Forum Ogrodnicze Oaza

Ewo wiem, ale one wymagają jednak sporej przestrzeni, a niestety u mnie jej zaczyna powoli brakować. Poza tym szybko przekwitają. A ja lubię coś co może jest mniej efektowne ale długotrwałe.

Ej z tym szybkim przekwitaniem /moje obserwacje/ pierwsze zakwitły na początku czerwca ,rdzawy pod koniec VI a zaraz po nim następne i jeszcze nawet nie myśla skończyć....
Żeby już wcześniej coś kwitło w grupie liliowców posadziłam kosacce syberyjskie i świetnie sobie radzą.No i wszedobylska Gailardia /wczoraj walczyłam z duża kepą żeby zrobić miejsce dla zamowionych liliowców.

No i jednak masz co pokazać w swoim ogrodzie

Twojemu Romko i tak do piet nie dorasta . Raz ,że maly teren i jeszcze muszę zostawić wolną przestrzeń dla psa .Po drugie prawie nie mam miejsc zacienionych co też w pewnym stopniu ogranicza dobór roślin.

Oj tam,oj tam

Nie bądź taka skromna Ewo, masz pięknie zagospodarowany ogródek i wcale nie potrzeba w nim wielu rarytasowych odmian, by prezentował się uroczo. A masz ładne oczko i szkoda by go było, bo dodaje ogrodowi wiele uroku. Ciekawie prezentują się również Twoje skalniaczki

Z zacienieniem nie ma wielkiego problemu, sadzisz czereśnię i po 1o latach masz 1/2 działki w cieniu
Albo szybciej, sadzonka winorosli przy drewnianej kracie 2-3 lata masz ścianę zieleni, która od maja rzuca solidny cień

Ok Hiacynto zgadzam sie z Twoimi sposobami zacienienia ale jest jedna drobna 35 kg futrzasta przeszkoda...juz chciałam zacieniac winobluszczem ale konstrukcja wytrzymała tylko 5 wejśc na działkę.Trudno jemu też sie coś należy-teren do zabaw i trochę cienia dla schronienia.Zostanę przy roslinach "słonecznych".

Fakt, pelargolka musiałaby być pancerna, skoro futrzak ma tyle energii Ale roślin na słoneczne rabaty jest mnóstwo, większość kwiatów i traw lubi łyknąc słońca, więc wybór jest spory poza tym nie jest sztuką nakupować mnóstwo roślin, sztuką jest mieć rośliny zadbane, w dorodnych rozłożystych kepach, estetycznie skomponowane

Jak najbardziej sie zgadzam. Z wielu rarytasów rezygnowałam po kilku-kilku dziesięciu porażkach. Dlatego wolę takie ,które w moim ogródku i moich rekach sie dobrze czują.Np taki niby odporny wiciokrzew niestety u mnie mu sie nie podoba/a szkoda/,clematis uciekl z miejsca gdzie miał być a na tym co sobie wybrał jest bardzo ladny .Trudno musze sie z tym pogodzic. Tak samo nie mogę doczekac sie margaretek,łubinow,maków malw...Ile ja sie ich nasadzilam,nasiałam i nic wielka porazka. Jak narazie nie poddaję sie tyklo z trytomą i floksami .Może ..och jakbym chciała.

Ewa!! Kibicuję CI!!!A liliowce....Wstawię jeszcze raz , bo chyba podobne jeśli nie te same....

Roślinki głupieją jeszcze nie tak dawno floks szydlaty powtarzał kwitnienie a dzisiaj




ten egzemplarz już kwitł /w normalnym terminie /

Ewo- w tym, co robisz widać pasję i to jest najważniejsze . Nie trzeba mieć wyszukanych odmian , żeby wyczarować sobie kawałek raju , wystarczy robić to, co się kocha , a efekty zaraz są widoczne. Tak jest u Ciebie, nie poddawaj się w walce z przeciwnościami losu .
Najpiękniejsze dla mnie jest Twoje oczko wodne, wykonane własnoręcznie. Ja, ze względu na ograniczenia powierzchni, nigdy takiego mieć nie będę

