Forum Ogrodnicze Oaza

zielonajagoda wrote:
A jak nie chcą, to nie rosną.
U mnie w ogóle nie ma nijakich "aranżacji", zresztą nie cierpię używania tego słowa w duchu sprzecznym z językiem polskim.

Rosną tam, gdzie nic innego nie chce, w głębokim cieniu między wielką śliwą Pissardi a jeszcze większa magnolią Yellow River; oraz pod ścianą sporego garażu, zbudowanego przez moich "miłych" sąsiadów wzdłuż południowej granicy mojej posesji - cień cmentarny...
Mimo wszystko coś kwitnie:

Rotschwanz





Bllllaumaise



Blue Deckle - najstarsza, miała średnicę z półtora metra, mocno przycięta jesienią



Bela



Y&M Together





I jeszcze uratowana Miss Saori

Moje annabelki, młodziutkie bardzo, ale już pokazują, czego się można po nich spodziewać.
Jeden kwiat, ale za ro jaki!

Pink Annabelle

Aniu, to nie pierwsze i nie ostatnie słowo, które można znaleźć w najbardziej dziwnych zestawieniach.
A im więcej ogrodów oglądam, tym bardziej cenię te stare, babcine, gdzie ingerencja człowieka była minimalna, gdzie przyroda nie była pacyfikowana, ujarzmiana i naginana do rośnięcia pod dyktando człowieka. No ale cóż, nowe czasy, nowa moda, nowe "tryndy". Oczywiście mam na myśli ogrody przydomowe, a nie królewskie .

Trzeci sezon kwitnie samosiewka, którą wyprowadziłam z braku miejsca na drzewko tu gdzie się wysiała.

Polestar już się wybarwia

Moje najstarsze hortensje bukietowe

Candlelight


Early Sensation


Limelight


Magical Candle


Vanille Fraise


Wim's Red

Anabella. Sama siebie kopię w dolną część kręgosłupa bo w porę nie podwiązałam pędów i rozłożyły się po dużej wichurze z opaadami.


Phantom. Trochę mu się urosło.


Pinky Winky. Pierwsza moja ;bukietówka; Cierpliwie znosiła wszystkie moje niedociągnięcia w opiece nad nią.


San Fraise.


Wanillie Fraise.

Candlelight (żółtego nadal nie widzę)

Limelight

A to mój żłobek

(liście biało obrzeżone to krzewuszka, pozostałe to hortensje)

Posadzona w ubiegłym roku, pierwszy raz zakwita
Great Star"Le Vasterival"

Moje trochę młodsze hortensje dwu i trzyletnie

Bobo


Great Star


Levana


Phantom


Pinky Winky


Polar Bear

Mnie podoba się prawie każda hortensja, ale sadzę w szpalerach i musiałam wybrać kilka odmian. Najstarszymi u mnie to pokazywana wyżej przez JaKasiula i Marlenka Great Star"Le Vasterival" - mam ich sześć i mają ponad dwa metry wysokości. Na wiosnę grad poutrącał im wierzchołki (pokazywałam) i przez to, w tym roku kwitną mniej obficie. Trudno je sfotografować w całości, bo zajmują długi pas. To gęste, mocne, dorodne krzewy. Pod nimi rosną posadzone w ubiegłym roku w ilości siedem sztuk - Sundae Freise Rensum





Tu rosną hortensje ogrodowe, wyhodowane przeze mnie z sadzonek wierzchołkowych - mają dwa lata, zaczynają kwitnąć. Niestety NN. Z dwóch stron otaczają je Anabelle





Anabelle rosną jeszcze tu, w szpalerze, przesadzane w ubiegłym roku kwitnące



Jedyna w czerwonym kolorze Diamant Rouge, teraz biała, na jesień prawie bordowa



Cdn.

I dalszy ciąg hortensjowego tematu.
Hortensje Limelight. Szpaler przecięty magnolią dla uniknięcia nudy Za nimi miskanty. Obecnie rabata w przeróbce, ale hortensje nie ruszone.





Przytulone do miskanta Gracillimusa - Hortensja krzewiasta Pink Annabelle i Vanilla Fraise. Tu jeszcze brakują mi dwie Pink Anabelle, które usiłuję rozmnożyć z odkładu. Może w tym roku załapią.



I najstarsza z moich hortensji nn, dwudziestoletnia, za nią jej dwuletnie dzieci rozmnożone z patyków.



Najbiedniejsze z moich hortensji są Vanilla Fraise, które rosną na przedpłociu. Mają 3 lata i męczą się strasznie, bo to strona południwo-wschodnia a do tego w sąsiedztwie brzozy. Ewidentnie im tu nie pasuje ech, zamiast ładnie zróżowieć - usychają.

Moja najstarsza Limelight



i Vanilia fresh



potem zaczęła się hortensjomania
Pinky Winky

Magical Candle

z patyków




no to jeszcze aranżacja Monolight Candle z Pinky Winky

Limelight - w porównaniu do innych bukietowych hortensji u mnie nieco póżniej zaczyna kwitnienie.




Chyba 5 lat wstecz odkopałam od niej odrost i wyprowadziłam na drzewko. Kwiaty rozwija o jakiś tydzień wcześniej niż ;mamusia;

Dana581958 Może zdradzisz sekret jak zrobić z krzaczka drzewko? Burza kwiatów na nim kwitnie

Jagodko postaram się odpowiedzieć na Twoje pytanie.
Wiosną /marzec/ gdy mam przycinać hortensje bukietowe wybieram pęd na tyle gruby, prosty i wysoki aby mi odpowiadał jako pień przyszłego drzewka. Przy nim najczęściej jest sporo różnych gałązek więc uważnie sprawdzam czy za rok dam radę odkopać tą część z korzeniami ale tak by pozostała część krzewu też miała korzenie. Tej gałęzi odcinam tylko kwiatostan. Pozostałe gałęzie w krzewie tnę na dwa oczka. Gdy hortensja zaczyna puszczać listki to gałęzi, która ma być pniem zostawiam tylko na górze trzy oczka a pozostałe obrywam.
Trudno było mi zrobić zdjęcie ale może coś widać...





Obok bambusa widać pień przyszłego drzewka.



A tu początek korony drzewka - trzy gałązki.



Wiosną przyszłego roku odkopię tą część z pniem, odetnę wszystkie niepotrzebne gałęzie dołem i posadzę już drzewko. Każdą gałązkę w koronie przytnę na 2-3 oczka.
Czyli u mnie ;wyprodukowanie; drzewka trwa rok.
Ale jeśli nie zależy Ci na utrzymaniu krzewu tylko chcesz mieć samo drzewko to po prostu wiosną zostaw najładniejszą gałąż, resztę wytnij i skup się na formowaniu korony.
To drzewko jest w odmianie Polar Bear. W ten sam sposób zaczęłam tej wiosny ;hodować; drzewko w krzewie odmiany Phantom.

Le Festerival - 3 letnie


Early Sensation - 2 letnie


Unique -3 letnie

Dziękuję Ewo za instrukcję.Muszę i ja koniecznie przetestować tę metodę.
Susza dała się we znaki moim hortensjom. Może doczekają się deszczu.

Tegoroczna Silver Dollar

Bardzo dziękuję za szczegółową instrukcję drzewkową
Dopiero zaczynam się hortensjowo zakręcać i narazie próbowałam rozmnożyć je z patyczków. Wiedza ta mi się pewnie przyda w przyszłości a widzę że nie tylko mnie. No i super