Forum Ogrodnicze Oaza

Luki,
witaj w klubie Ja też nikomu nie daję dotknąć roślinności. No Tadziowi pozwalam, jak stoję nad nim i instruuję. On mnie wspomaga przy cięższych operacjach. Na roślinach specjalnie się nie zna, ale troszkę chwyta. Ważne, że pomaga, ale jego domeną są prace "budowlane" i techniczne.

To się leczy podobno, ale nie wiem czy skutecznie.

Cześć Łukasz.

Trzeci dzień analizuję sobie w głowie Twój ogród przedstawiony poprzez zamieszczone fotki. Mam do Ciebie dwa pytania.
Czy w okolicach Pomiechówka większość ogrodów jest tak z głową zaprojektowana jak Twój?
Czy posadzona w nich roślinność też jest tak przemyślanie skomponowana jak u Ciebie?
Dołączyłeś na tym forum do tych koleżanek i kolegów których ogrody mogą być dla mnie inspiracją do tworzenia czegoś ciekawego, a zarazem zbliżonego do form naturalnych.

Urzekająca fotka którą wklejam jako trzecia osoba, obrazuje jak odpowiednim doborem barw nie dopuścić w swoim ogrodzie do ,,pstrokacizny".
Super widoczek.




Łukasz. Jak będę jechał od siebie do Serocka to za NDM jeszcze bardziej popuszczę nogę z gazu. Być może uda mi się dostrzec Twój charakterystyczny i wspaniały ogród.
Pozdrawiam. Waldek.

Może i wszystkiego po trochu, ale to piękno chyba odnajdujesz teraz w swoim ogrodzie :)Bo patrząc na fotki od razu przychodzi do głowy myśl czy ten ogród to dzieło pasjonata amatora, czy realizacja profesjonalnego projektu, nienaganna kompozycja zachwyca tak samo jak piękne rośliny, koreanka "lodołamacz" to roslinna elita. Widząc to co jest nawet i oszronione na tych ostatnich fotkach i to co ja mam za oknem to jednak uświadamiam sobie że udało mi się chaos skomponować Hmm Pomiechówek, ale pewnie z pociągu nie da się dostrzec Twojego ogrodu?

DANIELOPodobno się leczy, ale ja nie mam zamiaru poddać się leczeniu.Nawet nie chcę myśleć co by się stało z moim ogrodem gdyby mnie ktoś wyleczył

Nie mieszkam w Pomiechówku tylko w malutkiej miejscowości znajdującej się 7 km od niego. Wpisałem tak bo na pewno więcej osób kojarzy Pomiechówek niż moje malutkie Szczypiorno.

WALDKU
W okolicy Pomiechówka powstaje coraz więcej ogrodów w miarę przemyślanych. Coraz więcej osób zatrudnia profesjonalistów, więc jest lepiej.Jednak takiego ogrodu jak mój w okolicy nie znajdziecie, gdyż tak założone rabaty wymagają ciągłej kontroli. Ogrom bylin (niektóre gatunki ekspansywne)sprawia ,że ciągle trzeba coś przyciąć, coś wykopać, Trzeba pamiętać o nawożeniu, podlewaniu, ochronie przed chorobami i szkodnikami oraz nieustająca walka z chwastami.Ludzie w mojej okolicy zakładają ogrody prawie bezobsługowe, Trawka do skoszenia i jakieś rabaty (wyłożone włókniną) z dużą ilością iglaków żeby nie grabić liści. Tylko wariat zakłada takie rabaty na tak dużej powierzchni, ale efekt naturalnie wyglądających rabat na dużej przestrzeni jest dla mnie bezcenny. Efekty ,które widzicie na zdjęciach to każda wolna chwila spędzona w ogrodzie. Chyba jestem ciężko chory

PRZEMEKNie było żadnego projektu, Wszystko powstawało powoli i spontanicznie. Ciągle coś zmieniam, poprawiam żeby wyglądało lepiej.Sadzę hortensje bo bardzo długo kwitną i zmieniają się w ciągu sezonu, Różę historyczne za ich szlachetny wygląd, za pomocą rozmaitych bylin wypełniam wolne przestrzenie.Do tego mnóstwo traw, które dodają lekkości,Krzewy liściaste zwłaszcza te przebarwiające się jesienią. Na koniec iglaki, które swą forma zdobią ogród przez cały rok.

To tym bardziej masz powody do zadowolenia z efektów swojej pracy, ja też od lat stosuję tą samą metodę jednak do efektów u siebie mam ciągle poważne zastrzeżenia Czy wśród traw masz również miskanty, rozplenicę widziałem i to ładnie rozrośniętą u mnie niestety nigdy nie przetrwała zimy Hortensje również kolekcjonuję a ostatnio próbuję i rozmnażać jednak aktualnie z miernym skutkiem, masz może jakieś doświadczenia w tej kwestii

Wiesz co ja Ci powiem, że ja próbowałem przez ostatni rok zmienić moje przyzwyczajenia, ale to chyba druga natura człowieka.A jako że jesteśmy w podobnym wieku, i normalność nam obca, to Ci powiem że nie zmieniaj się.
Ja chyba wole te moje bylinki od piwa...ewentualnie kawa może być

PRZEMKUTraw mam bardzo dużo.Rozplenice,trzcinniki,molinie,miskanty, których miałem piękną kolekcje ale znaczna ich część wymarzła zeszłej zimy Rozplenice obsypuje grubą warstwą kory i jest ok.
jeśli chodzi o hortensje to ukorzeniłem ich mnóstwo.Najczęściej robię sadzonki zdrewniałe w marcu, z pędów uzyskanych po przycięciu moich krzewów. Robię sadzonki dwu węzłowe, wkładam w ukorzeniacz i sadzę w doniczkę z piaskiem i torfem w proporcji 1:1. Doniczkę stawiam w tunelu albo w inspekcie. ważne jest żeby chronić sadzonki przed wysokimi temperaturami i bezpośrednim słońcem, w inspekcie prościej jest zacieniować.Sadzonki w wysokiej temperaturze szybko wypuszczają liście nie posiadając jeszcze korzeni,powoli obumierają. Po ok 2 miesiącach sadzonki są dobrze ukorzenione i można je rozsadzić do doniczek.W tym roku przy intensywnym zasilaniu, moje sadzonki nawet zakwitły i osiągnęły ok 60cm wys.