Tak dla uzupełnienia ja tez bardzo lubię zmiany aranzacji ogrodu .W tym roku "ofiarą " moich zapędow padła rabata przy wejściu na działkę .Były tam gailardie,rudbekie,nachyłki ...a są lliowce.Mam nadzieję,że dzieku oznakowywaniu udalo mi sie stworzyć ładne grupy kolorystyczne /np biały+różowy+ fiolet,Żólty+ brązy/Jako uzupełnienie -wydłuzenie okresu kwitnienia posadziłam tulipany /w koszyczkach/a potem w te miejsca planuje Canny-jako tło dla lliowców.Jesienne kolory bądą z niskich astrów i rozchodnika olbrzymiego jeden już kwitnie

Narazie rabatka nie nadaje sie do focenia-pokazania wiadomo taka pora roku.
Oczko wodne tak to jest atrakcja na działce. W upalne dni daje poczucie wilgoci w powietrzu.Jestem po ogromnej robocie-wymiana folii ale podoba mi sie efekt.Pompa solarna /fotki z dzisiaj a było raczej pochmurno/

taki jest panel prądotrorczy


Woda z oczka jest pobierana przez filtr /3 warstwy-wata,szczotki i gąbka/
pojemnik z filtrem daciąza kamień /przy dozie wyobrażni /podobny do żółwia/

Tak nie zalezy mi na specjalnych rarytasach. Ile już było zakupow,ile porazek -wymarzły,wygineły nie wiadomo jak i kiedy.Dlatego teraz skupiam sie na odpornakach -takich ,którym warunki i ja odpowiadają. Wolę niec popularne ale widziec jak sie do mnie uśmiechają niż przezywać agonię .Np wiele razy podchodziłam do rozchodnika grzebieniastego i niestety góra 2 lata cieszył oko.Tak samo z cyklamenami,psizębem.Trudno nie dogadujemy sie..Tylko dla Trytom robię wyjątek może tym razem sie uda.
Teraz w moim ogródku królują liliowce /skromne odmiany/irysy tez stare sprawdzone odporniaki.Mam za malo terenu na duża różnorodnośc a preferuje rabatki jednogatunkowe nie jestem zwolennikiem misz-maszu bo wsysko ładne,wszystko chce mieć.
Z traw kwitnie rozplenica

Faktycznie, kamień podobny do żółwia a oczko robi wrażenie.
Ewo książki które mi podesłałaś są bardzo prosto i ciekawie napisane.Zastawiam się czy nie otworzyć wątku z "Radami dziadka ogrodnika"

Ewa, śliczne jest to Twoje oczko! Te rośliny wokół tak ładnie wkomponowane w kamienie... Po prostu bajka!
Fajnie piszesz o swoich doświadczeniach... Wymarzanie, ginięcie roślin, któż z nas tego nie przeżył! Ty jednak wyciągasz właściwe wnioski! Nie to nie.. I słusznie! Miło jest mieć wokół siebie rośliny, na które można liczyć! Choć zewsząd kuszą rozmaite wyzwania... I co nie zamierzasz się złamać i zaryzykować czasem?

Okres szalonego kupowania wszystkiego co mi sie podoba i przezywania kolejnych porazek mam już za sobą -poprzednią dzialkę mialam 15 lat/przy okazji pokaze Wam kilka archiwalnych fotek/ .Moze dojrzalam,dorosłam ale sklamalabym gdybym twierdziła ,ze nie mam pokus.Jednak potrafię wyjsc z ogrodniczego bez zakupu !!!!!/a to już sukces !!!/Staram sie ograniczać różnorodnośc roślin a zwiększać kolekcje odmian roślin ktore chcą być u mnie.
Otwarcie przyznaje sie do kolejnego podejścia do Trytom zachwyca mnie tajemnicze piękno tej rośliny i pasuje do aranżacji.
Dziekuję ,ze podoba sie Wam moje oczko wodne.Kamienie a wlaściwie ich przerzucanie przy wymianie folii jeszcze czuje./tych "maleńkich" nie widac na fotkach/ Ale ..nad morzem kazdego dnia wracajac z plaży mialam w plecaku ok 10 kamyków..bo takie ładne ,kolorowe..od wiosny będą sie moczyly w oczku.