Forum Ogrodnicze Oaza

Rose de Resht

Inne nazwy: = Gul e Rescht, Rosa damascena
Barwa kwiatów: Wiśniowo fioletowa
Wielkość kwiatów: Ø 6 - 7 cm
Rodzaj kwiatów: Pełne
Zapach: Bardzo silny!!!
Pora kwitnienia: VI – XI, kilkakrotnie powtarza kwitnienie
Wysokość krzewów: 1 - 1,5 m
Mrozoodporność: -32°C
Róża ta pochodzi z terenów dawnej Persji - sprzed 1880 roku, płatki doskonale nadają się na konfitury.

Pierwszy sezon u mnie i jestem nią zachwycona, dość późno wystartowała, ale szybko nadgoniła pozostałe róże i jak zakwitła to ten jej zapach...a jaka jest pyszna konfitura z jej płatków.
Zdecydowanie ją polecam - ja na pewno dokupię jeszcze 2 krzaczki.

Rose de Resht w moim ogrodzie od 3 lat. Zakupiłam ze względu na wysoki poziom mrozoodporności. Krzew nie potrzebuje okrywania na zimę. Dwa pierwsze sezony krzew osiągał do 0,5 m wysokości, w tym sezonie jest już widocznie większy. Śmieciuszek, ale dla jej zapachu warto się poświęcić.

Podpisuję się pod wszystkimi opiniami o Rose de Resht.Nawet jeśli ma jakieś wady to zapachem rekompensuje.Jedyna wada-kolor którego nie odczytuje mój aparat
Po zimie niestety musiałam odciąć jeden pęd -albo przemarzł albo usechł.Wiosną muszę go prześwietlić bo za gęsty jest [nie lubię tego robić bo mam wrażenie,że zrobię coś żle]

Ostatnie dwie zimy dały się jej mocno we znaki, już dostała ostatnie namaszczenie i chyba pomogło ,
bo ten sezon rozpoczyna w dobrej kondycji :

'Rose de Resht'
16.06.


18.06.





Ma najsilniejszy zapach ze wszystkich róż, które dotąd miałam - odlot!

Moja pachnąca Rose de Resht

czy może moja to właśnie ta?

Portrety z sierpnia 2013 roku.

Ulko, naprawdę kwitnie u Ciebie non-stop? U mnie chyba trzy razy w ciągu sezonu, ale przerwy ma dość długie pomiędzy kwitnieniami. Rośnie w formie piennej, mam ją od 7 lat, nigdy (może poza dwoma pierwszymi latami) nie była okrywana.

Moja ma jednak dłuższe przerwy między kwitnieniami, ale wyraźnie kwitnie 3 razy i zawsze mnie raduje.
W tym roku pomimo suszy całkiem ładnie kwitła choć zdjęć zdecydowanie za mało robiłam, zwłaszcza w drugiej połowie sezonu.
Rośnie w dłuższym cieniu więc pod koniec sezonu jak słońce świeci niżej ma zbyt cieniście i każdego roku łapie mączniaka, zdecydowanie woli słoneczne stanowisko.

Gdyby jej kwiaty były trwalsze, mogłaby uchodzić za różę idealną.

Aniu, dobrze że przypominasz piękne chwile lata.
Znalazłam jedno zdjęcie z tamtego roku, jej plusem jest trzymanie formy, ma zwarty, kulisty kształt, nie mówiąc że kwitnie obficie i ładnie powtarza.

To jedna z moich ulubionych odmian. Suszone płatki są rewelacyjne jako dodatek do herbaty czarnej i ziołowej. No i pachną zjawiskowo.