Forum Ogrodnicze Oaza

Witam. Dwa lata temu dostałam od teściowej dwie róże okrywowe - jasny róż i ciemny róż. W zeszłym roku kwitły bardzo pięknie i skusiłam się na zakup cubany w sklepie ogrodniczym. W październiku jasnoróżowa została porażona przez mączniaka i zastosowałam Topsin M 500SC Bros oraz usunęłam porażone pędy i kwiatostany. W tym roku wszystko przebiegało wzorcowo. Usunęłam przemarznięte pędy, zastosowałam metalową podporę (dla jasnoróżowej) od strony ogrodzenia sąsiada i zaczęłam opryski ekologiczne. W maju i czerwcu pryskałam naprzemiennie drożdżami i czosnkiem. Trzy tygodnie temu zastosowałam na trawę w pobliżu róż oprysk starane 333 ec w stężeniu 100ml/10L. Bardzo starałam się aby nie pryskać blisko róż. Niestety dwa tygodnie temu kiedy moje rośliny startowały z pączkami zaczęły żółknąć liście i pączki. Młoda cubana zżółkła całkowicie a młode pączki zbrązowiały a starsze zżółkły. Tydzień temu wykonałam oprysk Topsinem w stężeniu 1ml/750ml. Niestety wczoraj wycięłam większość żółtych liści i pędów w jasnoróżowej i ciemnoróżowej, a cubane wycięłam "w pień". Jestem wyposażona w topsin i dwa produkty substrala. Zamieszczam zdjęcia i proszę o radę. Błagam podnieście mnie na duchu, że moja cubana jeszcze odżyje.

Może dodam Ci otuchy: dwa lata temu omyłkowo opryskałam róże 'Mniszkiem', sądząc, że to preparat na mszyce (był w rozpylaczu po chemii domowej).
Załatwiłam tak większość moich róż angielskich.

Jak tylko się zorientowałam, co się stało, przycięłam je prawie do ziemi.
Bilans po dwóch latach jest taki, że prawie wszystkie - prócz jednej przeżyły mało tego, rozkrzewiły się.
Przeżyła nawet Rosomane Janon, która sczerniała i nie dawała znaków życia do następnej wiosny.
Właśnie ją dziś pokazuję w aktualnym wątku różanym.

To silne rośliny, wbrew pozorom.

Dziękuję za pocieszenie. Ale tak się zastanawiam czy mogę jakoś pomóc moim okrywówkom i opryskać je tymi substralami. Opryskać tą biedną cubanę? Czym?

Naprawdę nie wiem, przypuszczam jedynie, że póki roślina przez własny metabolizm nie pozbędzie się trucizny, niewiele można pomóc. Obcięcie po prostu fizycznie zmniejsza dawkę.

Ja bym niczym już nie pryskała, nie wiadomo jak roślina zareaguje na taki opryskowy mix. Róże to twarde zawodniczki wszelki nadmiar może im bardziej zaszkodzić niż pomóc. Opiekę nad nią ograniczyłabym do podlewania i obserwowania czy odbija z pączków śpiących.

To samo bym powiedziała co wyżej koleżanki .Chyba trzeba przestać opryskiwać. Co za dużo zobacz to było niezdrowo .
Mam troszkę róż ,ale oprysk jak do tej pory 1 od mszyc i jeden od CP.
Po co je tak często pryskać ?lepiej nawozic w miarę rozsądnie ,jak ktoś ma cierpliwość
to zbierać trefne listki ,obcinać przekwitłe kwiaty zdezynfekowanym sektorem .
I to wszystko

kamyczek84 wrote: Jeżeli zawiodą wszystkie znane sposoby, należy przeczytać instrukcję. Prawo Murpy'ego

Starane nie zwalcza trawy w różach tylko róże w trawie.Zagadka rozwiązana.
Jeżeli stosujemy herbicydy należy używać dyszy strumieniowej (wachlarzowej) lub specjalnej osłony herbicydowej, dostępnej niestety tylko w produktach Kwazara.

To raczej nie była żadna zagadka. Średnio rozgarnięty człowiek wie, że róż nie należy pryskać czymś do zwalczania chwastów.Nawet ja to wiedziałam - mimo to opryskałam koło 30 róż. Cóż, wypadek...
kamyczek84 wrote:
Zgryźliwe komentarze rzadko podnoszą kogoś na duchu.

