Forum Ogrodnicze Oaza

Ta papryka na ostatnim zdjęciu ma bardzo ładny kształt liści - co to za odmiana ?

Lucysiu, moje też malutkie .... ale w końcu kiedyś urosną, prawda ? Zapowiada się ładna, ciepła pogoda, zapewnimy naszym papryczkom dużo wody i dobrego jedzonka i na pewno COŚ z nich wyrośnie.
Większość ostrych zostaje ze mną w mieście, a pozostałe powędrują na działkę towarzyszyć pomidorkom.

Papryka słodka to u mnie malizna.W tamtym roku miałam taką niewyrośniętą trochę,ale ok.Początki są trudne.W tym mają już ciut obornika,tylko jeszcze nie posadzone.Nie nadążam poprostu.Dziś ogarnęłam 8 taczek ziemi kompostowej do skrzyni na pomidorki i posiałam swoje fasole.Zostały mi jeszcze z wymiany do siania i dużo dużo więcej roboty do ogarnięcia.
Dziś przyjeżdża moja mama to ze 2 godz.będę miała więcej do dyspozycji.Może jutro wysadzę już papryki i inne rozsady.
W tym mam huk odmian,wybiorę najlepsze i w przyszłym połowa mniej sadzonek.Obiecuję!

Adasiowa to papryka czerwona - Jupiter - która tworzy duże mięsiste owoce ok.300g koloru czerwonego.

lucysia wrote: Będzie pogoda, będą plony. Spokojnie, bo wyczuwam dobrą pogodę na ten rok, ale mogą wystąpić burze z huraganami, więc będę odpowiednio zabezpieczał roślinki

zeberka363 wrote:


To co zrobiła Ania ze swoim pomidorkiem. Wyjąc te papryki z tego szajsu, wypłukać korzenie i do perlitu i fertygacja. Inaczej nie zjesz papryki z tych roślin.

Czy papryki po posadzeniu i podlaniu mają mieć przerwę w dostawie wody tak jak pomidory, u mnie sucho, minęły 2 dni od posadzenia, podlać?

Papryka nie zapuszcza się tak chętnie w głąb jak pomidor. Nie przesadzajmy z tym niepodlewaniem. U mnie susza aż strach. Motyki nie mogłam wbić w tą zaschniętą glinę.
Po trzech dniach papryka dziś miała, na kilku krzaczkach, zwiędnięte listki. Podlałam. Ale nie tak byle jak po wierzchu, ale porządnie do spodu. Trzy razy każdą, by głęboko wilgoć miała.

"...Po posadzeniu roślin nie podlewa się co najmniej przez 3-4 dni. Spadek wilgotności w wierzchniej warstwie gruntu stymuluje rozrastanie się korzeni w poszukiwaniu wilgoci w głębszych warstwach podłoża. System korzeniowy staje się odporniejszy na stresy i zdolny do wykarmienia dużej masy nadziemnej... ."
Ja paprykę w tunelu podlewam (2-4 tydzień po posadzeniu) codziennie lub co drugi dzień po 150 do 200 gram wody. 6-14 tydzień po posadzeniu od 1 do 2 litrów dziennie lub przy pochmurnej pogodzie co 2 dzień.
Dla tych co uprawiają paprykę w tunelu i gruncie polecam przeczytanie www.google.pl/?gws_rd=ssl#q=Zasady+nawadniania+papryki artykuł - opracowanie "Metodyka INTEGROWANEJ PRODUKCJI PAPRYKI". W art. tym podają:

