Forum Ogrodnicze Oaza

Nikt tu nie zagląda to sobie sam popiszę .Jutro pójdę na działkę sprawdzić co się dzieje mam nadzieje że kret nie przeorał mi jakiś grządek bo gościa będę musiał wytępić .Posprawdzać muszę jak wyglądają kłącza i cebulki ,przepalić w kominku porąbać dzrzewo itd .

Zaglądamy, tylko nie zawsze jest wena by coś napisać.
Teraz jesienią i zimą jakoś mniej się pisze wątkach, u mnie też czasami pustką wieje.
Zawsze można w wątkach o danych roślinach popisać, poczytać.
U mnie kret też zaczął buszować, cały czas w tym samym miejscu a ja się tylko modlę , żeby nie zmienił kierunku na moje rabaty

Etam...nikt nie zagląda. Gorzej z pisaniem, wiele osób, w tym ja, ma jesienno-listopadowego doła. Jak pisałam u siebie w watku, chyba jestesmy wszyscy przepaleni.Ja znalazłam wyjście...wymysliłam sobie,że wiosną zrobie na działce...bagienko i zaraz krew zaczęła szybciej krążyć.

Jestem ciekawa w jaki sposób przegonisz kreta U mnie cały trawnik w kopcach

Romciu, u mnie to samo, juz się pogodziłam z tym,że mam lokatora.zakładam pułapki, ale nawet bez nadziei,ze problem zniknie.

Tomek Ty lepiej napisz, jak się czujesz?
Głowa już nie boli?

Pomału zwiedzam wątki oazowiczów więc ślad zostawiam. Podoba mi się u Ciebie Tomku. Ja również mam działkę w ROD ale jest młoda więc z zazdrością pooglądałam Twoje gąszcze i nie mogę doczekać się, kiedy i u mnie tak będzie. Jeszcze do Ciebie zajrzę na pewno

Fajna działeczka, Tomku!
Bardzo mi się podoba. Bedę zaglądać.
Pozdrawiam serdecznie

Igor wrote: Witam u mnie w tym roku było spokojnie ale coś się pojawiło właśnie teraz najgorsze że to przy ścieżce z płyt lastrykowych tak że to cuś na pewno siedzi pod nimi i może ma zamiar tu przezimować ale się nie dam . wlałem środek na krety śmierdzi jak diabli i dodatkowo świece dymne

Tomku, u mnie ani płyn, ani świece nie pomogły, tylko cierpliwe nastawianie pułapek i wyłapywanie sztuka po sztuce.

Poll wrote: witam rozumiem że to będzie jakiś stawek ze rzeczką czy coś w tym rodzaju ,sam też bym chciał mieć coś takiego ale na działce gdzie nie ma prądy kiepsko by to funkcjonowało nie nadążałbym z ładowaniem akumulatorów

Zawsze można posadzić na brzegu kogoś z kijem, żeby poruszał wodą.
Rozważałam taka mozliwość , ale nie znalazłam chętnego, wiec pozostało mi kosztowne podłączenie prądu.

Ja wyłapywałem w zeszłym roku od wiosny do lata ,trafił się jeden kret , nornica , karczownik i turkuć potem miałem spokój aż do teraz ale jak ostatnio byłem po tych zabiegach jest na razie spokój zobaczę jutro co będzie

Turkuć? To owad chyba? Nie widziałam go w realu.

Najlepiej wyłapać pułapkami, bo te śmierdziuchy to tylko teraz doraznie stosuję . Jak się pokaże jakiś zabłąkaniec

pamelka wrote: Dziękuję za troskę jest nie żle nigdy nie miałem nic szyte zawsze myślałem że to gorzej wygląda . Szczerze mówiąc to mnie swędzi to szycie pod opatrunkiem niż boli . Może to ja tak mam bo przy wierceniu w zębie u dentysty chce mi się spać , dentystka nie wie o co chodzi ,reszt chce normalnie uciekać

Ladorko i Kamilo gorąco zapraszam chciałby więcej zdjęć powstawiać ale niestety muszę korzystać w ty zakresie z wiedzy mojego syna a on jak to nasze kochane dzieci zawsze nie maję czasu jak coś się od nich potrzebuje . Może kiedyś opanuję sztuką wstawiania zdjęć i będzie łaski bez .

Turkuć to taki wstrętny owad o długości jakieś 10 cm wygląda jak przybysz z innej planety