Forum Ogrodnicze Oaza

Ewka- o tak - śniegu Ci u mnie dostatek

Tymczasem pierwsze zamówienie różane złożone
New Dawn
Bonica
The Fairy
Bordure Rose
Jacqeline Du Pre
Aachener Dom
Nostalgia

Co o tym myślicie? Kryteria którymi się kierowałam to wysoka mrozoodporność, zdrowotność oraz biel,różowość/liliowość.
+ Nostalgia - bezwarunkowo

Bonica to u mnie róża terminatorka! The Fairy lubi złapać plamistość pod koniec lata, ale spod burzy kwiatów nie widać tego. Obie kwitna do śniegów

Margolko,
pierwsze trzy mam i faktycznie są mocne. Reszty jeszcze nie próbowałam , ale wygląda na to że dobry zestaw wybrałaś.

Piękne zamówienie wysmażyłaś
Oprócz Nostalgii, o której zaletach już się naprodukowałam , mam też the Fairy, która jest prawdziwą terminatorką . Kwiatuszki może nie są takie spektakularne, ale jest ich mnóstwo, a różyczka zimuje bez żadnych zabezpieczeń

Dziewczyny wybaczcie ,że tak się delektuję tymi różami , ale będą one absolutnymi pionierkami w moim ogrodzie . U Was rosną od dawna a dla mnie nadal są tajemnicze kolczaste i nieposkromione i ....strasznie się cieszę , że będę mieć tą różaną klasykę.

Małgosiu, strasznie "zwierzęcy" ostatnio był Twój wątek, różami wracamy do ogrodnictwa! Wiesz, ja też jak kupiłam pierwsze róże, choć w ogóle nie byłam jeszcze wtedy do nich przekonana ( no dobra, teraz też nie jestem, ale to zupełnie inna historia ) , to czułam, że rozpoczyna się jakiś nowy etap w moim ogrodowaniu... No cóż, oględnie mówiąc różnie bywało , ale Tobie życzę na progu nowego życia samych sukcesów i radości!
A powiesz mi, jak polubić kota, jak się kotów nie lubi?

Jacqeline Du Pre mam również na liście do kupienia. Bardzo mi się spodobała .

Martuniu - gdzie nie spojrzę - zwierzaki - dość ruchliwe są to i do wątku się zagalopowały
Tak jak to trafnie ujęłaś wraz z zakupem róż rozpoczął się nowy etap mojego ogrodowania , który z założenia ma być pasmem sukcesów uwieńczonym niezliczoną ilością pachnących kwiatów , które sfotografuję moim nowym aparatem / jeśli mnie na niego jeszcze będzie stać po różanych zakupach bo właśnie przeglądam ofertę Rosarium /
Marta - kota w wydaniu męskim wykastrowanym - polecam serdecznie . Kilka lat temu ja również kotom w domu mówiłam stanowcze - nie! Nie wspominając o kocio-psim dueciku . A moje dzieciątka różnymi swoimi sposobami postawiły na swoim Ale muszę Ci się przyznać, że nie wyobrażam sobie już naszej rodzinki bez Rogera i Diany.

Edytko myślę, że ta róża to strzał w dziesiątkę - jest piękna , zdrowa i mrozoodporna ,
- mam nadzieję, że będzie ozdobą w moim ogrodzie.

Margolka wrote: O! To o naszej Marcie - wypisz wymaluj!
Tak nieogrodniczo przywitam się w tym wątku

Gosiu, nie jestem różaną specjalistką, ale z wymienionych przez Ciebie róż mam dwie odmiany i z obu jestem baaardzo zadowolona! To The Fairy i New Dawn. Obie śliczne, niezawodne, zwłaszcza The Fairy kwitnie długo i obficie
Na pewno będziesz z niej zadowolona, chociaż kolczasta jest okropnie!

