TEMAT: Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 01 Lis 2017 12:43 #572545

  • Florka
  • Florka's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 185
  • Otrzymane dziękuję: 290
Kokolidku,dziękuję, ośmieliłaś mnie :) .
Krysiu,lekarze niechętnie dają skierowanie na rozszerzone badania tarczycy. Najchętniej na TSH,które w przypadku Hashimoto niewiele wskazuje. Trzeba zrobić TSH, T3, T4 i, przedewszystkim- przeciwciała.Podwyższone normy przeciwciał wskazują na chorobę autoimmunologiczną, w tym wypadku Hashimoto. Ja rozszerzony profil (czyli wszystkie wskaźniki tarczycy i przeciwciała) zrobiłam prywatnie, zapłaciłam (wraz z badaniem poziomu vit.D3) ok. 160 zł. Niski poziom D3 też jest diagnostyczny w przypadku Hashimoto. Nie chciałam czekać, bo już nie dawałam sobie z samą sobą rady, a do mojego lekarza I-go kontaktu też są długie terminy oczekiwania na wizytę, jeśli nie jest się w stanie zagrażającym bezpośrednio życiu :sick: .
W dalszym ciągu czekam na wizytę do lekarza rodzinnego (zapisy!) i prywatnie do endokrynologa. Mało jest kompetentnych endokrynologów w temacie tarczycy, zwłaszcza Hashimoto. Warto poszukać Przychodni Chorób Tarczycy- tam jest większe prawdopodobieństwo spotkania specjalistów.
Ale od 3 tygodni stosuję wskazaną przy tej chorobie dietę i odpowiednią suplementację typu D3 +K2, Selen (konieczny) i inne.
Czuję się lepiej.

Nie zwlekaj Krysiu.Sama wiesz, jak trudno żyć z objawami tej choroby, jak bardzo odbiera ona chęć do życia. Może warto zrobić te badania prywatnie. Po raz kolejny sprawdza się zasada, że swoje zdrowie trzeba wziąć we własne ręce.
Trzymam za Ciebie kciuki.
_________________________
Pozdrawiam, Beata
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Forumowa Żabula


Zielone okna z estimeble.pl

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 01 Lis 2017 13:15 #572547

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Widzisz Florciu, w moim przypadku ustalenie diety która doprowadzi do straty kilogramów to niełatwa sprawa, bo dodatkowe schorzenia takie jak WZJG wykluczają te zdrowe ale powodujące wzdęcia (rośliny strączkowe). Nie wolno mi nabiału, cytrusów, surowych owoców które mogłyby rozwalniać, potrawy zawierające gluten mam unikać. A już na pewno mam zakaz spożywania np. kapusty kiszonej czy ogórków kiszonych/konserwowych. Mam omijać szczawiany w pokarmach. W zasadzie to prawie wszystkiego mi nie wolno. :whistle: :happy:
Ale dzięki że trzymasz kciuki za mnie bo naprawdę mi się przydadzą. Najgorsze jest to że połączenie tych dwóch dolegliwości (WZJG i niedoczynność tarczycy) stanowi potwornie trudną barierę do przeskoczenia, w większości przypadków uniemożliwiając zrzucanie wagi.
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): Adasiowa, CHI

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 01 Lis 2017 13:37 #572550

  • Florka
  • Florka's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 185
  • Otrzymane dziękuję: 290
Krysiu, przy Hashimoto strączków też nie można jeść.Ani kukurydzy,soi, cieciorki. Krzyżowe (kapusta, kalafior, brokuł, brukselka, jarmuż) tylko po obróbce termicznej. Odstawić wszystkie psiankowate (pomidory,papryki, bakłażany). Wskazana przy jednym i drugim schorzeniu odbudowa flory bakteryjnej (dobre bakterie + grzybek tybetański,mam nadzieję, że się sprawdzą). Trudność ze zrzuceniem wagi wiąże się, między innymi, z nadmiernym gromadzeniem wody w organiźmie, z tego co czytałam. Wskazany byłby jakiś sensowny diuretyk (może Hydrominum, ale nie wiem ile to warte). Sprawdzić, czy nerki dobrze funkcjonują.
Z tego co piszą, w przypadku Hashimoto,po ustaleniu odpowiedniej dawki hormonu, waga sama spada,o ile nie ma insulinooporności.Bo wtedy sprawa jest trudniejsza.
Ja jednego dnia mam -1,5 kg, następnego +1kg pomimo naprawdę ścisłego przestrzegania diety :( .
Ale, naprawdę wierzę, że damy radę :drink1: (choć tego nam też nie wolno ;) ).
_________________________
Pozdrawiam, Beata
Ostatnio zmieniany: 01 Lis 2017 14:16 przez Florka.
Temat został zablokowany.
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 01 Lis 2017 14:18 #572551

