Forum Ogrodnicze Oaza

Ipsilante, róża francuska wyhodowana w 1821 roku przez Jean Viberta, krzew o luźnym pokroju dorasta do 1.5 metra, kwiaty duże 10 cm. lawendowo różowe z jaśniejącymi brzegami, rozetowej budowy, jednak płatki układają się dość dowolnie, zakwita późno, kwiaty utrzymują się długo przewieszając się na pędach, zapach silny, jak każda Galijka nie ma wymagań co do gleby, całkowicie mrozoodporna.

Sadzona w 2018 w pełni zakwitła po dwóch latach, ale tak, że zachwyciła mnie do gruntu, najbardziej podoba mi się to, że każdy kwiat jest odrobinę w innym układzie płatków, zapach jest fantastyczny.







Więcej:
www.roses.webhost.pl/2009/09/ypsilanti/

W tym roku kwitła marnie, ale to z powodu mojej nieuwagi, wypuściła dwa odrosty których nie odcięłam i zdecydowała, że tak się będzie reprodukować, skończę z tym wiosną.

Znaczy - wypuściła "dziki", czy po prostu osłabiło ją to, wpływając na kwitnienie?

Odrosty to nie są wilki z podkładki, historyczne wypuszczają pęd/y 10 - 30 cm od głównej rośliny z ziemi, który/re jak odetniesz to masz replikę, tak rozmnożyłam Persian Yellow. One tak się odmładzają, jest to kłopotliwe, chociaż można róży zakreślić dozwolony rewir ogranicznikiem, ale tego jeszcze nie próbowałam. Nie kwitną obficie lub minimalnie, chociaż nie jest to reguła, jedna Versicolor prawie nie kwitła, a Persian Yellow kwitnie ekstra podobnie Camaieux, mimo odrostów. Zależności między kwitnieniem a odrostem nie zgłębiłam do gruntu - jeszcze.