Forum Ogrodnicze Oaza

Evelyn
Apricot Parfait, AUSsaucer

Hodowca: Austin 1992

Piękne, wielkie o cudownym kolorze i zapachu kwiaty. Bardzo trwałe, długo utrzymują się na krzewie.
Jedyna wada: wiotkie pędy pokładają się pod ciężarem ogromnych, dobrze wypełnionych kwiatów.

Ponieważ część informacji chyba znikła, pozwolę sobie zacytować - w wolnym tłumaczeniu HelpMeFind:
Silnie pachnące, morelowe kwiaty o średnicy 3 cali; bardzo pełne (ponad 42 płatków), pojawiają się najczęściej pojedynczo - lub w małych klastrach. Forma spłaszczonej filiżanki.Kwitnienie falami przez cały sezon.
Liście ciemnozielone. Krzew dorasta do półtora metra wysokości i 120 cm szerokości.
Strefa 5b i więcej.

Moje doświadczenie jest bardzo krótkie - wysadziłam młodą różę z doniczki i tyle.
Pąki są...specyficzne:



W pełnie rozwinięty kwiat:



i przekwitający:

Dobrze zniosła zimę i pomalutku się rozrastała.
17 czerwca



Jeśli trafi z kwitnieniem na okres dobrej pogody, naprawdę zasługuje na swoje drugie imię: Apricot Parfait.



Kwiaty zmieniają kolor wraz z mijającym czasem, tu zdjęcie poprzedniego, ale 5 dni później, czyli 6 lipca:



A to pąki październikowe:



Jak na następny sezon po wsadzeniu - może być.

To jedna z angielek, które podtrzymują mnie na duchu i w wierze, że mogę mieć róże w ogrodzie.
Młoda, ale pracowita.
Zaczęła dość późno, pierwsza dekada czerwca



Koniec czerwca - następne pąki



Połowa lipca - nie produkuje kwiatów masowo, ale prawie bez przerwy



Również we wrześniu



O ile dobrze pamiętam, nie złapała CP. Albo minimalnie.

Kwitnie z roku na rok lepiej i podoba mi się coraz bardziej

Tu dopiero rozkwita pierwszym kwiatem (trochę zdefasonowanm) , ale moim zdaniem fajnie wygląda z powojnikiem Blue Cotillon





11.06 - ten trochę lepszy



Koniec czerwca - pąki są bardziej różowe, zmieniają się rozkwitając.





Tu widać tę zmianę



Koniec czerwca





Tu krótko przed osypaniem.



Druga dekada lipca



Drugie kwitnienie przypadło na koniec sierpnia i umknęło mi.

Ten rok był dla niej wyjątkowo słaby. trochę kwiatków w czerwcu i koniec.





Jeśli coś się rozwinęło latem, umknęło mi. Szkoda, to śliczna róża.

Jeśli ona jeszcze pięknie pachnie, to już się zakochałam. Kolor cudny...
Już wiem, że tak, tylko jest dość duża, muszę ją przemyśleć.

U mnie absolutnie nie jest duża, sadzona w 2019 wypuszcza pędy może na 60 cm.
I owszem, pachnie, jak większość angielek zresztą.

Widziałam w opisie, że rośnie do 1,5m na wysokość. Myślisz, że rodzaj ziemi, czy klimat ma wpływ?
Mam teraz galimatias na ogrodzie. Wiosną planuję dosadzić różaneczniki i iglaki. Chciałabym też róże w kolorach herbacianych, może brzoskwiniowych i oczywiście pachnących. Chciałabym mieć taki widok z domu i jeszcze piękne lawendy, szałwie.
Jeśli ta róża dorasta do 60cm,to nawet by mi pasowała.