Forum Ogrodnicze Oaza

Brązowe batony powiadasz Janeczko ... dawno się tak nie uśmiałam

W tym sezonie nie nastawiam się na domowe przetwórstwo i bardzo tego żałuję, bo mieszanie w garnkach i przekładanie zawartości w słoiki to jedna z większych przyjemności ( bardzo lubię wybierać nakrętki z wizerunkiem konkretnego warzywa i dopasowywać ją do przetworu ). Ale to nic - przynajmniej dzięki tej przerwie zatęsknię z podwójną siłą do kucharzenia.
M.in. z tego względu posadziłam tylko dwa krzaki cukinii, aby zbierać owoce na bieżące potrzeby - leczo, kotleciki, placki a'la ziemniaczane i ciasta. Nie przewidziałam jedynie uporu roślinek w kwitnieniu wyłącznie męskimi kwiatami, a jeśli już pojawiały się żeńskie, to szybko żółkły i opadały.Jednak w końcu i ja doczekałam się pierwszej konkretnej cukinii.

Niby rozmiar nie jest istotny , ale z ciekawości ją zmierzyłam : 28 cm oraz zważyłam : 577 g.

Kaja wrote: Przepisy są tutaj. Ciasto z ananasem zmodyfikowałem, bo nie używam oleju, ani masła roślinnego- tylko masło.

Podobnie jest z ciastem z dodatkiem gorzkiej czekolady. Dodaję ją pokruszoną, a nie wlewam z kąpieli wodnej.Zmniejszyłem również ilość cukru o 1/3.

Osobiście lepiej mi smakują ciasta z dodatkiem dyni, ale ich jeszcze nie mam, więc dodaję cukinię.

Nie wiedziałam, że "brązowe batony" pomagają w walce z nornicami. Chętnie wypróbuję, bo nornice rujnują mi paprykę.

Też nie wiedziałam i jeszcze nie wiem . Jak to u Nas bywa, jest przerwa w dostawie . Może po spędzonej przez dostawców, nocy w domu, będę miała co włożyć w korytarze, bo na razie w kuwecie batonów brak

Janinko za "brązowe batony"
U mnie koty same zakopują takie na świeżo wypielonych grządkach (z kuwet dawno zrezygnowały).
Do tej pory byłam na nie zła, ale może wcale nie powinnam...

Sterta rośnie...

No i poświęciłam pierwsze Hokkaido

Moje koty, chyba uniosły się honorem i też polazły z produkcją na powietrze. Od niedzieli ani jednego batona w kuwecie. Jak trzeba, to gdzieś łażą . Dzisiaj zebrałam dwie małe cukinie. Mam pięć krzaków /krzaczków/, powinnam stać na ryneczku i sprzedawać nadwyżki , a ja się ślinię na widok waszych plonów

Może koty wezmą się osobiście za te szkodniki. Janinko masz podobnie z cukiniami jak ja z ogórkami, ale nornic nie zauważyłam.
Jak się nie rozkręcą, to będą przetwory tylko z cukinii.
Zamiast ogórkowej będzie cukiniowa...jadł ktoś?

Zupa z cukinii kiszonej z ziemniakami jest u mnie co druga środę na zmianę z porową. Tyle ze ciężko przetrzymać cukinię kiszoną dłużej jak do lutego, potem robi się ciapa.

Oto moje dynie , Bambino i Big Max, pierwsze zmarzły 29 mają, te były wysiane wprost do gruntu na początku czerwca.



I cukinią okrągła jak dynia

Ten przymrozek był 31 mają.

Pierniczku, za długo trzymasz tę cukinię na krzaku. Po pierwsze u tak dużego owocu będzie cienka warstwa jadalnego miąższu. Cały środek to będzie gąbczasty wypełniony wyrośniętymi nasionami, nie do jedzenia. Po drugie, gdy zostawiasz cukinie do wyrośnięcia to skupia się na jej wykarmieniu i nie wiąże nowych owoców. Miałam okrągłą odmianę Tondo di nizza, owoce zbierałam gdy były wielkości piłki tenisowej, natychmiast wiązały się nowe. Uprawy nie powtórzyłam właśnie ze względu na cienki miąższ, a co za tym idzie niewielki pożytek. Uprawiałam ja głównie dlatego, że jest poręczna do faszerowania. Ale stwierdziłam, że jak podłużną pokroję na 2, 3 części to może nie będzie tak ładnie, ale o wiele bardziej praktycznie.

Ja wczoraj zerwałem cztery cukinie, po dwie z dwóch krzaków, bo kolejne zawiązki się pojawiły w sporej ilości, a chce aby rosły i już miałem wracać z pola ale wpadł mi apetyt na arbuza, więc cukinie odłożyłem pod jeden krzak i poszedłem z arbuzem do domu. No nie zabrałbym się z tym wszystkim.

Do Betula - nie wiem jak postępować z tą cukinią, podłużne wycinam młode , a ta to eksperyment i ciekawostka . Rozkroję i zrobię zdjęcia.

Wróciłem ze wczasów a tu mączniak prawdziwy się panoszy na cukinii. Co polecicie z krótkim okresem karencji?

Michał, jeśli jesteś pewny, że to mączniak prawdziwy, to możesz wykorzystać albo naturalny Grevit z ekstraktem z grejfruta, albo środek z mankozebem, np. Sancozeb, który dla dyniowatych ma 4 dni karencji.

edek86 wrote:
Na początki mączniaka stosuję oprysk sodą oczyszczoną (10g sody+litr wody+kropla płynu do naczyń). Oprysk powtórzyć po 2-3 dniach.