Małgosiu - cieszę się , że zajrzałaś Ja w Twoim wątku podróżdo przeszłości odbywam - w kwietniu obecnie koczuję i bardzo mi się to podoba

Dalu miło mi Cię gościć Uwielbiam spacerować po Twoim pięknym ogrodzie .Właśnie Twoja The Fairy sprawiła, że zapisałam tą odmianę na moją zakupową listę. Jest niesamowita.

Większość róż wybrałaś świetnie, ale powinnaś zadbać przed zimą o Aachener Dom i Bordure Rose, te dwie mogą ciężko znosić zimę. Szczególnie ta pierwsza może wymagać troski. Pozostałe przezimują mając tylko kopczyk

Margolko,
Warto też pamiętać o różach typu pnącego powyżej kopczyka, chodzi o osłonięcie ich na większą wysokość (np. New Dawn). Przynajmniej jeśli chcemy, by nie odbijały od ziemi, bo wtedy niekoniecznie będą obficie kwitnąć. Do obfitego kwitnięcia potrzebują gałązek zeszłorocznych. Poza tym zaobserwujesz je u siebie, dużo zależy od miejsca (czy jest zaciszne, czy wietrzne). Najlepiej dopilnować pierwszego zimowania.

Z róż odpornych na mrozy ja posiadam u siebie 4, pochodzą z Rosarium, to: Rose de Resht (różowa róża damasceńska), Ice Lady (biała), Aicha (kremowo-żółta) i Prickly Red (czerwona). Zimują u mnie bez okrycia i wytrzymują mrozy do -32 st. C. W zasadzie mrozoodporność od poziomu -29 stopni C jest u mnie wystarczająca, te od -26 wędrują raczej do ogródka w Oliwie.

Witaj Małgosiu,piękne to Twoje miejsce na ziemi a towarzystwa Diany mimo,że nie odczytuje jeszcze Twoich zamierzeń zazdroszczę.Jest piękna Ja miałam kotka też był kochany ale już go nie ma.

To była Łatka po pewnym czasie okazało się że Łatek.Pozdrawiam Zosia

Witam serdecznie w moim wątku Zosię Łatek super łaciaty - szkoda, że już go nie ma. Może jeszcze przyjdzie czas , że jakiś zwierzak pojawi się w Twoim domu

Ewka - nie mogę się już doczekać na przesyłkę z F. Dzięki za uwagi dotyczące Aachener Don i Bordure Rose. Znajdę im jakieś osłonięte stanowisko. Trochę boję się o zimowanie Nostalgii - na stronie Floribundy przy niej było tylko 2 gwiazdki a w opisie Rosarium podano, że mrozoodporna do -29

Danielo - dziękuję za wskazówki wiem, że muszę się jeszcze wiele o różach dowiedzieć - na szczęście mam trochę czasu w zapasie Zaraz poczytam o odmianach o których wspomniałaś. Dobrze wiedzieć, że są sprawdzone i tak wysoce mrozoodporne W Rosarium wypatrzyłam jeszcze róże naturalne np Karpatia lub Californica , które dostarczą mi owoców na przetwory a Rugosa Black Double podobno kwitnie od maja do mrozów

Następnym razem, jak będziesz zamawiać róże ( bo na pewno będzie następny raz ), zwróć uwagę na historyczne. Większość z nich ma bardzo wysoką mrozoodporność, zazwyczaj pięknie pachną, a niektóre też nadają się na przetwory .
Do tej grupy należy Rose de Resht, polecana przez Danielę, a także Comte de Chambord, Louise Odier, Rheine des Violettes czy Madame Pierre Oger. Jest ich dużo więcej, ale te mam u siebie i polecam Ci je, bo gustujemy w takich samych kolorach

Marta - dzięki .Louis Odier już dodana do zakupów + Chopin - ponoć powinien być w każdym polskim ogrodzie .. .

W tak wielu wątkach czytam o różach, że czas najwyższy bym i ja wreszcie jakieś zamówienie złożyła