Ja chciałam sie wypowiedzieć na temat cięcia papryk. Uwagi kolegów o usuwaniu wilków i liści do rozwidlenia sa jak najbardziej zasadne dla odmian wielkoowocowych. Przy odmianach drobnoowocowych jest troszkę inaczej. Odmiana Kapia jest u mnie wiodąca i tu nie widzę przeszkód można postępować jak przy wielkoowocowych,( choc ja tego nie robię) ale już te z grupy Tri Bell to już bym sie zastanawiała. To jest odmiana która rośnie szeroko owocuje na pędach bocznych. Wyraźne rozwidlenie pojawia się bardzo późno.Usuniecie wilków to usuniecie pędów na których będą owoce. Wprowadziłam teraz nowa odmianę Artist i już widzę że usuniecie wilków spowoduje ze będę miała łysy patyk z dwoma listkami na czubku, ta odmiana ma pokrój miotły i tak ja zostawię. Namawiam do obserwowania nowych odmian papryk i dzielenia sie uwagami na temat ciecia, bo widzę ze tu jak i przy papryczkach chilli jest duza różnorodność.

Ja mam wrażenie ,że nie wszyscy do końca doczytali post Pomodoro, w którym wyraźnie jest zaznaczone,że cięcie(obrywanie) liści papryki powinno się zacząć z chwilą dojrzewania pierwszych owoców.Jest to dość ważne.W ub.roku z innych przyczyn musiałem oberwać wszystkie liście i odgałęzienia do pierwszego rozwidlenia,zaraz po posadzeniu do gruntu.Skutek był taki,że ok.30 % owoców miałem poparzone przed dojrzeniem.Poparzone owoce musiałem szybko zerwać i na kompost,ponieważ wystąpiły objawy chorobowe(nie SZW).To tak ku przestrodze.

Dzięki Emalko i Józiu za Wasze posty, bo właśnie od jakiegoś czasu obrywałam listki paprykom. Na razie wstrzymuję się z tą procedurą.

U siebie obrywam wszystkie odrosty tworzące pędy do pierwszego rozwidlenia.Liście pozostawiam do momentu dojrzewania owoców.Piszę tu oczywiście o papryce słodkiej wielkoowocowej.Zobaczymy w tym roku jak zachowa się pomidorowa :żółta z czubkiem,NN od Adriana i Biedronka(ostra).Czasem istnieje potrzeba usunięcia jakiegoś listka ale wszystko z umiarem.

Ja odmian wielkoowocowych nie uprawiam z powodu braku wody, które ta odmiana bardziej potrzebuje niz drobnoowocowe. U papryk owoce tworzą się przeważnie ( choć sa wyjątki) na końcach pędów nie tak jak przy pomidorach przy pedzie głównym w związku z tym owoce sa mniej osłonięte od słońca szczególnie te skierowane ku górze. Ale zdarzają sie oparzenia nawet przy cayenne gdzie owoce skierowane sa do dołu. Natomiast nagminne zdarzają sie oparzenia na paprykach typu tonto , bo tam nigdy owoce nie sa osłonięte liśćmi. Taka ich uroda.

Moje papryki po osadzeniu w czwartek nadal żyją, czyli jest dobrze niestety się ochłodziło od wczoraj i wieje wiatr .
zdjęcia d.... nie urywają następnym razem postaram się bardziej


na tym poletku mam ramiro, NN od Adriana i red cherry large. będzie jeszcze cyklon po weekendzie


a tu cyklon, red cherry large, jalapeno i hungarian black





no i w donicach explosive ember



papryfiutki również siedzą w donicach ale zapomniałam zrobić zdjęcia

A moje w domu Agneto Gold zakwitło

Większość moich papryk już w gruncie. Po lewej słodka, jeden rządek mix, drugi i trzeci Caryca, po prawej ostra Jalapeno i mix. Stożki wzrostu większości słodkiej zniszczył mi grad, ale dość szybko się opamiętały i rosną dalej

Moja też już w gruncie -ty papryka od Adriana

Wysadzona wczoraj , dzisiaj sprawdzałam czy nie padła w ten upał ale nie oklapła
Teraz się ochłodziło więc da radę

Przy jednej papryce w tunelu dziś rano zauważyłem 3 - 4 listki z lekkimi pożółknięciami na bokach. Jaka to przyczyna.