Forum Ogrodnicze Oaza

W tym roku to ja mam wszystko chyba .Całe szczęście nie musiałam z mszycami dużo walczyć bo śliwę sobie upodobały w tym roku.

Co to za biały robal na róży? Podpowiecie jak to zniszczyć?

Już wiem: to skoczek różany. No więc pójdzie w ruch Decis 2.5 EC w dawce 3-5 ml na 10 l wody.

nie mam pojęcia co to jest , pomożecie? Oczywiście dojrzałam skoczka ale to coś jest na kazdym liściu tej róży .

A nie da się zrobić wyraźniejszego zdjęcia? Widzę tylko czarne rozmazane plamki, nie dam rady określić, co to za szkodnik.

Sprawdź, może to jakaś odmiana mszyc:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/4...erzency/35940-mszyce

Te plamki to jakby jajeczka -czarne . Mszyce ale zielone widziałam u siebie , czarnych na różach nie . Jeszcze teraz na mączniaka można opryskać? mimo że pryskałam to nadal jest.

Na liściach róż pokazała się mszyca. Muszę wykonać oprysk preparatem MOSPILAN 20 SP.

Po deszczach rzeczywiście na różach grasują wszystkie możliwe stworzenia, zmartwił mnie Old Port, czy spotkaliście się z tym ?

Czym mam go potraktować ?

Bruzdownica, więcej o tym szkodniku jest w poście: forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...z?limitstart=0#34012

Forumowa Żabula mówi o skoczku różanym nazywając go białym robalem. Na moich różach pojawia się bardzo podobny osobnik skaczący,ale w jaskrawo-seledynowym kolorze. Nie wiem co to jest, na razie go tępię. A może to coś pożytecznego?

A naliściak (zielony chrząszcz)? Czy zwalczaliście może?

Szukam winowajcy podejrzewam kwieciaka malinowca ale czy słusznie? Bardzo dużo tak podciętych kwiatów mam, niektóre róże w 100% stracone pączki

Temat jakże aktualny mszyca juz powoli się pojawia trzeba pryskać biegiem
Ale od paru dni wpadają u mnie małe dziwne ptaszki w róże i skubią intensywnie ,szkoda by było je wystraszyć chemią, ale czy one zjedzą wszystkie mszyce? O to jest pytanie

Bogusiu, no nie wiem, czy ptaki są w stanie zebrać mszyce, zwłaszcza z wiotkich o tej porze pędów. Już prędzej larwy biedronek - ale jeszcze ich nie widziałam w tym roku.
Z mszycami można próbować walczyć środkami ekologicznymi, z gotowych np. Agricolle. To nie jest trucizna, spray mechanicznie zapycha tchawki paskud i je...eliminuje.
Ja na pewno na razie nie użyję chemii - po zeszłorocznych wyczynach, które kosztowały mnie kilka róż i kwitnienie większości.

Na razie Aniu nie widzę mszyc ,raptem parę listków oberwalam ,ale wszystko prze de mną .Mszyce pryskam środkiem w takim zielonym opakowaniu jutro wrzucę nazwę ,to środek na drzewa owocowe i warzywa chyba tez skuteczny i szkód na różach nie czynił

Czym traktujecie w tym sezonie meszki? Juz zaatakowały u mnie róże

Bogusiu,ja jestem nudna,na wszelkie boleści róż używam Substrala "2 w 1".

Kilka róż już delikatnie prysnęłam,choć tym razem mszyca zaczęła od ataku na powojniki.

Juz zakup Aniu zrobiony ,teraz otrzepane lekko ,w nocy padal jakiś
żółty deszcz i he lekko zbił,a jutro albo jeszcze dzisiaj oprysk .Teraz
świeci słoneczko trzeba później pryskać .A bardzo zaintrygowal mnie tutaj ten sposób
na meszki ..Ostatnio bardzo spodobał mi się sposób walki z mszycami podany w innym wątku,
przez Grażynę/Pestka

Pozwolę sobie go i w tym wątku zacytować:

"Ja na mszyce mam taki własny środek
4l wody
2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżka oleju rzepakowego
1 łyżka płynu do naczyń
1/2 szklanki octu którą trzeba dodać tuż przed pryskaniem.Wszystko dokładnie wymieszać i pryskać
Potwierdzam że skuteczny .

Ten przepis dostałam od Rodziców ,którzy są pszczelarzami i z wiadomych powodów nie mogą używać chemii w ogrodzie. ")
W kolejnym podejściu tym składem opryskam, ciekawe czy ktoś go wypróbował?