Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie też 0 z wskazaniem na plus, w nocy spadło parę mm sniegu. Bardzo powoli topnieje.

W sumie piękna niedziela - przynajmniej w górach; śniegu nie dopadało,ale nie topił się, bo mimo raźnego słonka cały dzień lekki mrozek. Nałożyłam kaptury na wszystkie dwie "górskie" hortensje ogrodowe, angielskie róże na razie tylko trochę okryłam świerczyną. A tak to...

Na całej połaci -



W przeróżnej postaci -




Na siostry i braci
Zimowy plakacik -



Na naszą równinę -



Na każdą mieścinę -



i tak dalej, i tak dalej...

A we Wrocławiu - w tej chwili około zera. Oliwka okryta kocem, ale nadal na tarasie.

No. Narzekałam na brak śniegu.
Ale nasypało.
W ciągu dwóch godzin trzy razy odśnieżałam samochód po postoju.
Śnieg po kostki. Topi się

Piękny poranek. Niebo błękitne, a sniegu od trzech lat takiego nie było. Ziemia na Podkarpaciu czekała na taki zastrzyk wody.

Śliczna ta wasza zima
U nas tez trochę w nocy napadało,ale niedużo.Poprzedni prawie się roztopił.I kałuże że hohoho.

U mnie w nocy nasypało, rano odwilż i znów wszystko zaczyna płynąć

Jak zapadało odpaliłam stołówkę.
Na razie są sikorki,ale uwijają się jak w ukropie.

A za ogrodzeniem inny gość posiada winogrona



I w leszczynach

Do mnie też zawitał bażant - pierwszy raz go przyłapałam
a widziałam go wcześniej - kręcił się po okolicy




(jest pod karmnikiem) zdjęcie słabe bo przez okno i robione telefonem.

Pogoda na podbeskidziu bez zmian - 0 stopni i pada śnieg, pada śnieg...

Kochani Piątunio nadszedł, nareszcie .... wszystkim Wam życzę udanego, miłego i pogodnego dnia oraz bardzo owocnego planowania nowych roślinek na grządkach i rabatkach. Przypominam, że to już najwyższa pora na ostatni rzut oka w nasze Formularze i zamówienie u Gwiazdora wymarzonych prezentów.
Czy ciasto na piernik już nastawione ? A może w tym roku sernik dyniowy ?
Może Emalka zamieści jeden ze swoich pięknych świątecznych stroików... Może i u nas spadnie odrobina białego puchu ...
W każdym razie zanim zaproszę Święta do domu, rzucam wyzwanie jutrzejszemu myciu okien. A dzisiaj po pracy zrobię syrop dyniowy, o!
Pozdrawiam cieplutko, trzymajcie się drodzy Ludzie

Aniu, czy wiesz, że Gwiazdor jest u nas w Wielkopolsce? Inne dzieci odwiedza Mikołaj. Mamy trochę łatwiej, bo 6 grudnia jest Mikołaj, a w Wigilię przychodzi Gwiazdor. Funkcje podzielone, dzieci widzą co , kto, kiedy robi i co z kim załatwiać.
Udanego dnia, piątków bez korków, a jak się uda odrobiny słońca.

Za PRL tym gwiazdorem był Dziadek Mróz.

A sięgając jeszcze dalej wiecie, że
Wg tej strony.

U mnie był pełen zestaw. Pamiętam z dzieciństwa, że w domu był po prostu Mikołaj, w przdszkolu i szkole Gwiazdor (pewnie miało być neutralnie) a o Dziadku Mrozie słyszało się stsunkowo rzadko. Zawsze mnie dziwiło, po jakiego grzyba te kombinacje w odniesieniu do jednej osoby.
Dziś paskudnie ciemno, mokro i wietrznie. Zgniła pogoda

Pamiętam, że kiedyś robiliśmy sobie studencką wigilię w akademiku - każdy przyniósł to, co znalazł pod ręką albo upichcił w ostatniej chwili ( i tak poznałam smak kutii, niewyobrażalnie pysznej ). Do dzisiaj wspominam tamten klimat, potrawy, ludzi, ale przede wszystkim urok i magię naszego skromnego, ale wspaniałego wspólnego spotkania. Minęło 30 lat ...

Jedna z dziewczyn pochodząca z okolic Zielonej Góry wyznała, że u nich prezenty przynosi Aniołek - bardzo mi się to spodobało, bo Gwiazdor brzmi tak .... koszarowo, groźnie.

Dziadka Mroza doskonale pamiętam z opowieści rodzinnych ( Died Maroz ), choć wydaje mi się, że ów Pan chodził z workiem 31 grudnia u naszych wschodnich sąsiadów... ale upierać się nie będę

U mnie w rodzinie też był Aniołek. Ale już moje dzieci przynosiły z przedszkola informacje o Mikołaju i był dualizm Aniołkowo- Mikołajowy .

Z ciekawości sprawdziłam Gwiazdora w Wikipedii:

Gwiazdor – postać rozdająca prezenty w Wigilię Bożego Narodzenia występująca w Poznańskiem, na Ziemi Lubuskiej, Kujawach oraz na Warmii (a konkretnie w tych ich częściach, które były pod zaborem pruskim), Kaszubach i Kociewiu.

Wywodzi się z dawnych grup kolędników, zaś nazwa od noszonej przez nich gwiazdy. Była to postać symbolizująca jednego z "Mędrców ze Wschodu", którzy podążali za gwiazdą i przynieśli do żłóbka dary. Ubrana była w baranicę i futrzaną czapę, z twarzą ukrytą pod maską lub umazaną sadzą. Gwiazdor nosił ze sobą wór z podarkami i rózgę. Odpytywał on dzieci z pacierza, znał dobre i złe uczynki i w zależności od wyniku wręczał prezent lub bił rózgą. Obecnie postać Gwiazdora upodobniła się do św. Mikołaja, zaś z dawnych atrybutów pozostała mu rózga, którą wymierza karę niegrzecznym dzieciom. Nadal jednak częsty jest zwyczaj obchodzenia domów przez osoby przebrane za Gwiazdora, które za opłatą wręczają prezenty i pytają domowników, przeważnie dzieci, o zachowanie w ciągu roku, znajomość modlitw, wierszy, bądź kolęd. Współcześnie na skutek migracji oraz wpływu mass-mediów i działalności centrów handlowych, część mieszkańców Wielkopolski i Kaszub porzuciło tradycję Gwiazdora na rzecz św. Mikołaja, nadal jednak w tych regionach znacznie popularniejszy jest Gwiazdor.

Tak, to wspomnienie z dzieciństwa nadal żywe, odpytywanie było i zalecenie, żeby jeść buraki dla mojej siostry. Poskutkowało, lubi je bardzo.

To ja może do dyskusji o "dostawcy prezentów" dorzucę, że na niemieckim obszarze językowym prezenty przynosi Dzieciątko Jezus (Christkindl). Odbija się to również w tradycji moich sąsiadów zza karkonoskiej grani - u nich podarki pod choinkę wrzuca Ježíšek
Tak czy siak - przydałoby się trochę śniegu przed wigilią, zwłaszcza w górach.
A tak... dziś dzień w zasadzie nie wstał, nadal było relatywnie ciepło. W weekend podobno temperatura ma spaść - i wyjrzeć na dłużej to żółte. No zobaczymy...