Forum Ogrodnicze Oaza

Jagoda moje serce drży radośnie na myśl, że są jeszcze na świecie osoby, którym sprawia przyjemność niesienie pomocy innym. Wiem, że "duszki" pomogą, gdy zajdzie taka konieczność
i jestem za to wdzięczna.

i oto Błekitny Anioł

Iwonko jakże piękne ujęcie - clematis bujnie kwitnący na tle skały


Tomku piękne fotki - ten clematis wpadł mi w oko.
Jeśli masz jeszcze jakieś zdjęcia powojników to wstaw, proszę.

Przeglądałam w internecie stronę clematis.com.pl Wybór ogromny.
Po lekturze na wyżej wymienionej stronie bardziej skłaniam się ku clematisom botanicznym, ale jeszcze nie podjęłam ostatecznej decyzji. Natomiast teraz zastanawiam się czy na jednej ścianie posadzić 2 sadzonki jednej odmiany czy może 2 sadzonki dwóch odmian, ale w jednym kolorze. Widziałabym u siebie powojniki, które powtarzają kwitnienie.

Clematis macropetala 'Markham's Pink'

Clematis macropetala 'Blue Bird'

..i po przekwtnieciu wpleciony miedzy winobluszcze

Bardzo ładnie wyglada tez odmiana "Arabella ' jako clematis płożcy/

Witaj imienniczko!
Obserwuję Twoje zmagania z ogródkiem od pewnego czasu i doszłam do wniosku, że najważniejsza jest miłość do roślin.... bez tego ogród nie ma serca i jest zimny. Waldek dał Ci świetny pomysł na aranżację Twoich rabat. To fajny gest z jego strony. Podobnie jak większość z nas, zanim doprowadzisz ogród do OGRODU Z TWOICH MARZEŃ, jeszcze nie raz będziesz "tańczyła z roślinami" szukając dla nich coraz to innego miejsca.
Początki już zrobiłaś, teraz więc trzeba cierpliwie poczekać do wiosny... Bardzo lubie oglądać wątki, w których tworzenie ogrodu dopiero się zaczyna. Dzięki wielu pomocnikom radę dasz sobie świetnie !!! Pozdrawiam.

Witaj Danutko moja imienniczko...
W moim ogródeczku na pewno nie zabraknie uczucia dla roślinek. Pomysł Waldka rewelacja - będę się na nim wzorować. Teraz tylko, gdy nadejdzie wiosna biorę się do pracy. Jak zauważyłaś mam już za sobą pewien etat, ale i tak będą przeróbki. Nie ukrywam, że liczę na pomoc tu na forum, a szczególnie cenne są dla mnie uwagi Waldka i jestem pełna podziwu dla Jego wiedzy.
Zapraszam częściej

Danusiu,witaj Podziwiam ogrody,gdzie pieknie rosna clematisy,ja nie mam ręki do nich,a moze ide na skróty i nie zapewniam im odpowiednich warunków.

Małgosiu, mam nadzieję, że clematisy, które u siebie posadzę spełnią moje oczekiwania, no i że będę miała rękę do nich. Wiesz, trochę mam tremę, ale tu na Oazie i w różnych dostępnych źródłach szukam informacji dotyczących uprawy i pielęgnacji roślin, które posadzę na wiosnę. Myślę, że powolutku stworzę coś ciekawego, coś co przyniesie mi wiele radości- moje maleńkie królestwo

Danusiu-u mnie miejsce znalazły powojniki botaniczne i wielkokwiatowe.Bardzo szybko rośnie i obficie kwitnie Jan Paweł II. Na jednej podporze posadziłam 2 różne powojniki w tym samym prawie kolorze (niebieskim )ale o różnym czasie kwitnienia (wczesny i późny) tym sposobem mam kwiaty przez całe lato aż do jesieni.

Romka, ja tu się głowię jakie clematisy wybrać, aby jak najdłużej kwitły, a tu jest takie proste rozwiązanie. Dzięki serdeczne, na pewno skorzystam z porady

Do usług

Witaj Danusiu skorzystałam z Twojego zaproszenia i jestem. Jako wieloletnia miłośniczka powojników i ja dorzucę swoje trzy grosze do toczącej się dyskusji.

Po pierwsze miejsce zakupu. Padła tu nazwa Pracowni Multifiori, trzeba wiedzieć, że to nie jest producent. Szkółka pojemnikowa Clematis panów Szczepana Marczyńskiego i Władysława Piotrowskiego nie prowadzi sprzedaży detalicznej, byśmy więc mieli łatwiejszy dostęp do wyhodowanych przez nich roślin powstała Multifiori w której możemy kupić to co wyhodują obaj panowie. Mamy więc rośliny najlepszej jakości, przebadane, wolne od patogenów. Pracownię Multifiori polecam więc z czystym sumieniem.

