Forum Ogrodnicze Oaza

To moje niektóre sałaty
Sanguine Amelioree



Rossa Ricciolina



Apache



Great Lakes


Aficion




Mam jeszcze kilka innych rodzajów sałat, pokażę je następnym razem.

Miałam w ubiegłym roku Sanguine Amelioree , była śliczna każdy się nią zachwycał, w donicy zwracała uwagę, ale jeść mi ją było niemiło miałam skojarzenia, że jest pochlapana krwią.

Królowa Majowych. Dobrze, że wsadziłem tylko 10 sztuk, bo strasznie śmiga. Trzeba się spieszyć z jej jedzeniem.

Następne moje sałaty
Barba dei frati




Mira



Red Salad Bowl


Rosela



Gentilina



Rzymska Paris Island

W końcu jest dużo sałaty do kanapek

No, ja w tym roku obsadziłem sałatą lodową wszystkie wolne miejsca. Głownie w rzędach między pomidorami.

Sylwiaaa wrote:
A co Wy tacy oszczędni jesteście ? U mnie cała główka sałaty idzie na raz, więc zapotrzebowanie na zieleninę mam duże w przeciwieństwie do miejsca na grządkach.
Stąd konieczność sukcesywnego wysiewu kolejnych partii sałaty - w pogotowiu czekają nasionka masłowej średnio późnej Attract
Przy okazji wysieję też do "podręcznej" donicy roszponkę - i tę traktuję jako kanapkową

Moje zdjęcie to tylko wybrany widok jest jej więcej. Nowe sadzonki/rozsady czekają awaryjnie na wysadzanie, z siewu bezpośrednio gorzej mi idzie z sałatą

U mnie też sałata jest wyłącznie z rozsady - po pierwsze bardzo lubię "produkcję" rozsad, a po drugie robię tyle, ile potrzebuję, bo jakoś później przykro wyrzucać nadmiar. Inna sprawa, że warzywka z rozsady o wiele lepiej się przyjmują i chowają.

Pisząc o oszczędności miałam na myśli wykorzystanie listków na kanapki - ja główkę chrupię w całości , jak królik, albo wrzucam do michy, polewam dressingiem i ....

U mnie sałata jest już w główkach i zjadana na bieżąco ,tak jako dodatek do obiadu jak i do kanapek.Dwie sałaty wysadziłem na zewnątrz namiotu w dymce na nasionka i niestety wczoraj ślimaki,zresztą winniczki skonsumowały obydwie.

Józiu! Dorodna ta Twoja sałata. Co to za odmiana?

pomodoro wrote:
Czy ja dobrze widzę, że ta sałata jest uprawiana na redlinach? Te redliny to tak ogólnie dobrze wpływają na uprawę sałaty czy masz taką specyficzną glebę, że wymaga tego typu zabiegów? A sałata piękna, moja do tej pory wydawała mi się całkiem udana, ale teraz już mniej mi się podoba

Bea jest to sałata lodowa z nasion od Kozuli.Dostałem ją od naszego forumowicza.W ub.roku nasion niestety się nie doczekałem.

Zdaję się, że czytałam o niej i faktycznie ludzie narzekali, że nie chce kwitnąć. Pamiętam, że ktoś na FO podawał jak ją zmusić do wytworzenia nasion, ale niestety nie pamiętam co to była za metoda

KasiaKasia wrote:
Dobrze widzisz. Uprawiam warzywnik na redlinach z kilku względów :
- mam glebę wilgotną
- teren jest z lekkim spadem, więc redliny chronią moje warzywa przed wypłukaniem przy ulewnych deszczach. Woda sobie " rżnie " między redlinami
- na redlinach gleba się szybciej nagrzewa. Istotne jest to zwłaszcza wiosną.
- stosuję rzędowe nawożenie obornikiem corocznie, co doskonale współgra z redlinami. Rośliny mają obornik pod stopami i nie karmię nim chwastów.

Teraz to już wiem dlaczego Twoja sałata wygląda lepiej niż moja .
O nawożeniu rzędowym to się na tym forum naczytałam i zastosowałam je w tym roku, według Twoich zaleceń (nawet zrobiłam redliny, chociaż nie do końca mi wyszły). Myślałam, że nawożenie rzędowe robi się tylko pod bardziej wymagające warzywa typu pomidory, ogórki czy kukurydzę. A do sałaty to się daje ten obornik w takich samych dawkach jak np. do pomidorów?

Obornik nie uwalnia składników natychmiast , jak nawozy mineralne lecz stopniowo. W I roku ok 30 %. Ale to dobrze, bo sałata ma mniejsze wymagania niż pomidor czy ogórek.

Redliny robi się na glebach wilgotnych albo ciężkich. Na lekkich glebach są niewskazane, ponieważ łatwo przesychają. Na lekkich glebach nawozi się rzędowo ale na płasko, bez wyredlania.

Ja mam akurat ciężką ziemię, w tym roku zrobiłam pierwszy raz redliny, ale tylko pod pomidory, paprykę i bakłażany.

Nadal nie rozumiem czy w nawożeniu rzędowym należy dawać taką samą dawkę obornika pod sałatę jak i pod pomidory. Jeśli uwolni się jakaś ilość składników w I roku, to jeśli zaspokoi ona zapotrzebowanie sałaty, to ta sama ilość składników nie wystarczy chyba pomidorom?
A co zrobić z redlinami, na których w tym roku będą rosły pomidory nawożone rzędowo obornikiem? Zostawić je i posadzić tam warzywa, które dobrze rosną w II roku po oborniku?
Może te moje pytania są naiwne, ale dopiero zaczynam ogarniać temat, bo dotychczas to moje metody uprawy były nieco, jakby tu powiedzieć, chaotyczne.