Forum Ogrodnicze Oaza

Hortensja kosmata sargantiana - Hydrangea aspera

Synonim: Hydrangea sargentiana


Odmiana o bardzo dużych liściach, które są pokryte meszkiem i miłe w dotyku.
Mam ją trzy lata ale jeszcze nie kwitła. Czytałam, że nie kwitnie tak chętnie, jak inne odmiany z tego gatunku.
Może kiedyś zobaczę jej kwiatostany? Liście też są ozdobne, mogę jej wybaczyć brak kwiatów.
Wrażliwa na mróz, na zimę wymaga solidnego zabezpieczenia. Stanowisko musi być zacienione, na słońcu liście się przypalają.






Tu jest porównanie liścia Hydrangea aspera subsp. sargentiana i Hydrangea aspera 'Macrophylla'

Moją aperkę też mam ze trzy lata. Nie jest taka zwarta i gęsta jak Twoja, Bożenko, ale wyrosła na wielki 2 metrowy krzaczor i już od dwóch lat kwitnie, chociaż nie tak obficie jak bym sobie tego życzyła:

Dala - czy to jest aspera sargentiana? Na moje oko to jest inna odmiana. Piękna!
Ja bym się cieszyła nawet z jednego kwiatostanu a Ty narzekasz na swoją U Ciebie klimat jest łaskawszy, ja chyba nigdy się nie doczekam takiego kwitnienia.

Swoją kosmatkę mam od kilku,ładnych lat, ale niestety nie mam pojęcia czy to macrophylla, czy też sergentiana
Ma wyprostowany pokrój, piękne, ogromne wprost liście, ale kiepsko znosi nasze, srogie zimy, więc kwitnie słabo.
Mam nadzieję, że Bożence uda się ją sklasyfikować

Sierpień




Wrzesień, zeszłego roku

Niestety, nie znam nazwy odmianowej mojej hortensji, dostałam ją w prezencie bez opisu. A teraz nawet liści nie mogę porównać...
Znalazłam jeszcze taką fotkę z nie w pełni rozwiniętymi kwiatostanami:

Moja hortensja kosmata dostała na razie futerko sosnowe i czapeczkę z suszonych kwiatów hortensji anabell, rosnącej nieopodal.
W razie silnych mrozów dołożę jej jeszcze paltocik z agrowłókniny.

Przepiękne je macie ! Ja też mam chyba trzeci sezon , ale bez kwiecia. Kupiłam ją we "florini" jako 'Hydrangea aspera Macrophylla'. A to chyba 'sergentiana' lepiej kwitnie w naszych warunkach ?

A widziałyście odmianę o purpurowych liściach 'HOT CHOCOLATE' ?

Ma ją ktoś ?

goni@k - Twoja kosmata jest bardzo podobna do mojej i myślę, że to może być sargentiana. Pewność byłaby wtedy, gdybyś miała zdjęcia liści. Można też je identyfikować na podstawie budowy kwiatostanu. Trzeba znać jego wielkość, ilość kwiatów płonnych i ich ułożenie w kwiatostanie. Okres kwitnienia też ma znaczenie. Twoja ma dobre stanowisko, chyba swoją muszę przesadzić, w bardziej zaciszne miejsce.

'Macrophylla' ma trochę inne kwiatostany, tak mi się wydaje, nie widziałam na żywo kwiatostanów sargentiana, tylko 'Macrophylla'

Tu moja aspera 'Macrophylla'



dala- Twoja aspera jest zupełnie inna. Nie potrafię jej zidentyfikować. Odmian jest dużo a ja dopiero raczkuję w znajomości tego gatunku. Podobną widziałam w ogrodzie pokazowym państwa Szmit w Pęchcinie. Miała ponad dwa metry wysokości, masę kwiatostanów i zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Niestety nie była oznaczona.


barashka - według mnie 'Macrophylla' chętniej kwitnie niż sargentiana. Wiadomo, że kwitnienia zależy od wielu czynników, między innymi od warunków uprawy i klimatu. Ja mam 'Hot Chocolate'.

Wracając do mojej asperki, to cieszę się, że mam szanse na kwitnienie . Zastanawia mnie fakt, czy to, że posadziłam ją w cieniu, nie przyczynie się do zerowego kwitnienia . Macie może jakie sprawdzone "pieszczoty" dla tego akurat gatunku, nie wiem, typu nawożenie, przycinanie itp. ?

Moja też rośnie w cieniu, a i tak w upalne dni liście jej 'mdleją'. Ale kwitnie! Więc to chyba nie stanowisko jest winowajcą braku kwitnienia u Twojej hortensji. Ja swojej w ogóle nie przycinam, ze dwa razy w sezonie dokarmiam nawozem do hortensji, a przed zimą robię jej kopczyk z kory...

Aspera to hortensja do cienia, na słonecznym stanowisku liście się przypalają i jak napisała dala "mdleją". Nie należy jej ciąć, ponieważ kwiatostany wytwarza na pędach dwuletnich. Usuwamy tylko suche, martwe pędy i nic ponadto.
Ja niestety swoją muszę na zimę dobrze okrywać a i tak czasami marznie do granicy śniegu. Mam na myśli aspera sargentiana, która jest bardzo wrażliwa na niskie temperatury.

Dala ma jakąś wyjątkową, która najwidoczniej nie jest taka wrażliwa na zimno i może zimować bez okrywania. Nie daje mi spokoju ta Twoja aspera. Trochę poszperałam w różnych źródłach i wpadłam na trop Hydrangea aspera subsp. strigosa , bardzo przypomina Twoją.

Babopielka wrote: Moja kosmatka, co prawda rośnie na stanowisku słonecznym, ale ma mokre nogi, dlatego daje radę.
Bożenko, z Twojego opisu wynika, że chyba mamy tę samą odmianę, bo ja też okrywam swoją hortensję a zdarza się, że porządnie przemarznie.
Uwielbiam ją choćby za te cudne, wielkie, kosmate liście, dlatego tak o nią dbam.
Taki sam problem mam z hortensją dębolistną, okrycie nie pomaga, kwiatów nie widziałam już ze trzy lata

Mam, doczekałam się po kilku latach pierwszego kwiatu !!! Wprawdzie jeden, ale jednak

Moja kosmatka.

Moja asperka w tym roku:

Kwitnie niezawodna hortensja kosmata:

Moja kosmatka trzeci rok u mnie. Zauważyłam, że nie tak zima (choć ostatnie były w miarę łagodne) jak majowe mrozy jej szkodzą. Bardzo późno ją odkrywam.


22 lipca 2015 jeszcze w pączkach


2 sierpień 2015


rośnie przy północnej ścianie domku

Moja hortensja kosmata bardzo ucierpiała przez suszę w zeszłym roku Po powrocie z urlopu we wrześniu zastałam taki widok:



Na szczęście przeżyła i w tym roku ma juz prawie trzy metry wysokości i kwitnie tak