Forum Ogrodnicze Oaza

Nie wiem czy piszę w dobrym miejscu. Poczytałam trochę ten dział, ale nie znalazłam tego czego szukam.
Napisałam "Choinka", bo właściwie nie wiem dokładnie czy szukam świerka, jodły,czy jeszcze czegoś innego. Chciałabym mieć drzewko takie jak w bajkach dla dzieci . Ma mieć pokrój regularnego, gęstego stożka o, w miarę, szybkim wzroście, max 6-7m wysokości. Kolor najlepiej niebieskawy-choć to nie jest konieczne.Chcę je posadzić na skarpie, w widocznym miejscu. Musi być ładne. Miejsca ma pod dostatkiem.
Czy mogę prosić do doradzenie czego mam szukać?

Jeśli najlepiej niebieski i regularny pokrój to może świerk kłujący /Picea pungens/ może Hoopsii?
Ale on niestety wyższy sporo docelowo

Z kolei jodełki: górska compacta lub kalifornijska compacta, spełniają wymóg co do barwy i pokroju, ale docelowy wzrost około 3 m nie będzie Cię chyba satysfakcjonował?

Z niebieskich świerków, czyli kłujących może być też Edith Fat Albert lub Oldenburg. PO 10 latach powinny mieć jakieś 3 metry.

Najbardziej regularnym i najgęściejszym stożkiem jest Świerk biały 'Conica' (Picea glauca)



Odmiany o niebieskich igłach to Picea glauca 'Blue Wonder' lub Picea glauca 'Sander's Blue'
Dorastają do 3m. Wszystkie jednak wymagają regularnego oprysku przeciwko przędziorkowi.

Wiesiu, mam dwa takie świerki ( Conica) od wielu lat i one u mnie nie przekraczają 1,5 metra. Bardzo wolno rosną.

Wzrost podałam z opisów w sieci. Faktycznie przyrasta pomalutku ale systematycznie. Mój ma po 10 latach 1,6m

Moim zdaniem także Conica nie jest najlepszym pomysłem na eksponowane miejsce.
Myślałam, podobnie, jak Gosia o jodle kalifornijskiej, ale Compacta będzie za niska zdaje się
Ostaję przy świerkach kłujących
A może koreanka jakaś?
Jodła koreańska Silberlocke /co prawda docelowo wysoka -10/15m/ ale dopiero po wielu latach, wcześniej zaś bardzo ozdobna z igieł i szyszek
Tylko pokrój mniej ładny niż u kłujących

Mam dwie koreanki i wyglądają jak zupełnie inne odmiany - nigdy nie wiadomo jak będzie rosła . Jedna jest smukła i nieciekawa,



druga bardzo ładna, krępa - piękny kształt.



a może świerk sebski?



ale on dosyć wysoki rośnie...

Dziękuję za wasze odpowiedzi/podpowiedzi
Na pewno nie myślałam o conice, bo za niskie .
Myśłałam o maksymalnym wzroście 6-7 m, ale oczywiście jak będzie miała 3 to nic się nie stanie (byle nie trwało 10 lat zanim dobije do tej wysokości).

Jodła kalifornmijska compacta, z tego co wyczytałam, ma nieregularny pokrój, więc po latach nie wiadomo co z niej wyrośnie.
Jodła górksa compacta to całkiem przyjemny widok-muszę sie nad nią zastanowić.
Świerk kłujący też fajnie wygląda. Nawet widziałam u nas (podpisane "świerk kłujący"), ale kosztuje 720 zł-z tym że to już duży, pewnie 2 m okaz. Z drugiej strony posadzi się takie coś i od razu widoczne z daleka
Niedawno kupiłam Hoopsi, jeszcze w donicy stoi-ma pewnie z 70 cm wysokości. Przeceniony był, bo nie miał ładnego pokroju-mam nadzieję, że uda się go jakoś ładnie wyprowadzić na ludzi . Bardzo pokraczny nie jest, ma nawet kijek bambusowy przyczepiony żeby można było go dorze prowadzić.Normalnie za tej wielkoście okaz musiałabym conajmniej 100 zł zapłacić, a mój był za 30. Stał w kąciku to go wzięłam żeby mu smutno nie było. Podoba mi sie kolor tego drzewka. U mojej sąsiadki też rośnie i wszystko jest ładnie tylko widzę, że lubi wypuszczać po kilka przewodników. Jak drzewno nieduże to sie ciachnie, ale potem to juz chyba tylko na wysięgniku. Z drugiej strony mam już to drzewnko kupione i miałabym jeden dylemat mniej . Czy Hoopsi rzeczywiście przyrasta tylko 15 cm rocznie? U mojej sąsiadki w tym roku przewodnik ma dobre 40 cm. Na moim okazie są własnie ok 15 cm przyrosty, ale młode toto i w donicy (choć dużej, bo 10l.) . Może macie zdjęcia swoich Hoopsi? W necie piszą, że ma regularny pokrój, a jak to jest w rzeczywistości?

