Forum Ogrodnicze Oaza

Co ja mam z tym rodzynkiem zrobić? I dlaczego tak jej się zrobiło?!

Chodzi Ci o tę maleńką dziurkę, o wybielony listek, czy jeszcze jest jakiś inny feler

Przepraszam że nie doprecyzowałam..... właśnie o ten biały listek....

kara wrote:
Nic nie robić - to może być początek mutacji. Choć często na takim pokazie się kończy i w następnym sezonie wszystko jest bez zmian.

Co dolega tej funki. Inne rosnące w pobliżu takich objawów na liściach nie mają.

Andrzej, u mnie takie objawy wystąpiły wówczas, gdy podlałam hosty zraszaczem, a chwilę później wyszło palące słońce; krople wody zadziałały jak soczewka
Jednak u Ciebie zmiany umiejscowione są wzdłuż krawędzi liścia... jakieś opryski robiłeś w międzyczasie ?

Wydaje mi się, że na tych liściach mogło zadziałać kilka czynników - ślimaki, słońce, towarzystwo innych roślin.
Tak, jak pisała Ania, mokre liście + słońce gwarantują oparzenia, a w następstwie choroby grzybowe.

Niektóre odmiany funkii są bardziej wrażliwe na przypalenia słoneczne. Zasychanie liści na krawędziach świadczy o nadmiarze słońca.

Dziury w liściach są efektem żerowania ślimaków, niektóre z odmian bardziej je przyciągają, inne mniej, miejsca nadgryzione przez ślimaki przy deszczowej pogodzie stają się wrotami dla czynników chorobotwórczych.

Jeśli hosty rosną w pobliżu innych roślin, często spadają na nie fragmenty przekwitniętych kwiatów, kawałeczki kory, itp. Podczas deszczowej, ciepłej pogody zaczynają one gnić, a proces ten przenosi się też na liście host.

Zdarza się też, że po silnym deszczu liście funkii są pobrudzone ziemią. Wówczas też zaczynają rozwijać się na nich choroby grzybowe.


Jak widzisz, możliwości, dlaczego liście sa uszkodzone jest sporo, niestety Co teraz możesz zrobić? Najlepiej chore liście wyciąć, bo szpecą roślinę i zagrażają kolejnym liściom. Ziemię wokół host wymulczuj zrębkami, trocinami iglastymi lub innym materiałem, dbaj, aby liście były czyste, uważaj podczas podlewania, aby ich nie moczyć, zwalczaj ślimaki

Witam, mam problem z moimi młodymi hostami. Posadzone zostały w tym roku, w marcu. Sadzonki zakupiłam w funkia.pl. Rosły dosyć niemrawo ( liście dużych odmian były bardzo małe ) i teraz część roślin zwiędła zupełnie - tz. liście zżółkły i obumarły. Czy ktoś z doświadczonych forumowiczów wie czy rośliny odżyją na wiosnę? I co zrobić , żeby pozostałych to nie spotkało?

To normalny objaw, że liście jesienią żółkną. Jeśli przez sezon normalnie rosły, to nic im nie jest. Wiosną wyjdą nowe kły, w większej ilości.

Hosty dużych rozmiarów nigdy w pierwszym czy drugim roku nie będą olbrzymkami . Musiałabyś kupić z podziału dorosłej rośliny . Mam kilka olbrzymek i wszystkie są jeszcze małe chociaż mają po 2 -3 lata . W funkia.pl kupowałam z 7 razy i na taką ilość host jedna całkiem skarlała i są też takie co ślimaczo przyrastają , ale to nie wina sprzedawcy . Jak się ma pustynię przez 4 miesiące , ziemię 5 klasy i jeszcze wiosenne przymrozki to czego można oczekiwać . Jedynie ślimaków nie mam

Beata

Merle Twoje hosty rosną w donicach czy w gruncie?

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Rosną w gruncie, w niezbyt dobrej glebie. Niestety w upały nie miał zbyt łatwo. Jedyne co dla nich robiłam - to od czasu do czasu podlewałam gnojówką z końskiego obornika - oczywiście odstaną i rozcieńczoną.

