Forum Ogrodnicze Oaza

Masz na myśli za zimno w mieszkaniu? Moja od wykiełkowania stoi na zewnątrz w mini szklarence i powoli sobie rośnie . W mieszkaniu będzie jej raczej za ciepło i za ciemno, na bank wybiegnie. Trudno jest w domowych warunkach wyhodować ładną rozsadę kapustnych.

Emi, nie musisz się denerwować - kalarepa nie boi się chłodów, u mnie pojemnik z siewkami stał w nieogrzewanej kuchni ( temp. około 18 stopni ), a wczoraj został wyekspediowany na zewnątrz, osłonięty plastikowym pudełkiem po warzywach.

Moja kalarepka po wschodach też stoi na zewnątrz i ma się dobrze, tylko na noc jak jest przymrozek dostaje kołderkę z koca. A w nocy miałam nawet -5.

To jak tylko skiełkuje mi większość nasionek, wyniosę ją na zewnątrz. Mąż mi zrobił taką prowizoryczną szklarenkę na balkon. Wyniosłam już tam sałatę po skiełkowaniu ale stoi tam już pewnie 2-3 tygodnie i praktycznie nic nie podrosła, fakt teraz raczej za ciepło nie jest. Przynajmniej u wyniesionej pietruszki naciowej zaczęły się pokazywać liście właściwe. Może coś z tych moich upraw będzie.

Będzie na pewno
Kiedy w kuwetce z kalarepkami pokazało się kilkanaście siewek, wyniosłam całe towarzystwo na zewnątrz i nakryłam przezroczystym pojemnikiem - kiedy wiem, że temperatura będzie powyżej 10 stopni, uchylam dość mocno wieczko lub zdejmuję całkowicie. Na noc zamykam.
Kiedy mocno operuje słońce, stawiamy siewki w cieniu lub staramy się je zacienić.
Po kilku dniach spędzonych na powietrzu kalarepki wyraźnie zmężniały: nabrały kolorków, zrobiły się "grubsze" i mocniejsze. Cała nadzieja w pogodzie

W jakim podłożu trzymasz swoją sałatę Emi?

Aż się musiałam dobrze zastanowić co to za ziemia. Powiem szczerze, że pewnie się nie nadaje do sałaty ale tylko taką miałam przesadzałam Benjaminka i mi zostało trochę ziemi do fikusów, tylko ją wyprażyłam w piekarniku bo do fikusa tego nie zrobiłam i po całym mieszkaniu mi się ziemiórki rozleciały Dopóki sałata stała w mieszkaniu to rosła, fakt zrobiła się wybiegnięta ale po wyniesieniu na balkon stanęła w miejscu. Niestety u mnie w ogrodniczych nie ma zbyt dużego wyboru ziemi i zawsze z jakimiś robalami. Teraz kupiłam uniwersalną w markecie, przynajmniej jest bez robali. Kalarepka ładnie mi kiełkuje, wyniosłam też dziś na balkon, niech nabiera krzepy. Chyba jeszcze raz wysieję sałatę.

Kalarepki i kapusta na zewnątrz od dłuższego czasu i chyba im dobrze

Ale ciasno im bardzo, tak że niektóre z kubków uciekają. Ja bym je już rozsadziła (a przynajmniej część z boków) mimo, że są małe. W takim zagęszczeniu będą się wyciągać, mimo tego, że stoją na zewnątrz.

Tak, ta rozsada wymaga pikowania !

U mnie to samo niestety, pikować "po uszy"?

Wiem, wiem pikowanie pilne a zagęszczanie wynikło z braku zaufania do nasion

Dołączam się do pytania o głębokość pikowania tych maluchów; moje zielone skiełkowały przyzwoicie, natomiast z wysianych około 20 nasion fioletowej wyszło kilka sztuk - wszystkie w jednym pojemniczku w tej samej ziemi. Pomimo, że stoją na zewnątrz, troszkę im się wyrosło

Kalarepę pikuje się po same liścienie. Co do kapusty to nie wiem, bo nigdy nie uprawiałam.

Dziękuję Bea pikujemy w fazie liści właściwych ?

Tak, Jak ma 2 liście właściwe. Ja na tym etapie wysadzam z reguły do gruntu, chyba, że aura wyraźnie nie sprzyja

Ja akuratnie nie pomogę choć sadzę dużo kalarepy, ale wysiewam rzadziej i wysadzam od razu do gruntu jak tylko mam przygotowaną glebę, czasem w kwietniu wróciły mrozy i zmarzła mi, ale takie jest ryzyko. Moje sadzonki zwykle jak je wysadzam sa tylko ciut większe od tych Megi.

U mojej na razie są tylko krępe liścienie, dlatego niech jeszcze posiedzi w kuwetce zbiorczej, potem przepikuję do wielodoniczek, a następnym etapem będzie grunt. Jeśli się nie uda, zawsze pozostają rozsady z rynku , lepsze to, niż nic.

Aniu jeśli się nie uda zawsze można wysiać drugą.