Forum Ogrodnicze Oaza

Ponieważ od długiego czasu zamęczam wszystkich forumowiczów pytaniami o różne różyce. postanowiłam w końcu założyć wątek na ten temat. Mam nadzieję, że będzie on przydatny również dla innych forumowiczów.
Kocham róże, ale nie mam czasu na systematyczne opryski, a nie stosuję chemii w ogrodzie. Dlatego postanowiłam posadzić na swoich rabatach różane terminatorki, które przetrwają w zdrowiu i dobrej kondycji nawet czasowe zaniedbanie.
Wszystkim zapewne wiadomo, że bez opieki świetnie poradzą sobie rosa rugosa, ale co poza nimi?
W moim ogrodzie bardzo długo doskonale radziła sobie Bonica 82. Zdrowo rośnie i obficie kwitnie:



Ponadto bardzo dużą odpornością cieszy się Eden Rose. Nie uległa chorobom, pomimo bezpośredniego sąsiedztwa łysego Chopichona:


Kolejna róża do polecenia, to odznaczona ADR Aspirin Rose. Potwierdzam jej wytrzymałość i obfite kwitnienie:



A jak u Was?

Z różami jak z kobietami..... nigdy nie trafisz. U jednych okaz zdrowia u innych łysa z początkiem czerwca. Nigdy nie będziesz miała gwarancji, że róża, która sprawdziła się u mnie będzie się tak samo zachowywać u Ciebie.
Na ten przykład taka Mirato z ADRem już z definicji terminatorka, a u mnie to tak nie do końca niestety. Albo taka Mrs. John Laing - chorowita, ulubienica czarnej plamistości w mojej Piaskownicy okaz zdrowia. Podobnie Haendel, który ma tak niskie notowania, że uzbrojona w dzisiejszą wiedzę w życiu bym jej nie posadziła..... do dziś wszystkie listki jakie mu jeszcze zostały zdrowe, bez jednej plamki. Zdrowiusieńki Eden i.... Souvenir du Docteur Jamain.
Nie trafisz..... nie trafisz......

Edytko , u mnie najzdrowsze liście ma polska róża rabatowa Agnieszka. Poza tym zakwita najwcześniej i z małymi przerwami kwitnie do przymrozków

U mnie bez problemu rośnie i kwitnie obficie pnąca Allberich. Mam południowa stronę z silnym słońcem. Róża świetnie rośnie i kwitnie już od pierwszego roku jej posadzenia.

To prawda Constancjo, że róże w naszych ogrodach potrafią zachowywać się dość różnie. Są jednak odmiany, które dają większe szanse na powodzenie w uprawie i takie, które obciążone są znacznie większym ryzykiem .

Kontynuując temat zdrowotności i wigoru, to posadzona jesienią 2013 roku Angela zachwyciła mnie do tego stopnia, że właśnie kupuję 2 kolejne. Mam ją dopiero pierwszy pełny sezon w ogrodzie i nie mogę ręczyć do końca, ale w ostatnim sezonie, nie oberwałam jej ani listka! Urosła ok. 130 cm, wspaniale kwitła. Jestem w niej po prostu zakochana :

I ja skuszona rewelacyjnymi opiniami posadziłam jesienią Angelę.

Zapomniałam wstawić jeszcze jednej, żelaznej róży Pastelli. Niski krzaczek, ale piękna i bardzo zdrowa :

Z tego, co czytałam o Pastelli , to lubi wymarznąć. Jak to jest z jej mrozoodpornością?

Bozi, u mnie Pastella zimuje dopiero 2-gi rok a poprzednia zima była łagodna, więc tak do końca to nie wiem . Nigdy nie słyszałam, żeby miała słabszą mrozoodporność. W 2007 dostała ADR, więc teoretycznie powinna być dość wytrzymała na zimno .