Forum Ogrodnicze Oaza

Bobej wrote: Teoretycznie tak powinno być, ale w praktyce różnie to bywa...
W ubiegłym sezonie sadziłem rozsadę i jednocześnie wysiałem nasiona bezpośrednio do gruntu.
Po pewnym czasie bób z siewu bezpośredniego dogonił bób z rozsady.
Zbiór, zarówno jednego jak i drugiego bobu odbył się w tym samym czasie

Marzenka wrote: Sorki to dla tego ,że nie czytasz co piszą poprzednicy, jeśli posadzisz skiełkowane nasiona to tych problemów nie masz ,jeśli posiejesz namoczone a co gorsza suche nasiona, to problemy się robią , coś wzejdzie wcześniej ,coś póżniej ,coś nie wzejdzie.

Chyba nie ma reguły.
Pamiętam jak wysadziłem pięknie podkiełkowane nasiona i żeby było jeszcze bardziej idealnie to przykryłem włókniną zimową. Po jakimś czasie miałem wschody bardzo nieregularne. Co się okazało. Nasiona zjadły nornice. Pierwszy raz miałem takie zdarzenie. I w sumie nie dowiedziałbym się dlaczego, gdybym nie odkopał nadgryzione nasiona.
Co nie znaczy, że nie będę namaczał i kiełkował nasiona przed wysadzeniem

Nie sądziłam, że rozsada dla mnie niewielkich rozmiarów może mieć takie korzenie, nie wiem czy bez uszkodzenia będzie możliwość wyjęcia

spróbuj rozciąć dobrymi nożyczkami wiaderko, powinno się udać

Z pewnością będę musiała tak zrobić, nie wiem tylko czy wysadzić na miejsce stałe czy do większej doniczki, z tym, że miejsce docelowe jest jeszcze nie przygotowane, liczyłam, że zajmę się tematem w połowie marca

Zakupiłam bób Bizon i Witkiem-Manita, ziarna są bez dziur i przebarwień. Czytając Wasze wpisy doszłam do wniosku, że nasiona podkiełkuję i wysadzę. We wcześniejszych latach, podkiełkowany bób niektórzy wysadzali ok. 10 marca, i nawet kilku stopniowe mrozy nie wpłynęły ujemnie na rozwój roślin.
Ten rok jest trochę inny, proszę napiszcie kiedy planujecie wysadzać bób. Zadaję to pytanie, bo na razie jestem poza działką, wyjazd na okres letni mam zaplanowany po 15.04. A teraz pojadę na cztery dni ogarnąć opryski, dokarmić czosnek i posiać bób, cebulę pietruszkę...i inne.
Doradźcie kiedy jechać, myślałam, że ok. 17 marca, ale nie wiem czy nie pojechać tydzień wcześniej

Takie pytanie nie ma sensu bo inny termin będzie dla Wrocławia a inny dla Suwałk.

lusinda wrote:
Podkiełkowane nasiona bobu Biały Jankiel już wysiałem do gruntu

Jakbym nie robiła rozsady, to też bym teraz wsadzała nasiona na grządkę.

Tak myślałam, że trzeba jechać jak najszybciej, dziękuję za podpowiedzi

podjadek wrote:
Piotrze, dziękuję za przypomnienie. Miałam taką historię z fasolką szparagową niepodkiełkowaną, ale trochę czasu już upłynęło i zatarło się w pamięci. Calutki rządek zeżarty, jedna fasolka się ostała. Ja nadgryzionych nasion nie miałam, ale kanał równiuteńki jak rządek. Muszę wszcząć jakąś procedurę przed włożeniem podkiełkowanego bobu. Zdaje się, że ten rok będzie pod znakiem gryzoni i nudystów, a nie smoka z chińskiego horoskopu.

Alu, a masz na myśli jakiś sposób na nornice? U mnie jest ich dużo i mogę się liczyć z tym, że może być problem. Na turkucie Pomodoro daje świetne rozwiązanie, a tu może jakaś drobna siatka zdałaby egzamin. Sporo mam tego do wysiania i aż się nie chce myśleć...

Najlepszy sposób to pomóc im przenieść się do lepszego świata. Ziarno lub granulat na gryzonie wysypać po garstce w pobliżu wieloletnich nasadzeń bo zwykle tam mają gniazda. Preparat przykryć donicą i obciążyć aby ptaki się nie dobrały. Teraz na przednówku jest najlepszy termin tępienia dziadostwa.

To przy okazji koty, które u mnie rezydują, okoliczne myszołowy i sowę, którą widuję o zmroku, że siada na takich ustrojstwach w sąsiedniej stacji gazowej, przeniosę do krainy wiecznych łowów.
A Łaciatek właśnie przyniósł jakieś wielkie "bydle" do domu, szczęściem nieżywe, połasił się, pogłaskałam go po brzuszku, pochwaliłam, zabrał łup i poszedł. Ostatnio dobrze nam idzie, co dzień jeden gryzoń przynajmniej, ja Supercat`em albo koty pazurami. Zdjęcia nie wstawię, bo mnie zruga pewna forumka, że epatuję - cytuję "nieżywym zwierzątkiem".

Na gryzonie mam podobny sposób, co na turkucie. Zbieram systematycznie kubki po serku wiejskim i obcinam dna. Wciskam te obcięte kubki w glebę, wybieram ze środka glebę, wrzucam podkiełkowane nasiona i dopełniam z powrotem glebą. W tych samych kubkach uprawiam rozsadę cukini czy pietruszki naciowej. Ani gryzonie, ani turkucie się nie tykają roślin.

Dobrze, że masz koty, które polują. Moje nie dość, że stare, to jeszcze wybredne.
Truć też nie będę, bo wiele kotów sąsiadów do mnie zagląda i ptactwa dookoła dużo.

Może tego Supercat'a zakupię...

No, tylko nie mam tyle kubków. Trzeba będzie zbierać do przyszłego roku każdy plastikowy pojemnik, bo nie wiadomo kiedy coś się przyda

Ja już od dawna wprowadziłem ten serek w dietę. Jem go na kolację albo z własnym dżemem, albo jako dodatek do sałatki warzywnej. Podwójna korzyść.