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
No nie, Florka, tu to już przesadziłaś, bo wierzyć nam na pewno jeszcze wolno!!! To co wymieniałaś, niestety to surowce zakazane i jak tu żyć czy posilać się by żyć?! :happy: Wypadałoby umrzeć, mniej kłopotu by było :happy: :happy4: Ale my mamy to szczęście że mamy Kokolidka i z jej pomocą i naszą wiarą dopniemy celu zrzucenia obciążających nas kilogramów. Więc i ja trzymam kciuki za powodzenie tej misji i do dzieła!! :) :teach: :)
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 01 Lis 2017 14:24 #572552

  • kokolidek
  • kokolidek's Avatar
Krysiu - to teraz tak, napisz jakie produkty dozwolone dla Ciebie lubisz. Bo np, dla mnie wskazana jest brukselka, a ja mam odruch wymiotny na samą myśl. To żebyśmy do czegoś doszły muszę mieć chociaż zarys tego, co będziesz jadła, a ja Ci to zestawię, żeby w d...pkę nie wchodziło :happy:
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 01 Lis 2017 14:33 #572554

  • Florka
  • Florka's Avatar
  • Offline
  • Gold Boarder
  • Posty: 185
  • Otrzymane dziękuję: 290
Chodziło mi o piwo, a nie o wiarę ;)
_________________________
Pozdrawiam, Beata
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 01 Lis 2017 14:35 #572555

  • kokolidek
  • kokolidek's Avatar
Florka wrote:
Chodziło mi o piwo, a nie o wiarę ;)

:rotfl1: :rotfl1: też "nie zaskoczyłam" :rotfl1: :drink1:
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 01 Lis 2017 14:37 #572556

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Najgorsze jest to, że lubię wszystko to, czego nie mogę czyli: kasze, makarony, wszystkie produkty kapustne (czyli brukselkę też), art. nabiałowe, pieczywa pszenne (choć ja wolę ciemne). Kiedyś próbowałam zrobić surówkę z zastosowaniem oleju lnianego - bo słyszałam że ma zdrowotne właściwości - ale po kilku minutach od spożycia sałatki zaczęłam wymiotować. Z początku myślałam że może coś było nieświeżego w niej i dlatego wymiotuję, ale następnym razem gdy zrobiłam inną surówkę, też wymiotowałam. Więc zaczęłam stosować oliwę z oliwek super vergine (ta z pierwszego tłoczenia do używania na zimno) i jest ok. Większość potraw, ryby, kotlety smażę na oleju Kujawskim. Co prawda mam w domu parowar, ale ryba bez osolenia jej czy jakiegokolwiek pozbawienia przypraw smakowych jest nie do przyjęcia. Większość potraw gotuję normalnie na gazie. Kocham np. zupę z soczewicy - jest wspaniała na zimne dni by się rozgrzać! :yummi: :yummi:
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniany: 01 Lis 2017 14:58 przez Forumowa Żabula.
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 01 Lis 2017 14:59 #572560

  • kokolidek
  • kokolidek's Avatar
Kerstin2309 wrote:
Najgorsze jest to, że lubię wszystko to, czego nie mogę czyli: kasze, makarony, wszystkie produkty kapustne (czyli brukselkę też), art. nabiałowe, pieczywa pszenne (choć ja wolę ciemne). Kiedyś próbowałam zrobić surówkę z zastosowaniem oleju lnianego - bo słyszałam że ma zdrowotne właściwości - ale po kilku minutach od spożycia sałatki zaczęłam wymiotować. Z początku myślałam że może coś było nieświeżego w niej i dlatego wymiotuję, ale następnym razem gdy zrobiłam inną surówkę, też wymiotowałam. Więc zaczęłam stosować oliwę z oliwek super vergine (ta z pierwszego tłoczenia do używania na zimno) i jest ok. Większość potraw, ryby, kotlety smażę na oleju Kujawskim.

Nie rozumiem o co chodzi z olejem lnianym, bo ja go nie używam, więc nie widzę związku.
Skoro lubisz kasze, to masz kaszę gryczana, z której możesz cuda tworzyć, łącznie z chlebem. Inne pieczywo u mnie też niedopuszczalne. Nabiał u mnie niedozwolony. Surowe warzywa dopuszczam raz w tygodniu i to tylko jako 1/3 wszystkich warzyw znajdujących się w danej chwili na talerzu.

Krysiu - doprecyzuj czego oczekujesz, bo ja mam wrażenie, że Ty nigdy nie czytałaś moich zasad. Mnie wychodzi, że one są dokładnie zgodne z tym, co Ci wolno.
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 01 Lis 2017 15:03 #572561

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
kokolidek wrote:
Krysiu - doprecyzuj czego oczekujesz, bo ja mam wrażenie, że Ty nigdy nie czytałaś moich zasad.