Merle , ale mają chociaż cień . Bo u mnie ekstremalnie ,ale cień mają

Beata

beatazg - mają przez wiekszą część dnia cień, jedynie poranne słońce do nich dociera. Niestety gleba w tym miejscu jest bardzo gliniasta, nieprzepuszczalna i momentami kamienista. Czy o tej porze roku warto je jeszcze nawozić - np gnojówką z obornika?

Chyba nie , też podlewałam taką gnojówką i z pokrzyw i florowitem w płynie . To nic nie pomoże już teraz . Czekaj na wiosnę , na pewno podrosną . Ja pod każdą roślinę w ogrodzie dodaję obornik koński , jak mam siłę to chodzę i przynoszę ze swojego lasu kompost , bo sąsiedzi rzucali tam trawę, patyki i śmieci z budowy . Odleżało to swoje i tym jeszcze wzbogacam moją glinę . Wszystkie te hosty podsypuję też korą lub zrębkami by takie gołe nie rosły .

Beata

W ostatnim czasie miałam okazję porównać, jak rosną funkie w rozmaitych rodzajach gleby.

U mnie na działce jest gleba piaszczysta, bardzo uboga w azot, co jest charakterystyczne dla piaszczystego podłoża, gdyż azot jest wypłukiwany przez każdy większy deszcz. Nieustannie rabaty nawożę kompostem, korą, mulczuję zrębkami, podkładam obornik. Ale piaszczyste podłoże ma to do siebie, że wszystko szybko się mineralizuje i ostatecznie dominuje piach

Na takich rabatkach mam posadzonych kilka host. po 12, 10 latach zaczęły tworzyć ładne, gęste metrowe kręgi.
2 lata temu odcięłam po kawałku tych host i posadziłam w ogrodzie przy domu. Gleba tam jest żyzna, z domieszką gliny, na głębokości 3-4 łopat zaczyna się warstwa gleby z większą domieszką gliny. Glina powoduje, ze po każdym deszczu woda jest utrzymywana w glebie, w warstwie korzeniowej. Azot nie jest wymywany do głębszych warstw. Posadzone 3-4 kłowe sadzonki po 2 latach dały taki sam przyrost, jaki na działce piaszczystej osiągnęłam po latach 10.

W ubiegłym tygodniu wykopywałam je, żeby je przesadzić, tym razem do ogrodu syna, bo zrobiły się zbyt duże na małą rabatkę Wierzcie mi, ledwie podniosłam bryłę korzeniową, taka była wielka i ciężka.

Czyli dobra, żyzna gleba dla host to podstawa

Kolejna rzecz, to nawożenie azotem. W ogrodnictwie panuje zasada, że od połowy lipca nie nawozi się żadnych roślin nawozami zawierającymi azot.
Azot pobudza wzrost, gdy rośliny do późnej jesieni będą wytwarzać młode liście, nie zdążą przygotować się do zimy, będą nieodporne na mrozy i przemarzną.

Od sierpnia nawozi się rośliny jedynie nawozami zawierającymi fosfor i potas, gdyż te pierwiastki uodparniają korzenie i pędy na mrozy.

Merle, jeśli chcesz zobaczyć, jak wyglądają hosty jesienią i jak odżywają wiosną, zajrzyj do rozmaitych wątków w tym dziale

Na początku pażdziernika przyszło zamówione kłącze hosty Blue Mamoth. Po posadzeniu bardzo szybko wybiło i rosło. Zdjęcie dzisiejsze.Już widać, że idzie spać, po ostatnich przymrozkowych nocach. Nigdy nie miałam nowej hosty, która rosła o tak nietypowej porze. Czy powinnam ją jakoś zabezpieczyć?

Ewo , w tamtym tygodniu , oczyszczałam hostowisko z zaschniętych już liści i kilka host miało jeszcze zielone, przemrożone ogonki , więc je jak najniżej wyrwałam a resztę przykryłam korą , igliwiem i trotami . Były to hosty , które późnym latem dostały nowych liści . Więc może u swojej wytnij te liście jak najniżej a na to nagarnij trochę igliwia i jeszcze na to kory .

Beata