Forum Ogrodnicze Oaza

Rozsądek, radość... a mi roztropności trzeba... żeby nie rzec, że rozumu...
Piękna sesja, tylko zdjętej psianki brak

Czy tego chcemy… czy nie… jesień coraz szerzej rozciąga swoje macki…
Zrejteruje dopiero pod naporem mroźnego oddechu… Samiwieciekogo
Ogrody jeszcze nie zapadły w sen… ale nam już coraz częściej brakuje samozaparcia, aby kontemplować piękno przyrody z kapiącymi nosami
Żyjemy nadzieją, że jeszcze przyjdą dni, kiedy aura będzie łaskawsza, a słońce będzie grzało, zamiast tylko zwodniczo świecić…
Jednak coraz bardziej realna staje się perspektywa, że stanie się to dopiero wiosną…
I wówczas, wygłodzeni po zimie, przytłoczeni atakiem wszechobecnych, napierających z parapetów wysiewów, ruszymy do ogrodów…
Zachętą będzie wówczas cudowne 10 stopni na termometrze… niby takie samo, jak to, które odstręcza nas też od jakichkolwiek prac plenerowych… a jednak inne… dające nadzieję… na lepsze jutro
Pora zamknąć ten mocno przydługawy watek…
Nie znaczy to jednak, że się żegnamy… uprzedzam lojalnie
Za chwil kilka w sekcji personalno – spotkaniowej, otworzą się podwoje Gorzatkowa …
Tam przeczekamy te chłodne dni, długie noce… aż do czasu, kiedy z ziemi wyjrzą na świat pierwsze wiosenne kwiaty…
Ich wychylone, ciekawskie noski będą sygnałem, że znów nadszedł dla nas czas ogrodów