko garstkę , po trochu .
Pomidorki kupuje od działkowych dziadków . Starsi panowie potrafią się z nimi obchodzić
Pozdrawiam

Wiolinko To prawda swoje warzywa to skarb wiesz co jesz a nie kupione na targu z nawozami i chemikaliami ..ogórek z targu a ogórek z działki to jak dzień i noc..nawet dziecko rozróżni...







Dorotko ja też mam pomidory na polu w szklarni mam tylko 8 sztuk wcześniejszych kilka ogórków wcześniejszych. sałata. botwinka,szczypior parę papryk i to wszystko..







Słowikowo próbowałaś w warzywach sadzić kwiatki aksamitki one odstraszają wszelkie robactwa ja sadzę je wszędzie między warzywami i nie mam takich problemów.Ja pomidorki mam swoje zbieram nasiona z najlepszych pomidorów sama produkuję rozsadę i wiem jakie mam pomidory..

Dzisiaj po deszczu ładnie się zrobiło i trzeba było trochę popracować na działce..trawa urosła w oczach i trzeba kosić ..do pomidorów dołożyłam paliki bo były wsadzone a nie miały palików ogórki ładnie zeszły więc trzeba było lekko zruszyć ziemię..a chwasty aż się ze mnie śmiały bo ładnie sobie rosły więc miałam dzisiaj trochę pracy ale jestem zadowolona bo miło się pracowało a wiaterek rozsiewał zapach bzów..kilka fotek zrobiłam..

Alinko ile ja się natrudzę zanim do Ciebie dotrę, ale jestem, spaceruję i podziwiam.
Na ostatnim zdjęciu to kokorycz podgięta...jaka ładna, delikatna i dostojna.
Pomidory w gruncie też posadziłaś czytam....powiedz mi czy pryskacie czymś zapobiegawczo na zarazę ziemniaczaną. Pytam bo ja po raz pierwszy zaszalałam pomodorowo i wysadziłam ponad 30 krzaków, narazie mają się dobrze ale bardzo boję się o choróbsko.
Pogoda u mnie wiosenno-letnia nawet Zyga dzisiaj basen wodą napełnił.

pozdrawiamy i buziaki ślemy

Krysiu ..witaj .. cieszę się że jednak po trudach dotarłaś do mnie ..jednak skusiłaś się na pomidorki ,cieszę się ..kochana ja po posadzeniu jak jest pogoda i nie przekracza 25 stopni po tygodniu od posadzenia profilaktycznie opryskuję miedzianem a później w razie potrzeby jakimś innym środkiem przeciw zarazie ..nie pryskam dwa razy tym samym środkiem..podlewam gnojówką z pokrzyw ,raz na tydzień w stosunku 1/10 dobre efekty to przynosi mniej trzeba pryskać środkami grzybobójczymi..tak Krysiu to kokorycz pogięta dostałam od Igora jak byłam na zjeździe w Sulejowie i byliśmy u niego na działce teraz się ładnie rozrosła..

Alinko pomidorek który pokazałaś to latosi

Alinko, zazdroszczę Ci tych własnych warzywek To prawda, że nie ma to jak pomidorki czy ogórki z własnego ogródka! ja kiedyś próbowałam, ale kiepsko mi to wychodziło i dałam sobie spokój. Zresztą mój ogród robi się coraz bardziej cienisty i po prostu nie mam odpowiedniego miejsca na warzywa. Mam natomiast własne owoce. Moja najwcześniejsza czereśnia już nadaje się do jedzenia...Niestety, oprócz nas, uwielbiają ją szpaki
Masz piękne iryski

leszczyna wrote:

Krysiu nie znam nazwy ,kupuję u tego samego ogrodnika już kilka lat przywozi na ryneczek tylko pytam czy ta sama odmiana są bardzo smaczne dzisiaj część była do obiadu ..w tamtym tygodniu zjedliśmy po jednym na działce..
Dalu nie można mieć wszystkiego jedni mają piękne ogrody drudzy mają działeczki i też chcą mieć wszystkiego po trochu z czegoś trzeba zrezygnować...zazdroszczę wam Wojsławic macie blisko ja mam nadzieję w tym roku pojechać do Arboretum w Bolestraszycach..