Forum Ogrodnicze Oaza

Trochę czasu mineło, mam nadzieję że pietruszka wypiękniała, a może to wygląda podobnie? Może u Ciebie pietruszka łapie choróbsko
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...szka?start=36#555172
Chyba jednak mniej żółte, może chloroza wywołana niedoborem żelaza, ale to diagnoza ze względu na te jasne liście, poczytaj i porównaj do objawów u siebie

Pietruszka przy marchewce wygląda jak uboga krewna. Wyrwałam pierwszą z brzegu. To z siewu grudniowego


Tak jak w przypadku marchewki, pietruszkę też będę wysiewała w grudniu. Oczywiście jeżeli pogoda pozwoli.
Ciekawe jak wyglądają inne sztuki

Wykopałam już pietruszki i muszę z satysfakcją powiedzieć, że choć wielkie nie są, to takich ładnych jeszcze nigdy nie miałam


Teraz oczyścić i z marchewką do przechowalni.

Po co czyścić ?. Obciąć łodygi naci i do piasku.

Trochę oczyścić muszę. Na zdjęciu nie widać, ale na niektórych są jeszcze poprzylepiane grudy ziemi. Bywało, że w tych grudach siedział sobie mały ślimor. Wolę posprawdzać. Zrobię to jednak delikatnie, żeby nie uszkodzić skórki.
Piasek już czeka

Janinko, jaka to odmiana, pewnie pisałaś, ale SKS.

Sama musiałam sprawdzić, bo zapomniałam Jedna to Lenka, a druga to Kinga. W tym roku, w grudniu, wysieję jednak inną. Ale co kupiłam oczywiście zapomniałam

Kinga ma krótki korzeń, kształt krótkiego stożka o większej podstawie, lubię ją. Ona u mnie na glinie jeszcze daje radę, bo nie robi z korzenia miotły, pod warunkiem, że wzejdzie, a to u mnie b.trudny etap w uprawie pietruszki od kilku lat.

Dziś wykopałem pietruszkę, na zagonie miałem odmianę Ołomuńcką z siewu jesiennego i wiosennego. Różnicę widać bardzo mocno.


Po lewej stronie korzeń z wiosennego siewu a po prawej z jesiennego.
W tym roku też posieję trzy rzędy jesienią i dwa rzędy wiosną.

Ja w grudniu nie dałam rady wysiać pietruszki, a bardzo chciałam. Niestety pogoda pokrzyżowała moje plany. Jednak wcześniej, bo pod sam koniec czerwca wysiałam resztę starych nasion z myślą co będzie to będzie
Wygląda na to, że będzie coś na zielone i może nasionka, bo to Lenka

W tym sezonie uprawę pietruszki korzeniowej uważam za zakończoną, sami zobaczcie (rządek był tam gdzie sznurek):


Od początku miałam z nią pod górkę, wypadły mi z kieszeni nasiona odmiany Arat zakupione od przemek1136. "Zeskanowałam" podwórko 10 razy, kamień w wodę, nie znalazłam, wysiałam co miałam w swoich zasobach, ale nawet na świat nie zdążyła wyjrzeć, a już została unicestwiona. Odechciewa się wszystkiego.

Miałem podobnie jednego roku. Miałem zjedzone korzenie wszystkiego, buraczków, pietruszki, marchewki, selera. Dowiedziałem się o tym niestety za późno, bo w sezonie jest taka bieganina, a te warzywa zbieram praktycznie ostatnie. Wchodząc na grządke dosłownie się zapadałem. Dostałem od znajomych z forum pomysł, by zastosować tabletki Quikphos pomarańczowy. Na początku miałem mieszane uczucia ale sentymentu minęły, jak z 8grządek zebrałem ochłapy obżarte i to rządek w rządek. Niektore tylko ruszone czubki ale już nie rosły. Po użyciu, a przyznam że wtedy miałem nerwa i nie szczędziłem tabletek, cisza.. jakiś kret przejrze się przez ogród czasami ale nornic nie było widać. Tabletki nadal mam w zanadrzu oraz maske i grube rękawice.

Moje grządki, parę lat też były w powietrzu. Przez jeden sezon, regularnie, raz w tygodniu, chodziłam przy płocie i szukałam tuneli. Mam specjalny pręt do tego. W znalezione tunele wkładałam małe kawałki karbidu. Od dwóch sezonów mam spokój. Na sąsiednim polu jakieś gryzonie są, bo okoliczne koty czasem widzę ze zdobyczą.

To jest krecik. W pierwsze kopczyki wrzuciłam kulki naftaliny, to on wykonał kolejny ruch Już nie będę z nim walczyć, on mi do tej pory nie demolował za bardzo warzywnika, raczej miałam spokój. Chciałam "arystokratce" pietruszce zrobić dobrze, zasiałam ją w miejscu, gdzie w zeszłym roku rosły ogórki na wale, a wewnątrz tego wału były same "dobroci". Tam jest miękko i próchnica, to co on się będzie wokół w tej mojej glinie męczył, a teraz ta glina po wierzchu twarda jak kamień, bo sucha. To miała być ostatnia próba z pietruszką korzeniową, już się nie dowiem czy pomysł był dobry.
Nastawiłam nasiona naciowej do kiełkowania, może urośnie na nać, a zamiast korzenia pietruszki trzeba usypać redlinę na pasternak, ni ma wyjścia, bierz się babo do roboty , pasternak nie jest taki kapryśny jak pietruszka, a nie wiem czy nie smaczniejszy.

Przezimowała

Myślicie, ze pietruszkę już można siać do gruntu? Poradzi sobie w razie przymrozków?

Dziś wysiałem dwa rzędy pietruszki HALBLANGE - Berlińska na taśmie.

pietruszka siana jesienią (odmiany nie pamiętam, siana jako eksperyment ) niczym nie przykrywana i to chyba błąd bo wzeszło mniej więcej połowa, wiosną ziemia na grządce mocno spękana. Muszę się dokształcić w temacie bo pietruszka wyraźnie większa.