Forum Ogrodnicze Oaza

katja wrote:
Ta i mnie przypadła do gustu i jak na dobre weźmie mnie różowanie to napewno pędą to odmiany o kwiatach pojedynczych lub półpełnych. A na razie upatrzyłam sobie Westerland . Czy to dobra róża dla początkującego różomaniaka?

Margolko,
znam tę roślinę, ale ona nie przezimuje w gruncie u mnie, więc jej nie będę miała. Nie mam warunków by przechować. Ale w kwestii traw, to jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa, więc z pewnością jakieś przybędą do ogrodu.

Dorko,
no to się dowiedziałam. Nie wiem czy nadaję się na nauczyciela w tej dziedzinie, bo straszna ze mnie amatorka. Nie lubię tych wszystkich parametrów, ustawiam na czuja, zielonego trybu nie używam, strzelam tylko dużo zdjęć, żeby było z czego wybrać. Teraz karty mają takie pojemności, że to nie problem. Nie mam cierpliwości do obrabiania zdjęć i tego praktycznie nie robię, tylko zmniejszam i opatruję podpisem.
Zawsze - jeśli zechcesz - służę radą na tyle, na ile potrafię.

Piku,
Westerlanda mogę polecić z czystym sumieniem, to róża bezproblemowa, praktycznie bezobsługowa (tylko kopczyk na zimę i zwyczajna pielęgnacja). Bardzo wdzięczna, o pięknym kolorze, nie jest zbyt pełna i ładnie rozkwita. Ma w sobie odrobinę dzikości, którą lubię w różach. Świetna róża Kordesa, zasłużony ADR. pamiętaj tylko, że to róża parkowa (lub krzaczasta) i potrzebuje mieć więcej miejsca.

Danielo robisz piękne zdjęcia.Tę stara różę Warmiaczkę na pewno pokażę latem.












[url=http://]Siedlisko[/url]

Danielo..u ciebie tyle pięknych róż. . Także nie wyobrażam sobie działeczki bez nich, a uchowała mi się tylko jedna. Od nowego sezonu zaczynam odbudowywanie mojej rabatki różanej. Zupełnie się na nich nie znam..tzn na tych odmianowych. Do tej pory większość kupowałam w marketach. Obawiam się tylko czy te odmianowe nie są bardziej wymagające, bądź słabsze. ?

[quote="Daniela" ustawiam na czuja, zielonego trybu nie używam, strzelam tylko dużo zdjęć, żeby było z czego wybrać[/quote]

No kochana, jeśli Ty strzelasz fotki na czuja i takie wychodzą, to ja głowę chylę tym bardziej

Martina,
to ja czekam na obiecany widok jak tylko przyjdzie czas.

Zuziu kochana,
są różne odmiany róż. To że są odmianowe nie oznacza, że są delikatniejsze, są po prostu różne.
Może użyję przykładu ze świata zwierząt. Wybierasz się na ryneczek, a tam ktoś trzyma szczeniaczka i chce go sprzedać. Mała kuleczka, śliczne to maleństwo, ślicznie patrzy i ... kupujesz. Sprzedający mówi, że będzie malutki, bo o takiego zapytałaś (masz prawo się nie znać na szczeniakach). Piesek ŁADNIE Ci rośnie i masz za kilka miesięcy bernardyna!
W innym przypadku, chcesz pieska, ale małego. Czytasz o psach, wiesz jaka rasa może Ci pasować i wybierasz, szukasz hodowcy i kupujesz szczeniaczka. Po czasie wyrasta taki psiak jakiego chciałaś.

No i tak jest z różami. Spotykasz na forum zdjęcie pięknej różycy, podoba się - jeśli znasz nazwę łatwo znajdziesz o niej wiadomości: jak będzie duża, kiedy kwitnie, jaką ma mrozoodporność, czy pachnie itd. Są na ogół droższe w momencie nabywania, ale bardziej przewidywalne.

Jeśli masz jakieś zaprzyjaźnione ogrodnictwo, gdzie się znają na lokalnych różach NN (a Ci się podobają i wiesz, że dobrze znosi lokalne warunki pogodowe), to też warto taką do swojego ogrodu sprowadzić. Ja tym sposobem kupiłam Grahama Thomasa - na rynku pani mi poleciła tę różę jako "niezawodną i krzaczastą". Nazwę znalazłam później.
Poza tym mieszańce są przecież takie słodkie. Do tej pory mam dwie róże nierozpoznane, które są niezawodne. Róża to RÓŻA!

Dorko,

Danielo to zdjęcie z działki-poczułam się jak u siebie na ogrodzie działkowym:) U mnie jest identycznie-szarawo...Nawet pięknie wybarwiony berberys zgubił już liscie,tawuły też:(Teraz na wszystko czekać do wiosny....

Danielo Niech najpiękniejsze na świecie róże ozdabiają Twoje urocze ogrody przez co najmniej ...sto lat,sto lat

Hej Danielo,powiedz mi kochana-jakiego stanowiska z Twojego doświadczenia potrzbują róże?Mam miejsce bardzo słoneczne...

Margolko,
dziękuję za życzenia i to jeszcze takie ogrodowe!

Marzenko,
róże kochają słońce i ja staram się, żeby miały słońca pod dostatkiem - w większości jest to u mnie wystawa południowa. Nie są tak bardzo wrażliwe na wiatry, z wyjątkiem mroźnych, zimą. U mnie jednak wszystkie są raczej w przestrzeni otwartej.

A jak im przygotowujesz stanowisko,tzn co dajesz do dołka?Jak je potem dokarmiasz?

Marzenko,
u mnie ziemia jest gliniasto-piaszczysta, więc wykopuję spory dołek i tam daję ziemi kompostowej, mieszam z tą która jest. Potem nawożę naturalnym nawozem jakim jest biohumus (to ten wyrób dżdżownic kalifornijskich), jest w postaci płynnej, dodaję go do deszczówki i podlewam konewką. I to w zasadzie wszystko. Na zimę wszystkie delikatniejsze róże kopczykuję. Wykonuję cięcia higieniczne, czyli po zimie, no i kosmetyczne w sezonie oraz usuwam przekwitnięte kwiaty.

Ja mam trochę róż ale przyznam się bez bicia-zaniedbałam biedactwa odkąd w pracy miałam pod opieką kilkanaście tysięcy-codziennie musiałam zrywać okwitłe kwiaty,a ile pryskania-na okrągło

Ja również Danielo przyłączam się do życzeń i życzę Tobie różanych łanów przez kolejnych 100 lat

Marto i Marzenko,
dziękuję Wam za życzenia.

No to, żeby było wesoło jeszcze dwa komiksy z Tadziem. Ja zazwyczaj jestem doczepiona po drugiej stronie obiektywu.

Super, z pewnością doceni.

Oj doceni,doceni - Fantastycznie,że macie wspólne hobby

I skąd ja znam ten gest?( zdjęcie nr 1)