Forum Ogrodnicze Oaza

To są moje "górskie" hortensje; bukietowe mają ciężkie życie, z powodu braku słońca.





Druga bardziej biała:





Obie dostane, sama bym ich nie kupiła, znając warunki; za to ogrodowe mają się super:





Taki "deep blue" jest chyba możliwy tylko w naturalnie kwaśnej glebie z jonami glinu. Bo niczym ich nie "poprawiam", nawet niespecjalnie dbam, dostają "rykoszetem" trochę nawozu, jak podsypuję róże czy powojniki. Ta ze zdjęcia ma na pewno z siedem lat, jest jeszcze inna, na razie zielone paczki - sporo nowsza. Przesadzana w dodatku - ale też obiecująco wygląda.

Witam u mnie hortensjowy zawrót głowy będzie niebawem ,ponieważ muszę przesadzić trochę egzemplarzy w inne miejsca np spod czereśni ,gdzie jest mało światła słonecznego ,albo z rabaty różanej ,bo mają tam za mało miejsca ,przez co i róże cierpią .
Np tutaj oj ciasniutko

I tutaj





Kiedyś się zakochałam w nich i dobrze

Moje jeszcze mlodzitkie
NN

kolejna NN

Candlelight

Kasiu rozrosną się ,tylko dawaj im wiosną nawóz .

Bogusiu, sypię Wiem, że potrzebują jeszcze trochę czasu, więc cierpliwie czekam. Na wiosnę zamierzam nie ścinać ich tak krótko, jak robiłam to do tej pory.
Zresztą, na wiosnę planuję nasadzić jeszcze więcej hortensji.To nieuleczalna choroba jest, hortensjoza

Znam kilka podobnych schorzeń.
Nie wiem, czy skutkiem wiosennego przymrozku, suszy, czy kombinacji tych czynników tegoroczne kwitnienie w miejskim ogrodzie to porażka; część młodych krzaków odbudowuje się od nieomal zera i nie kwitnie, ale nawet starsze - mizernie.

Hopcorn Blue - dwa kwiatki




Bavaria - jeden



Hudson River - to samo



Curky Sparkle też tylko tyle, ale tu nie mam żalu, przeciwnie, cieszę się, bo kupiona końcem zeszłego lata jako bida totalna



You&Me Together - trzy kwiaty



Jeszcze najlepiej marketowe enenki





Coś mi też słabo idzie w tym roku z "zniebieszczeniem", takie jak Y&M, teoretycznie niebieskie, zrobiły się sine...

Moje hortensje bukietowe posadzone w zeszłym roku.



Bobo






Sundae Fraise






Little Lime

zdjęcie pstryknięte nocą nie oddaje zielonkawego koloru kwiatów. Podobno przebarwią się na różowo.

Hortensje ogrodowe, które w marcu zapowiadały piękne kwitnienia po majowych przymrozkach pokazały zaledwie po 1-3 kwiaty.Każde zdjęcie to inna odmiana. Żal, że ten sezon pod tym względem u mnie nie jest udany.












Jedynie te trzy pokazały więcej kwiatów.





Na tą z ostatniego zdjęcia to raczej nie powinnam narzekać bo kwitnie każdego roku i to dość obficie.

Hortensja Preziosa:

W przeciwieństwie do miejskiego ogrodu, gdzie sezon był fatalny (wiosną przymarznięte pąki, późnym latem - susza pod moją nieobecność), "wsiowe" ogrodówki mają się wybornie. Nadal kwitną, i to ślicznie.







Potwierdza się, że największym wrogiem hortensji ogrodowych nie jest zimno, tylko brak wody.

Aniu, co to za odmiana?

Piękny kolor
Zakwaszasz czymś ziemię?

Ewuniu, nie wiem, co za odmiana, jak napisałam - to rośliny kupione w Lidlu. Ziemi w górach niczym nie zakwaszam, jest naturalnie kwaśna, mało tego, na pewno ma i jony glinu i hortensje same z siebie są idealnie niebieskie. Nie tylko u mnie, przede wszystkim w okolicznych ogrodach.
Tak sobie pomyślałam...podbiorę czubki pędów i może, może uda się przetrzymać ukorzenione do wiosny... Wtedy jeden dla Ciebie, Ewo, ok?

Aniu

Jak sobie pomyślę , że wiosną znowu trza będzie to wszystko przyciąć
Moich brzydali troszkę

Elu dziękuję ,że znałazłaś ten wątek .Też będę ciąć ,ale gdzie tam moje wielkością do Twoich.
Może ktoś podpowie jak ciąć ogrodowe .W ub roku niepotrzebnie mnie podkusiło przyciąć ostro ,nie zakwitły niestety .

Bogusiu, ponieważ chcę mieć duże krzaki, ogrodowych nie tnę prawie wcale. Znaczy, obcinam tylko to, co ewidentnie zmarzło, resztę pędów nad ostatnim na pewno żywym pąkiem.
Jak wycięłaś pędy z poprzedniego roku, nie miały szans kwitnąć.

Dodatkowo przynajmniej u mnie, bardzo wczesne przedwiośnie pobudziło wzrost, a potem przyszedł duży spadek temperatury i - żegnajcie, pąki kwiatowe.

Może się wypowie osoba bardziej kompetentna - moje hortensje w mieście mają dość trudne życie i rosną bardzo, bardzo powoli, o ile w ogóle nie zakończą żywota z powodu uschnięcia latem.

Aniu Ty kiedys mi gdzieś pisałaś na ten temat i masz doskonałe doświadczenie.Tylko cosik mnie podkusiło ,czasami mam takie bezmyślne działania i potem są skutki
Teraz zapiszę na drzwiach domku :nie tnij kobieto hortensji ogrodowych Hortensje te są trudne w pielęgnacji ,tak jak piszesz ,są pąki i lekki mróz i już po kwitnieniu .Ale ja je lubie nawet za ten kolor soczysty od wiosny .W tym roku nie przytnę

Bogusiu i Twoje urosną , spoko Moje to już starocie jak i ja a jeśli chodzi o ogrodowe to ja je bardzo lofciam i tyle . Mam dwie i czy bym cięła czy nie , przykrywała czy nie to i tak co roku przymarzają Nie wyrzucam bo zawsze to jakaś zielona ozdoba , pod tym względem im u mnie dobrze chyba bo w ubiegłym roku jedna na nowych przyrostach zakwitła kilkoma kwiatostanami Może się znudziła i teraz z roku na rok będzie zaskakiwać