Oprysk "po wsiech" pobliżu roślin ozdobnych raczej odpada. Ale zawsze można - kosztem czasu i schylonych pleców - pryskać z malutkiego rozpylacza, wybiórczo. Nie musi być żaden firmowy, ja to robię recyklując opakowania po chemii domowej. A w skrajnych przypadkach, jak wtedy, gdy chce się pozbyć spomiędzy kwiatów wybijającego milinu, używam pędzelka do akwareli.

Dokładnie tak ,ja pryskam pojemnikiem po płynach do mycia szyb ,oczywiście dobrze umytym ,a mężuś musi okrywać wszystko dookoła drzew
owocowych cienką folią ,całe rabaty ,nie ma przeproś

Moi kochani. Dziękuję za wasze wskazówki i komentarze (zgryźliwe). Opisałam swój problem bo nie wierzę, że różom dolega coś od oprysku starane bo choroba róż zaczęła się w środku rośliny, a przecież tam nie pryskałam i nie występuje typowe dla oprysku herbicydem zwinięcie liści. Ja podejrzewam chorobę grzybową ale zastosuję się do Waszych rad i już nie będę niczym pryskać. Podałam stężenie a nie ilość oprysku. Pryskam w pojemnikach po chemii domowej tak jak poleca Bobka ale będę stosować też pomysł Łatki... Na zdjeciu wyciętej cubany widać że chwasty dwuliścienne obok mają się świetnie.

Witam, mam problem z moją louise odier, róża zasadzona w tamtym roku, początkowo ładnie rosła, puszczała nowe pędy, niestety zaczyna żółknąć. Pąki nie chcą w pełni rozkwitnąć. Tak jak pisałam w tamtym roku zasadzona, z drugą sadzonką, jedna ma się dobrze, a duga kiepsko. Nie wiem co teraz z nią zrobić, żeby nie zmarniała. Co dwa tygodnie opryskuję ją preparatem do róż Substral dwa w jednym środek o działaniu grzybobójczym, zwalczający czarną plamistość, rdzę i mączniaka prawdziwego.
Działa tez owadobójczo, zwalczając mszyce (zielone i czarne).

Ta pnąca się po lewej stronie jak widać jest ładna, zdrowa a ta na wprost od dołu schnie. Obie mają taki sam dostęp do światła. Może jakieś rady?

To jest ta ilość żółtych listków co na tych zdjęciach ?

Pan Hyży w swoich filmikach instruktażowych o uprawie róż wspominał, że starsze listki żółknące to nie jest wielki problem, może oznaczać jakieś nieistotne zaburzenia fizjologiczne w pobieraniu wody albo substancji odżywczych. Dla poprawy komfortu życia róży zaleca napowietrzanie gleby poprzez np. wbicie wokół krzewu kilkakrotnie wideł i lekkie wzruszenie nimi gleby. W czasie suszy podlewanie, nie częste, ale dużą ilością wody.
A chemiczne środki ochrony należy stosować dokładnie według zaleceń producenta, i dawki, i częstotliwość. Stałe stosowanie tego samego środka też nie jest najlepsze dla rośliny.

Nie, już sporo zebrałam, roślina jest młoda. Sadzona tamtego roku i ścięta tego, wiosną.

Przyczyn jest wiele od braku składników ,czyli nawozić ,ale nie
przenawozić ,mrówki pod krzewem, nieodpowiedni oprysk a jeśli to teraz
to może susza u mnie schną ,ale je podlewam i liście żółkną na potęgę
Teraz nie da się z nimi w taki upał więcej ,niż obfite podlewanie .
Przeanalizuj co z nią ostatnio robisz

U mnie jest inny problem z jedna , jedyną różą. Upodobały ją sobie czarne, białonakrapiane chrząszcze. W jednym kwiecie potrafi być ich nawet 5-7 sztuk! Łanocha pobrzęcz bo tak się nazywa najeźdźca co roku niszczy jedną z najładniejszych róż. Trzeba będzie porobić woreczki z firanki bo innej rady nie widzę.

Witam. Prowadzę pocztę kwiatową i od pewnego momentu na różach pojawiły się takie plamy.
Czy ktoś może wie co to jest.

To jest po prostu ordynarne naciąganie na bezpłatna reklamę. Link usunęłam.

Podpowiedzcie, kto tak dziurkuje liście róży. Przepraszam za nieostre zdjęcie, ale dzisiaj u mnie wieje i ciężko się fotografuje.