Forum Ogrodnicze Oaza

No to zapraszam do podpisywania listy obecności, są jakieś chętne ?

UWAGA
narzędzie musiałam sobie sama zorganizować

Nie jest to żadna dieta, są to moje zasady, które stosuję w mojej kuchni.
Żeby przybliżyć osobom nie zorientowanym o co chodzi pokrótce wyjaśniam na czym polegają moje zasady:


ZASADY KOKOLIDKA NA WESOŁO

obsada:
Wy = warzywa na parze (gotowane, duszone) - bo delikatne, kruche ZAWSZE Z OLIWĄ , bo - na sucho to nie wchodzi
mąż = proteiny
kochanek = węglowodany

Instrukcja:

1/ Mąż (proteiny) z kochankiem (węglowodany) nigdy się nie spotykają na talerzu - NIE LUBIMY TRÓJKĄTÓW.
2/ Dla zdrowotności my (warzywa) polane oliwą mamy spotkania dwa razy dziennie - obiad i kolacja.
3/ Preferujemy spotkania z mężem (proteiny) dwa razy dziennie.
4/ Skok w bok na spotkanie z kochankiem tylko dwa razy w tygodniu i tylko w porze obiadu.

wygląda to tak:

poniedziałek: obiad - ja (warzywa z oliwą) + kochanek (węglowodany)
wtorek, środa : obiad - ja (warzywa z oliwą) + mąż (proteiny)
czwartek: obiad - ja (warzywa z oliwą) + kochanek (węglowodany)
piątek, sobota, niedziela: obiad - ja (warzywa z oliwą) + mąż (proteiny)

kolacja zawsze z mężem - ja (warzywa z oliwą) + mąż (proteiny)

Jeżeli są pytania odnośnie obiadów i kolacji - to proszę.


UWAGA TECHNICZNA - ja wiem, że na niektórych forach pisanie dużymi literami uważane jest za krzyk. Ja nie krzyczę, ja , a dużymi literami piszę wtedy kiedy swój tekst piszę na czyimś poście - żeby od razu było widoczne co skorygowałam.
Wydaje mi się, że jak ktoś to przegląda to wie wówczas, iż to, co jest na żółtym tle i ma duże, kolorowe litery, to jest to prawidłowe i można się tym posiłkować.
Dlatego "ukrywam", bo ukrycie zmienia kolor tła. Dlatego też proszę, abyście Wy nie ukrywały, bo wtedy mi się zlewa.

_________________

Jejku, takie fajne zasady, a ja, kurcze, nie mam się z czego odchudzać
Kokolidku, aż żałuję, że nie mam nadwagi (ani kochanka).
Ale, czy nie są to po prostu zasady ZDROWEGO żywienia i mogą je stosować wszyscy, niekoniecznie tylko ci odchudzający się?

Oczywiście, że są to zasady zdrowego odżywiania, a chudnięcie jest jedynie "skutkiem ubocznym". Dlatego rzucam hasło:
"Bądźcie zdrowi - Wy i Wasz ogród".
Tych z niedowagą, i tych "w sam raz" też zapraszam.

---

Podanie

---

Zwracam się z uprzejmą prośba o wpisanie mnie na listę "kokolidkowych zasad". Uroczyście przyrzekam, że będę solennie wypełniała wszystkie kololidkowe zalecenia.W razie złapania mnie na gorącym uczynku w kwestii nieprzestrzegania określonych zasad, zobowiązuję się do odpracowania każdorazowo 10 godz., na rzecz naszego forum.
Z poważaniem
Babcia Romka

Witaj Alu
Bardzo się cieszę, ze wznowiłaś działalność Widzisz jak jesteś rozrywana propagatorko zdrowego żywienia Na różnych forach można Cię spotkać Naprawdę cudownie, że jesteś z nami

Bardzo dziękuję za pozytywne rozpatrzenie mojego wniosku.
edit:
O kurcze ale ciacha

No, dzisiaj otwarcie i Dzień dziecka, znaczy się kobiet - to se możecie poszaleć, a od jutra .... szlaban

Ja niczego i nikogo nie zdradzam
Tutaj się dostaje "instrukcję obsługi". Troszkę cierpliwości, niech laski dotrą na miejsce zbiórki

Doturlałam się za peletonem a ponieważ gospodyni dziś łaskawa to pokażę co na jutro do jedzonka przygotował mój M. Jako,że zdrowe żywienie to i kolorowo musi być.Łosoś ugotowany z dużą ilością warzyw/marchew,pietruszka,seler,por/osobno ugotowany brokuł.To wszystko oczywiście gotowane al'dente.Na pólmisku ułożony łosoś następnie warzywa pokrojone,krewetki gotowane,na to papryka grillowana i to posypane pietruszką i koperkiem/po pęczku/,całość zalana galaretą.
Alu tylko nie bij.

Kobieto - ale żeśmy Ci M wyszkoliły
A oliwa gdzie?



Za dużo marchwi.

wygląda pięknie, istna wiosna na talerzu, ale muszę zwiać na słowo krewetki Za to mój mąż by je na surowo pożarł..

Alu,były trzy małe marchewki tylko dość cienko pokrojone,już poszedł och......dla M za brak oliwy,ale jak się okazało to moja wina bo nie przypomniałam.Dzięki za wyszkolenie,jeszcze nie raz pochwalę się wyrobami M.Do niedawna to ja byłam kuchtą w tym domku ale dzieci poszły na swoje a M od 1,5 roku na emeryturze.Przejął stery i pichci a bardzo to lubi.

Alu, znależliśmy wyjście,przed jedzeniem pokropimy oliwą i cytryną.Właśnie zamówiłam wczoraj 6 l oliwy z oliwek.

fiołka wrote:
Cytryna jak najbardziej do łososia ALE OLIWA MA BYĆ DO BROKUŁA

Alu wiem ,ale ten ON dał brokula do środka z tymi warzywami,jak dobrze spojrzysz to tam go widać takie male różyczki.

To odpuść oliwę, trudno, ale szkoda polewać, bo nie wiem czy będzie dobre. Najwyżej spróbuj na niewielkiej ilości i daj znać jutro czy to smakuje

Dobrze zobaczę jaki to będzie smak, mam super oliwę o rewelacyjnym lekko ostrym smaku to może być ok.Odpowiem jutro chociaż na samo słowo ryba mnie trzęsie.Taki karpik usmażony lub dorszyk w mące kukurydzianej ma fantastyczny smaczek.Trudno muszę się poświęcić dla super figury,ha,ha,ha.Nauczyłam się pić wodę to i rybę zdzierżę.Z zakupem wody to jest istny cyrk,przy regale stoję ok 0,5 h i czytam,czytam,wybieram i odstawiam,następnie znowu z tej partii wybieram.
Kupuję kilka butli 5 l.