Forum Ogrodnicze Oaza

27.02. napisałam
JaNina wrote:
Dzisiaj, czyli po pięciu dniach, pokazały się roślinki
Z moich nasion zebranych zebranych w zeszłym sezonie


I z nasion kupnych. Alu


Jutro eksmisja do inspektu.

24 lutego namoczyłam bób przez 24 h w wodzie, wcześniej przez pół godziny kąpał się w wodzie z dodatkiem podchlorynu sodu (4 cz. wody, 1 cz. Domestosa). Odcedziłam, włożyłam do pudełka z niewielkim otworem z boku i włożyłam do szuflady w lodówce. Po 60 h było widoczne, że kiełki zaczynają się przebijać przez łupinkę. Od czasu do czasu przelewałam wodą, wodę wylewałam i znowu do lodówki.
A potem... pogoda płatała mi figle . Dzięki temu, że od soboty nie padało, udało mi się dziś podkiełkowane nasiona wysadzić. Ponieważ nie robię rozsady, zasadziłam dwa rzędy długie na 6,30, odległe o 0,55 m, a w rzędzie co 12 cm. Miało być co 15 cm, ale człowiek zachłanny jest i uziemiłam prawie wszystkie, które skiełkowały. Na 126 nasion Witkiem Manita około 16 nie skiełkowało.
Tak to wyglądało, gdy wyjęłam z lodówki, teraz


Groszek też tak kiełkuję, tylko moczę krócej. Wpadłam na to przypadkiem, nie miałam czasu włożyć namoczonego grochu do doniczek, więc wsadziłam go do lodówki, by się nie psuł, a on w lodówce wypuścił piękne kły. Gdzie nie gdzie piszą, że bób i groszek potrzebują przechłodzenia, i ja od tamtego czasu rozumiem to tak, że to nasiona potrzebują przechłodzenia, a nie rosnące już potem rośliny.

Edit: rzędy z wierzchu podlałam wodą z geraniolem z powodu gryzoni

możesz coś więcej napisać o geraniolu na gryzonie?

Ja mam COŚ TAKIEGO

Babcia Ala wrote: Kto bogatemu zabroni . A tak na poważnie to stosowałem środek z tej firmy tylko w proszku w ochronie rzepaku i rzepak sarny zjadły, a cena była taka sama .Brak kontaktu lub bardzo utrudniony.

Kto bogaty, to bogaty, ja aż tyle hektarów, by zasiać rzepak nie mam. Jak widać nawet bogactwo pojęciem względnym i zależy od punktu siedzenia . Kupiłam kiedyś małe opakowanie. A co mam zrobić, czekać spokojnie, aż underground wszystko zeżry? Karbidu się boję, tych tabletek Qui coś tam nie chcę, to mam to.

Ja też sadzę podkiełkowany bób. Właśnie dziś poszedł do ziemi



U mnie jest to nasza ulubiona odmiana, Bizon. Wczesna odmiana o bardzo dużych ziarnach.

Muszę swój bób wkońcu w weekend wysadzić.

Babcia Ala wrote: To chyba że kupiłaś małe , małych nie było .Linka wstawiłaś do dużego to siłą rzeczy myślałem o tym drogim za 300 na ar. Napisz czy straszy bo cena straszy ,zwłaszcza jak środek nie straszy.

Owszem, tanie, to to nie jest. Problemem jest często padający deszcz, bo zmywa tę barierę zapachową. Pomagało, ale trzeba pilnować i stale pryskać lub podlewać, a ogród wielki, to nie nadążę ze wszystkim. "Bobiego" zasypałam połową ziemi, podlałam rządek i zasypałam drugą połową ziemi. Może deszcz nie zmyje tak szybko tego zapachu.
Ja się już przyzwyczaiłam do strat. Teraz mam jakiegoś cwanego wyjadacza, na pułapkę nie da się złapać. Ale ja jestem cierpliwa, wszyscy popełniamy błędy, on też prędzej czy później go popełni.

Namoczyłam w niedzielę boby, całą procedurę przeprowadziłam wg. wskazówek Babci Ali.
Z jedną różnicą: ze względu na to, że w lodówce mam temperaturę 2*C, wyniosłam je na dwór i wstawiłam do kartonu.
Bizon wypuścił już kiełki, a Witkiem Manita jutro też będzie gotów do wysadzenia





Dziś wystawię do moczenia boby które pojadą na wieś.

Bób namoczony na wieś, a wyjazd przesuwa się o tydzień.
No życie
Ciekawe co z tego będzie.

Wstaw do tej lodówki.

Ja swoje dziurawe nasionka dopiero dziś wstawiam do namoczenia. Nie spieszę się, nie wiem jaka będzie pogoda. Pewnie za ok +- 2 tygodnie wysadzę do gruntu zgrabne sadzoneczki.

No ja mam tego sporo, więc rozsady raczej nie zrobię, wyjazd przesunął mi si o tydzień i to trochę pokrzyżowało mi szyki. Wstawię do lodówki jak radzi Babcia Ala i zobaczymy co z tego wyniknie, pewnie nowe doświadczenie

Marzenka wrote:
Ewa ten bób to była próbna grupa. Do tej pory stoi w altance - domek jest zimny. Roslinkom nic nie jest. To dowodzi, że bób jest mega odporny na przymrozki.

Po trzech tygodniach pobytu w nie grzanym tunelu bób melduje się na powierzchni. Co noc był okrywany. Przed siewem moczony 12 godzin.

Fina ja sobie skracam czas - tak z groszkiem, jak i z bobem: moczę, kłade na perlit, czekam aż skiełkują w domu. Wysiewam do palet rozsadowych, jak tylko wzejdą, lądują na balkonie. Później już do gruntu. Cała operacja max dwa tygodnie i na grządce są ładne sadzoneczki.