Czytałam, choć może nie całość, ale najfajniejsza była ''reguła męża i kochanka'' żeby jednego z drugim nie łączyć bo będzie draka. :happy: :happy4:
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 01 Lis 2017 15:06 #572562

  • kokolidek
  • kokolidek's Avatar
Anulka - do Ciebie też mam prośbę, żebyś napisała mi jakie produkty lubisz i używasz.
Jako szczególny przypadek masz specjalne fory, bo moje zasady są głównie dla mięsożerców.
Ale ponieważ zaczynam mocno ograniczać ilość mięsa w swojej kuchni (nie ma to raczej nic wspólnego z poglądami, po prostu jestem uczulona na podstawowe antybiotyki i coraz częściej po spożyciu mięsa kończy się to objawami szoku jak po ampicylinie - wysoka gorączka i smród ampicyliny w WC), to jest to dla mnie mobilizacja, żeby pomyśleć nad reformą zasad.
Chociaż i tak ze 3 razy w roku będę musiała do nich wrócić, ale te 6-8 tygodni przeżyję na rybach, indyku i ew. kaczce czy gęsi. No i zostają mi jeszcze jaja, które bardzo lubię.
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 01 Lis 2017 15:08 #572563

  • kokolidek
  • kokolidek's Avatar
Kerstin2309 wrote:

Czytałam, choć może nie całość, ale najfajniejsza była ''reguła męża i kochanka'' żeby jednego z drugim nie łączyć bo będzie draka. :happy: :happy4:

Oj, no to dopisz "sztukę kochania" :rotfl1: czyli z czym mąż, a z czym kochanek :rotfl1:
Ostatnio zmieniany: 01 Lis 2017 15:09 przez kokolidek.
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 01 Lis 2017 15:14 #572565

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
W tej ''sztuce kochania'' nie łączymy protein z węglowodanami - zasada udanej diety. Dożywotnio!! :whistle: :funnyface:
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 01 Lis 2017 15:33 #572569

  • kokolidek
  • kokolidek's Avatar
No proszę jaka jesteś wyedukowana. :) To teraz powiedz z czym masz problem. Co robisz źle?
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 01 Lis 2017 15:52 #572574

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Z użyciem masła w potrawach - bo go kocham, szczególnie w sosach. :yummi: :yummi: Przepadam za sosami na bazie masła!! A zadek mi wtedy rośnie z wielkim szumem. :club2: Czym ten składnik zastąpić żeby też było smacznie? Wcinam produkty mączne (czyt. z tych należących do tuczących), :club2: strączkowe, kapustne, nabiałowe oraz mleczne choć mi ich nie wolno jeść ze względu na WZJG. Wiem, wiem należy mi się :club2: :club2: Więc zastanawiam się, jak ustawić swoją dietę by rezygnując z tego czego mi nie wolno (np. czym je zastąpić), móc zrzucić te kilogramy które wpadają natrętnie do mej tuszy.
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 01 Lis 2017 15:58 #572578

  • kokolidek
  • kokolidek's Avatar
A kto powiedział, że nie wolno masła? Bo nie ja. Ale jak sos to zagęszczony mąką ryżową (zmielony ryż), gryczaną, kukurydzianą.

Mączne to zbyt szerokie pojęcie. Bo możesz zrobić każde z mąki jw, albo orkiszowej (chyba, muszę sprawdzić).
O jakich mącznych piszesz.
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 01 Lis 2017 16:31 #572587

  • Adasiowa
  • Adasiowa's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 20264
  • Otrzymane dziękuję: 64799
Aluś, dziękuję Ci bardzo za pochylenie się nad moją mizerną osobą :kiss3: i problemem. Spieszę donieść, że drugi dzień spożywania "owsianki" korzystnie wpłynął na komfort wewnętrzny. Uczciwie powiem, że muszę dodatkow brać Ranigast i Hepatil, więc wespół wzespół jest poprawa.
Ta Owsianka jest rewelacyjna, zmniejszyłam jedynie ilość miodu ( za słodka ) i odmianę jabłka na kwaśne, np boskopy. Dałam też szczyptę imbiru, a jutro poszukam kurkumy.

Co lubię ? Wszystko gotowane lub duszone: warzywa, makarony, kasze, ryż, chude zupy ( tzn. nie zabielane, bez zasmażki, etc ), naleśniki, kluchy, większość serów oprócz pleśniowych, ryby, jajka. Zioła i przyprawy, oliwa, olej, jak najbardziej.
Generalnie: chude i bez smażenia. :jeez:
Mery ( 1946 - 2022 ) pamiętam ....
Ostatnio zmieniany: 01 Lis 2017 16:32 przez Adasiowa.
Temat został zablokowany.

Kokolidkowe zasady w kuchni - etap I 01 Lis 2017 16:39 #572589

  • Forumowa Żabula
  • Forumowa Żabula's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 8500
  • Otrzymane dziękuję: 3492
Aluś, wszyscy wiedzą że artykuły pszenne są/były niegdyś uznawane za tuczące, bo są ciężkostrawne. Natomiast art. ryżowe czy kukurydziane są lekkostrawne i wspomagają układ pokarmowy który został życiowymi błędami z jakiegoś powodu uszkodzony, więc lekarze zalecają wtedy diety lekkostrawne. :whistle:

Pokombinuj z ustawieniem jadłospisu dla mnie, a ja stosując go, będę Ci pisała czy idziemy naprzód i czy wygrywamy z nadmierną tuszą!
Dobrego dnia. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniany: 01 Lis 2017 16:53 przez Forumowa Żabula.
Temat został zablokowany.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: pszczelarz5
Wygenerowano w 0.791 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum