Forum Ogrodnicze Oaza

Późne odmiany groszku mają wyjątkową wartość kulinarną. Nie potrzeba już do potraw z groszkiem dodawać mięsa

Dzisiaj w południe temperatura na zewnątrz była na tyle łaskawa ( +7 stopni ), że wyprowadziłam groszki na spacer - wietrzyły "płucka" do momentu, gdy spadła do 3 stopni. Noc spędzą w mieszkaniu, a jutro powtórka - niech się cieszą.

No dobrze, kochani .... groszki rosną, chłody faktycznie im nie straszne, ale wypadałoby już zacząć je dokarmiać. Jakie są Wasze propozycje ? Rozsady rosną w ziemi do wysiewów, docelowo powędrują do dużej donicy.

Groszek Sześciotygodniowy rośnie na razie bez problemów, nieco niższy jest Iłłówiecki. Nie wykazują żadnych niedoborów, więc na siłę nie polepszam im warunków bytowych, pilnuję jedynie, aby podłoże było zawsze wilgotne uwzględniając temperaturę na zewnątrz.
Bardzo wiosennie wygląda taki miejski parapet udekorowany zielonymi pędami

Od lewej: groszek cukrowy Iłłówiecki i łuskowy Sześciotygodniowy

Groszki osiągnęły już taką wielkość, że postanowiłam posadzić je w dużym pojemniku. Do tej pory - jeśli temperatura na zewnątrz pozwalała - spędzały dni na zewnątrz, jednak na noc zabierałam rozsadę do domu. Sześciotygodniowy ma zbyt delikatne łodyżki, aby pozostawić go bez podpór - mam pod ręką brzozowe i wierzbowe gałązki i z nich zrobię "rusztowanie" dla pędów.
Iłłówiecki twardo stoi

Ukorzeniona rozsada groszku łuskowego Sześciotygodniowego

Wszystkie sadzonki dostały nową miejscówkę z rusztowaniem z chrustu. Zaznaczam, że traktuję je jako parapetową dekorację, a jeśli przy okazji uda mi się zebrać kilka strączków, będę naprawdę szczęśliwa

Obie odmiany już od dawna spędzają dni na zewnątrz.

Rozsada groszku cukrowego Iłłówieckiego czeka w kolejce.

Wysiałam dziś groszek cukrowy i łuskowy. Trochę późno, ale jeszcze tydzień temu był mróz i leżał śnieg, więc nie dało się nic zrobić wcześniej.

Dzisiaj groszek cukrowy Iłłówiecki poczuje prawdziwą ziemię - rozsady przygotowane do wysadzenia:

A łuskowy Sześciotygodniowy pełni rolę dekoracyjną na zewnętrznym parapecie - odkąd zrobiło się ciepło i przygrzewa słoneczko widzę, że taka aura mu się podoba

Śliczne rozsady!
Ja niestety nie mogę sobie na nie pozwolić - brak miejsca na parapetach. Tam królują pomidory i papryka.
Groszek Sześciotygodniowy i Cud Kalvedonu w sobotę wysiany do gruntu. Dzisiaj solidny deszcz podlał wysiewy, mam nadzieję
w najbliższych dniach zobaczyć pierwsze wschody.

Zosieńko, jesteś bardzo miła i kochana, ale szczerze mówiąc, to moje pierwsze życiowe rozsady groszku i wyraźnie widać, że są wybiegnięte - te Sześciotygodniowe - i jakieś chyba liche, ale miejmy nadzieję, że się wzmocnią. Te na parapecie bardzo zmężniały po ostatnich ciepłych i słonecznych dniach, a dodatkowo dostają pożywkę. Natomiast Iłłówiecki od niedzieli siedzi na działce, w glebie - od tamtej pory dwukrotnie padało... zobaczymy w następny weekend, ile przeżyło.
Parapety mam na szczęście długie i szerokie, czym wynagradzają brak balkonu

Aniu. Jestem pewna, że wszystkie Twoje groszki na działce świetnie sobie poradzą. Jest ciepło, mokro...
Z pewnością pozytywnie Cię zaskoczą. One są bardzo żywotne. Sześciotygodniowy jest dość wysoki,więc może wcale nie wybiegł tak bardzo tylko po prostu urósł?
Z mojego (gruntowego) doświadczenia wynika, że groszek im wcześniej wysiany, tym lepsze daje plony. Mam nadzieję, że Twój wynagrodzi starania i serce jakie włożyłaś w uprawę rozsady i odwdzięczy się tłuściutkimi strąkami.

Zosieńko, pilnie czytałam wątek i tutaj właśnie dowiedziałam się, że wczesny wysiew sprzyja nie tylko lepszym plonom, ale utrudnia owadzim amatorom groszku złożenie jajeczek w dnie kwiatowym. Jak będzie ... przekonam się niebawem. Oczywiście mogłam wysiać nasiona wprost do gruntu w marcu, a nie bawić się w rozsadę, ale ..... gleba w marcu była zamarznięta, a ja bardzo lubię robić rozsady
Miejmy nadzieję, że zobaczę choć kilka strąków. Wiesz ... wizyty na ogrodzie raz w tygodniu nie wróżą szczególnych sukcesów, ale i tak czekam na każdy weekend z utęsknieniem.

Ania nie wiem czy taki groszek wytrzyma mrozy za 2 tygodnie? dawaj go do docelowych niejsówek
ja podkiełkowałem w perlicie oczywiście w kuwecie nie kociej
tydzień temu do skrzyń poszedł ma się dobrze

Jakie mrozy Mireczku ??? Nic nie wiem na ten temat .... masz jakieś tajemnicze wejścia na "górze"? idzie mróz ?

Ja mam to szczęście, że warzywnik mam obok domu, ale na pogodę mocnych nie ma. Mam nadzieję, że robale nie lubią zimna, pośpią sobie trochę dłużej i nie zdążą dobrać się do kwiatków mojego groszku.
Wczesne robienie rozsady, kiedy ziemia zmarznięta... Doskonale to rozumiem, ręce swędzą ... doniczki na parapet..., a wcześniej napisałam że na pogodę nie ma mocnych. Trochę można ją oszukać

Dokładnie No i przyda się odrobina optymizmu - jeśli nie w tym sezonie, to w przyszłym: kiedyś musi się udać.

Groszek Iłłówiecki posadzony tydzień temu przeżył - małe rozsady wyraźnie się wzmocniły, rozpełzają się na różne strony, ale mam nadzieję, że jakimś cudem zakotwiczą na brzozowym rusztowaniu

Do cukrowego dołączył dzisiaj groszek łuskowy Sześciotygodniowy: