Forum Ogrodnicze Oaza

Mieszaniec herbatni, wyhodowany w 1955 roku przez Meillanda. Kwiaty zmieniające odcienie czerwieni, od bardzo ciemnych pąków, prawie pąsowych, przez refleksy cynobru - do ciemnej maliny. Do 11 cm średnicy, 25-30 płatków.Pachnie niezbyt mocno. Liście sztywne, ciemnozielone, niestety wrażliwe na plamistość. Zaczyna kwitnąć bardzo wcześnie, nawet końcem maja, potem pojedynczymi kwiatami, pod jesień ponownie intensywniej. Absolutnie nie przemarza - dopiero -35 stopni fatalnej zimy 11/12 zabiło kilka pędów. Mój okaz to prawdopodobnie Soraya Climbing, dorasta sporo ponad 2m.
U moich rodziców zasłaniała okno kuchenne na wysokim parterze.

Moja pierwsza i absolutnie ulubiona róża - nawet nie ze względu na urodę, tylko z powodów sentymentalnych.

Moja piękna cesarzowa - rano...





...i w popołudniowym słoncu.



Pojedyncze kwiaty są nie za wielkie - jednak ich szlachetny kształt, połączony z cechami prawie climbera, odporność na mróz, na deszcz, na upał, śliczny zapach - wszystko to sprawia, że Soraya dosłownie wrosła mi w serce.

Tej wiosny moja Soraya dostała trochę w kość - rzuciła się na nią nimułka, niszcząc część pąków i na pewno osłabiając krzew, Być może z tego powodu bardzo wcześnie pojawiły się - pojedyncze na razie - plamy CP. Ale - znowu kwitnie

Sezon 2019 na pewno nie należał do udanych.
Najpierw przypadkowo ułamałam odłożony do ukorzenienia młody pęd. Tyle, że część przy matecznej róży pozostała - jako półmetrowy kikut.
Potem - moja Soraya słabła i słabła... fakt, że ma już ponad 15 lat - ale przecież są różane krzewy kilkakrotnie starsze.
Wreszcie - prosiłam córkę o zamówienie Sorai w szkółce we Włoszech. I zamówiła...coś kompletnie innego.
Cała moja nadzieja, ze Dobra Dusza pomoże mi uzyskać sadzonkę z pobranego patyczka.
Jeden z nielicznych (3? 4?) kwiatków w tym roku

Jeśli masz chęć,to wczesną wiosną, albo pod koniec zimy, przyślij mi obcięte gałęzie, zrobię z nich sadzonki i latem odeślę.Jeśli nie da się kupić.

Dziękuję za propozycję - być może skorzystam, o ile będzie co ciąć.
W tym roku dzięki wielkiej uprzejmości innego znawcy miałam trzy ukorzenione sadzonki - niestety, nie przetrwały lata.

A mateczny krzew - cóż, żyje...
Pierwszy pączek - 12 maja



21 maja



29 maja - spieczona przez słońce



21lipca - słabiutkie letnie kwitnienie

Rok temu po prostu nie było czego fotografować.
W tym roku - cóż, żyje. Nawet jako jedna z pierwszych zakwitła. Ale to było kilka kwiatków w ciągu sezonu.
24.05



Ten sam kwiat w strugach deszczu



Dwa kwiatki z powojnikiem Isago - tydzień później



Potem nic - aż dopiero końcem października...





Zdążyła się rozwinąć - 21.10.



Jak widać, trochę miała czarnych plam na liściach, chyba jednak nie to jest powodem, że muszę o nią drżeć.

Staruszka żyje i miała kilka kwiatków. I na tym dobre wiadomości się kończą.

11.06.



Koniec lipca, z Exotic Star



Koniec września



Jeden niezbyt gruby młody pęd i to on produkował pąki kwiatowe.