Po drugie powojniki. Musisz najpierw określić na czym Ci najbardziej zależy.waldek727 wrote: Nieco mniejsze kwiaty jest tu bardzo delikatnym określeniem, żeby dosadniej oddać różnicę to tak jakbyśmy o cyfrze 1 powiedzieli, że jest nieco mniejsza od liczby 10. Różnica w wielkości kwiatów jest kolosalna, przynajmniej dla mnie.
waldek727 wrote: Niekoniecznie, wszystko zależy od odmiany powojników wielkokwiatowych, jest wiele bardzo obficie kwitnących, nie mniej od botanicznych.
waldek727 wrote: Prawda, jednak znajomość pewnych zasad w uprawie, a dokładniej mówiąc w sadzeniu i przycinaniu sprawia, że powojniki wielkokwiatowe nie są tak straszne jak się wydaje, są prawie bezobsługowe.
waldek727 wrote: Jako właścicielka kilkunastu powojników botanicznych nie zgadzam się z tą wypowiedzią. Cała praca polega na skierowaniu młodych pędów w kierunku podpory, potem już roślina radzi sobie świetnie sama i nie trzeba nic owijać i rozpinać.
Przy wyborze trzeba też pamiętać o tym, że część powojników botanicznych kwitnie tylko raz w sezonie a znaczna większość kwitnie raz obficie i w końcu lata powtarza kwitnienie słabiej podczas gdy większość powojników wielkokwiatowych kwitnie obficie niemal cały sezon. Są jeszcze powojniki bylinowe, ale te tu nie będą miały zastosowania, więc by nie mieszać nie będę o nich się rozpisywać.

Jakie powojniki nie wybierzesz musisz wiedzieć, że mogą być atakowane przez groźną chorobę, uwiąd powojników. Na szczęście groźną jedynie dla części nadziemnej, część podziemna nie jest atakowana. W razie jej wystąpienia wystarczy wyciąć porażone pędy, czasem wszystkie. Odrastające nowe pędy są zdrowe. Tak naprawdę nie ma skutecznego środka zapobiegającego tej chorobie, dlatego ważne jest by kupować rośliny wolne od patogenu z pewnego źródła.

Wybór gatunku i odmiany jest sprawą indywidualną, musi się Tobie Danusiu roślina podobać choćby nie wiem jakie odmiany Ci tu polecano. Zima to dobra pora by na spokojnie pooglądać i poczytać opisy. Nie bój się, że uprawa będzie za trudna. Jeśli dokonasz wyboru to chętnie pomogę w stawianiu pierwszych kroków w uprawie tych pięknych roślin. Trudno mi dziś opisać cały szeroki temat. Niebawem we własnym wątku przedstawię przedstawicieli tej grupy roślin.

Ps. Tak tytułem wyjaśnienia, odniosłam się do wypowiedzi Waldka, bo jako jedyna wydała mi się najbardziej merytoryczna i po prostu było się do czego odnieść, nie dlatego żeby się "czepiać". wyjaśniam, bo po wczorajszej wymianie zdań boję się, że moje intencje mogą znów być niezrozumiałe.

Gosiu, miło Cię gościć i zapraszam częściej. Podglądaj mój wątek, każda wskazówka jest dla mnie bardzo cenna. Cieszę się, że jesteś gotowa mi pomóc, a na pewno będę jej potrzebować i jak wspomniałam co dwie głowy to nie jedna.

Jak do tej pory przejrzałam powojniki na e-clematis. Szeroki wybór clematisów, kilka z nich przykuło moją uwagę. W wolnej chwili zapoznam się z clematisami wyhodowanymi przez Pracownię Multifiori.
Właśnie.... muszę określić na czym mi zależy. Wiesz Gosiu, jak do tej pory to chwilami czuję się jak dziecko we mgle. Coś tam układam w myślach i wydaje mi się, że kieruję się dobrą drogą, a za chwilę bum... chaos w głowie. Wiem, mam jeszcze sporo czasu, ale prawda jest taka, że czas ucieka i będę musiała w końcu zdecydować się....
Romka podpowiedziała jakim sposobem mogę cieszyć się kwiatami powojników przez cały sezon, naprawdę godne uwagi spostrzeżenie.

Muszę też zdobyć informacje jak odpowiednio przygotować glebę pod uprawę clematisów.
Pewna jestem tylko jednego - MÓJ OGRÓDECZEK BĘDZIE ŻYŁ W ZGODZIE Z NATURĄ.

Danka1970 wrote: Pracownia Multifiori sprzedaje powojniki wyhodowane przez szkółkę pojemnikową Clematis, sama nic nie produkuje.

Jeszcze odnośnie gleby.
We wrześniu ziemię przekopałam widłami amerykańskimi, starałam się wybrać każde zielsko, każdy niepożądany korzonek, który napotkałam po drodze. Niespodzianką okazała się podziemna zawartość ( Gosiu, Ty to znasz), te ukryte "skarby", nie przypuszczałabym, że na tak maleńkim skrawku ziemi można pomieścić tyle śmieci.
Szkło, popiół czy szlaka, lekarstwa, zużyte pampersy, wielkie grudy chyba wapna, gruz, kawałki betonu, kamienie oraz pustaki - sąsiad żartował,ze mogę się budować, ale pralki frani nie wykopałam

Na wiosnę od znajomych dostanę dwie taczki kompostu, troszkę wzbogacę glebę, wyprodukuję "cudowny" nawóz, na pewno zastosuję rosahumus, postaram się ulepszać ziemię.

Gosia wrote:



Dzięki Gosiu, jak widzisz nie doczytałam dokładnie informacji, którą otrzymałam od Ciebie

Witaj Danusiu w mrozny poranek.Przy takiej pogodzie trudno sobie wyobrazić,że może istnieć słoneczko i zieleń.