Robię jeszcze sadzonki pół zdrewniałe w lipcu, też dwu węzłowe, obrywam dolne liście a górne skracam do połowy,ukorzeniacz, torf z piaskiem. przykrywamy folią żeby utrzymać wysoką wilgotność powietrza, często zraszamy wodą z jakimś fungicydem i co jakiś czas wietrzymy. W tunelu takie sadzonki ukorzeniają się już po 10-15 dniach.można też doniczkę postawić na wolnym powietrzy w osłoniętym miejscu(w lipcu jest już wystarczająco ciepło),ukorzenianie trwa wtedy trochę dłużej ok 1mc. Sadzonki te intensywny wzrost rozpoczynają dopiero w następnym sezonie

Ukorzenianie zdrewniałych w wodzie w domu też jest skuteczne.

GRZESIUMasz rację, nie ma to jak roślinki!

Do wiosny jeszcze daleko, a ja zaserwuje Wam moje ulubione Brunery.
posiadałem całkiem ładną kolekcję ale poprzednia zima zniszczyła większość.
Przetrwały 2 sztuki i jedną dokupiłem.

VARIEGATA



JACK FROST



KING'S RONSOM

Grzesiu wrote:

Łukasz sąsiedzi powinni zazdrościć tym bardziej, skoro w okolicy takiego ogrodu jak Twój nie ma .
Brunery bardzo lubię, choć mam tylko jedną u siebie niestety. Szczególnie Jack Frost mnie ujął, śliczna. Może dołożę ich w następnym sezonie więcej do kompletu.

Łukasz - wielkie ,wielkie brawa Ogród zjawiskowy!!! Przepięknie wygląda o każdej porze roku. Masz dar komponowania i ogrodową intuicję skoro jak piszesz ogród powstaje spontanicznie. Gratuluję i podziwiam

Zaglądam do ciebie za kazdym razem jak jestem na forum by zobaczyć coś nowego ,innego i za każdym razem efekt jest piorunujący .Zaskakujesz mnie za każdą odsłoną twojego ogrodu wg.mnie tak ma być .Czy u ciebie nie ma kretów ,bo umnie jest jakaś krecia epidemia .

DORKA Takiego ogrodu jak mój nie ma w okolicy , bo nikomu nie chcę się pracować w ogrodzie takiego typu
Ja też lubię brunery, są piękne przez cały sezon wegetacyjny. Jeśli podoba Ci się JACK FROST, to godna polecenia jest jeszcze odmiana Looking Glass , która ma bardziej srebrzyste liście z delikatniejszym zielonym unerwieniem. I bardzo do niej podobna, aczkolwiek zupełnie wyjątkowa ponieważ kwitnie w kolorze białym a nie niebieskim jak inne brunery- Mr Morse.

MARGOLKA Bardzo dziękuję, wasze pochlebne opinie dodają mi skrzydeł

CHESTER Mam nadzieję, że jeszcze nie raz cie zaskoczę Kreciki pojawiają się czasem ale wyłapuję je pułapkami, mam to opanowane do perfekcji.

Przemek Porównanie świerków zwisających

Pendula Bohemica



Frohburg



Pendula Major

luki wrote: Masz rację , niewiele jest osób , dla których praca w ogrodzie jest wytchnieniem...albo raczej natchnieniem .I całe szczęście , że tu na forum jest inaczej , że tu spotykają się zapaleńcy

Dzięki za świerki faktycznie ten typowany przez Ciebie prezentuje się najlepiej, a Pendula Major albo jeszcze za młody albo nie bardzo chce mieć przewodnik w pionie, tylko jakby cały pendula

Elu Dla mnie praca w ogrodzie to odpoczynek i największa przyjemność.

Przemek Większość "wisielców" w młodym wieku wymaga podpory. Jedynie Frohburg rośnie u mnie sztywno od malutkiej sadzonki bez żadnej pomocy.

Łukaszu,zaznaczam twoj watek,żeby na bieżąco sledzic tak piekny ogród.Takie wymuskane ogrody tworzone przez specjalistów sa fajne na zdjęciach,ale przebywanie w nich jak dla mnie jest nudne i monotonne.
Przemku,daj nam napatrzeć się na swoj ogród,bo jest piekny,wiem co mówię.

luki wrote:
Łukaszu to tak jak dla mnie , mimo że mam już swój wiek , w placach boli , ciśnienie rośnie to nie wyobrażam sobie życia bez ogrodu , teraz zimą jest dla mnie najcięższy czas , dni się bardzo dłużą .

W roślinkach też sama robię , M kosi trawę , ewentualnie przycina iglaki , no i kompost przerzuca i wynosi na rabaty.

Moje brunery poprzedniej zimy też wymarzły , ale już odzyskałam są jeszcze 2 które muszę zdobyć .