Witam
Próbowałem dwa lata rozmnażać tuje i był marny skutek . Teraz poczytałem głębiej i moim błędem była za duża wielkość sadzonek . W tym roku chciałbym to zrobić jak najlepiej , więc mam kilka pytań .


Czy ziemia wymieszana z piaskiem 1:1 będzie odpowiednia ?
Czy obecna pora jest dobra do robienia sadzonek ?
Jak gęsto mogę sadzić moje tuje ( np. co 1,5 cm ) ?
Jaka najlepsza będzie wielkość sadzonek ?
Ile czasu wykształcają się pierwsze korzonki ?
Sadzonki lepiej trzymać na podwórku czy w domu ?
Jak przygotować sadzonki ( wystarczy sadzonka tylko tzw. piętką ) ?
Pozdrawiam

Od czasu do czasu na prośbę rodziny lub znajomych robię sadzonki mojej tui.

Odrywam razem z piętką niezdrewniałe końcówki od gałązki, jeśli piętka urwie się za długa skracam ją sekatorem. Cała sadzonka nie powinna mieć więcej niż 10-15 cm. Większe gorzej się ukorzeniają.

W dolnej części, która będzie ukorzeniona, obrywam łuski, pozostawiając "goły" pęd, lekko zanurzam go w ukorzeniaczu - mam ukorzeniacz służący jednocześnie dla roślin zielnych i zdrewniałych.
Wsadzam do doniczki wypełnionej mieszanką piasku i odkwaszonego torfu i odrobiną torfu kwaśnego.

Idealna sytuacja byłaby, gdyby sadzonki trzymać w mnożarce, korzenie szybciej wybijają, gdy sadzonka ma ciepło "w nogi". Kiedyś sadzonkowałam gałązki z cięcia w listopadzie, postawione na ciepłym parapecie wiosną były ukorzenione.
Sadzonki cięte wiosną można zostawić w ogrodzie, byle nie na słońcu. Należy dbać, aby miały wilgotne podłoże, bo uschną.

To takie moje obserwacje amatorskie, na masową skalę nigdy sadzonek nie robiłam.

Tuje (a przynajmniej niektóre odmiany) dobrze się same wysiewają. U moich działkowych sąsiadów najlepiej kiełkują w piaskownicy

Czyli oderwać z piętką, włożyć do ciepłego i wilgotnego i powinny odbić? Takie proste? Aż spróbuję

Kilka sadzonek zawsze mi się ukorzeniało Tylko nie należy przesadzać z ciepłem i wilgocią, bo tuje nie są roślinami tropikalnymi Mogą zostać porażone przez choroby grzybowe. Idealna sytuacja, to lekkie ocieplenie podłoża, a góra w normalnej pokojowej temperaturze (ale to pokój nie dla zmarzlaków )

Czy można pobierać już sadzonki ?
Zamierzam posadzić w doniczce czy doniczkę przykryć folią i codziennie wietrzyć i zraszać ?

Ps Pędy niezdrewniałe ,czyli całkowicie zielone ?

Urywać należy końcówki tak mniej więcej roczne. Całkowicie zdrewniałe one nie są, ale zielone też już nie, zwłaszcza po zimie To jest taki stan częściowego drewnienia.
Folia do przykrycia może być w paru miejscach podziurkowana, żeby nie utrzymywać zbyt dużej wilgoci w powietrzu.

U moich sadzonek korzonki pojawiały się po 3-4 miesiącach.

Sadzonki trzymałaś w domu czy na podwórku ? Ładna pogoda jutro ma być to wezmę się do roboty.

Z cięcia listopadowego w domu, cięte na końcu lutego do ocieplenia trzymałam w domu, potem postawiłam w półcieniu, w dość zacisznym miejscu. Przy takich temperaturach jak teraz już można pewnie na dworze trzymać, tylko na zimną Zośkę trzeba uważać