Forum Ogrodnicze Oaza

Alu,ja bym poczekała.W ubiegłym roku mój groszek przy -6 poszedł na kompost.

Ja też bym poczekała.
Dobrze, że w tym roku opóźniłam wysiew wszystkiego o tydzień. Moje groszki, te co już wzeszły, stoją w inspekcie, a te które jeszcze nie wzeszły, stoją na strychu. Na te zimne noce włączę podgrzewanie, żeby przynajmniej było trochę powyżej zera.

Też bym się wstrzymała. Właśnie przez to, że u mnie co roku mroźne noce, to w tym zrezygnowałam z rozsad groszku i bobu. Mam dość biegania i opatulania. Sieję bezposrednio do gruntu, bo wody w tym roku ponad miarę jak nigdy.

W tej chwili jak konkretnie podlało - krótko ale dobrze - to nic już nie wysadzę, "idę" do doniczek. Zastanawiam się czy nie wysiać na nowo groszku. Spróbuję dać temu w szklarni jakieś patyczki
JaNina skąd wiedziałaś, ze tak będzie? Ja papryki późno siałam, a dziś chciałam pomidory. Staram się to trochę rozciągać w czasie, żeby potem wszystko na raz nie potrzebowało doniczek, bo pracować też trzeba.

W zeszłym roku zauważyłam, że jakbym wszystko miała później o tydzień, to byłoby lepiej. Marne 7 dni, a robi różnicę. Pomidory będę wysiewała dopiero w środę, czyli 5.04.

Alu ja też czekam. Z groszkiem i z bobem. Może wytrzymają jeszcze ten tydzień.

Moje groszki już od dawna hartują się na balkonie i czekają na cieplejsze dni, a tu wciąż przymrozki gdy akurat chcę je wsadzić do gruntu. Jeszcze go nie podwiazałam i wiatr nadmorski go potargał.
Oj trzeba było poczekać z tym sianiem..

JaNina wrote:
Janinko ja sobie przemyślałam Twój pomysł z późniejszymi wysiewami i wcieliłam w życie. Jeszcze żebym miała ogród przy domu i więcej parapetów, jakąś szklarnię, to mogłabym latać z tymi rozsadami. W mieszkaniu w bloku już tak lekko nie jest Ja pomidorki do gruntu siałam 31 marca w perlit. Groszek i bób też namoczyłam 31go i wysiałam w paletki, bo kiełki po 2 dniach. Na balkonie cały czas od momentu wzejścia rośnie pietruszka naciowa, i sałaty (od wczoraj popikowane). Pogoda jaka jest, każdy widzi - nie wiadomo jak się wstrzelić z tymi wysiewami w tym roku

Groszek w inspekcie ma się dobrze.
Ten niższy i bardziej zielony, to Cud Kelvedonu, a ten idący na wysokość i jaśniejszy, to Sześciotygodniowy


Nie wiem czy uda się go posadzić przed świętami. Wszystko zależy od temperatury ziemi. Jak słoneczko przygrzeje, to ziemia zrobi się cieplejsza.

Janeczko mnie się nie uda, Niemiec na najbliższe 2 dni zapowiada śnieg, a na następne 3 deszcz i...mamy wtorek po świętach, w który obiecuje zmianę na lepsze. Tylko, ze ta dobra zmiana stale jest odsuwana w czasie, bo pierwotnie miała być od piątku. Nie wiem czy potem zaraz w niedalekiej przyszłości, np. czerwcowej czekają nas afrykańskie upały, bo przecież bilans musi wyjść na zero

No właśnie, ten deszcz. Jak deszcz, to brak słońca. Gleba zimna, więc nie ma co pchać do ziemi delikatnych rozsad. Już tyle rzeczy zaplanowałam na wtorek, że mi chyba dnia braknie

albo siły

No, siły może braknąć
Wczoraj wszyscy biesiadnicy się z nas śmiali, jak mówiliśmy z Mężem, co też chcemy we wtorek zrobić. Im lista była dłuższa, tym śmiech coraz większy
Chciałabym jednak groszek posadzić

Dzisiaj posadziłam groszek. Przymrozków jak na razie nie zapowiadają, a Sześciotygodniowy zbyt już szedł w górę. Nie ma go dużo.


Cud Kelvedonu jest bardziej krępy i jest go więcej


Korzonki już bardzo pozawijane


Teraz podlewa je deszcz

Mój groszek musi czekać na lepszą pogodę dla ogrodniczki

Zielony groszek NN z rozsady, siany 21 lutego i wysadzony 18 marca potwierdził że 'lubi marznąć' i sobie rośnie:



Dał radę niewielkim przymrozkom (były 3 noce poniżej 0 stopni, najzimniejsza -5).

Mój groszek wysadziłam, jeszcze tak nie miałam, że groszek duży w rozsadniku, a chrust na grządce.

Groszek kwitnie i wymaga podpór. Może dziś?