Forum Ogrodnicze Oaza

Kochani, za chwilę ze wzmożoną energią przystąpimy do wysiewów ( niektórzy pierwszy, wstępny etap mają już za sobą ) i chociaż za oknem nadal panują zimowe klimaty, chciałabym zaprosić wszystkich do wspólnego przedsięwzięcia.
Nie jest tajemnicą, że przez nasze Forum przetoczyły się w ostatnim czasie burzliwe dyskusje , dlatego mam nieśmiałą propozycję - aby każdy chętny ogrodnik wybrał dla siebie Ziarno Dobrej Nadziei - mamy do wyboru ogromną ilość rodzajów, gatunków i odmian warzyw - od Was więc zależy, jakim warzywem będziecie opiekować się w nadchodzącym sezonie.

1. Każdego uczestnika poproszę o przemyślany wybór - niech wybrana roślina będzie symbolem wzajemnego szacunku, tolerancji i dobrych myśli o drugim człowieku;
2. Raz w miesiącu przedstawimy krótką relację z jej uprawy
3. Aby nasz wysiłek miał sens, wyznaczamy do uprawy jeden jedyny egzemplarz, czyli jedno nasionko wybranej odmiany o dłuższym okresie wegetacji ( a więc w grę nie wchodzą rzodkiewki, sałaty, kalarepy etc.)
4. Z tego Ziarna urodzi się szczególna roślina, dlatego zobowiązujemy się do otoczenia jej szczególną opieką i troską, a pod koniec sezonu, 30 września, zaprezentujemy efekt naszej pracy.
5. Możemy uprawiać ją w donicy, w odkrytym gruncie, pod osłonami ....nie ma to znaczenia, natomiast miejsce uprawy oznaczymy w specjalny sposób według własnego uznania.
6. Realizację projektu zaczynamy 14 lutego od przedstawienia wybranego warzywa. Niech będzie zaczątkiem Dobrej Nadziei ....

Jaki fajny pomysł

I nie lada wyzwanie....jest o czym pomyśleć, bo to wcale nie tak prosto wybrać odpowiednią roślinkę do takiego specjalnego zadania

Mnie już coś świta

Chyba mnie dzisiaj głowa rozboli Ale przynajmniej będę zajęta.

Bardzo ciekawy pomysł i zadanie z dokładności i sumienności dla uczestników.

To ja już chyba wymyśliłam. Od trzech sezonów próbuję uprawiać okrę. Przez ten czas zjadłam może 6 - 7 owocków. Ale jak będę na "podglądzie" to może bardziej się przyłożę. Nie znalazłam na Forum nikogo kto ją uprawiał, chyba że kogoś przegapiłam . Więc moje obserwacje i relacje z uprawy powinny być bardzo pomocne na przyszłość. No chyba że wyjdzie klapa

Ładnie kwitnie, zanim owoce urosną,robią się łykowate.

Dlatego nie je się dojrzałych owoców, tylko te małe ok 5-6 cm. Mają wtedy jeszcze zielone nasiona. Najbardziej smakują mi krótko opieczone na oleju, wtedy zjadamy w całości, bo miękkie pestki też są dobre.

Właściwie głównym celem naszego przedsięwzięcia jest nie tyle ścisłe trzymanie się reguły składania sprawozdania, co uprawa konkretnego, wybranego warzywa ze szczególnym pietyzmem i zaangażowaniem, otoczenie go taką opieką, na jaką zasługuje Ziarno Dobrej Nadziei
Inaczej podchodzimy do warzyw uprawianych typowo konsumpcyjnie czy po prostu dla przyjemności i satysfakcji, jaką daje własna praca, a inaczej do roślinki dedykowanej wzajemnej życzliwości - niech będzie to wyjątkowa uprawa

Spotykamy się więc 14 lutego z gotowym projektem naszego Ziarna - bardzo serdecznie Was zapraszam

Aniu wszystkie nasiona, które otrzymałam traktuję jako takie ziarno dobrej nadziei. Przecież z dobrej woli, z myślą o drugim człowieku, żeby mu przyniosło plon i smakowało, ktoś te nasionka przygotował. Ty z kolei podjęłaś się tytanicznej pracy prowadzenia targów warzywnych. A bez pomocy i wiedzy Mietka te nasze uprawy miałyby krótki żywot
Ale na pewno wybiorę takie jedno wyjątkowe, chociaż trochę się boję, bo zauważyłam im bardziej się staram to skutek jest przeciwny od zamierzonego, roślinka tej troski może nie zdzierżyć.

Aniu, wracam do mojej okry. Mamy w rodzinie Libańczyka, który pokazał mi smaki Ich kuchni. W świecie pełnym rasizmu, wrogości - właśnie te ziarenko, niech będzie Ziarnem Dobrej Nadziei.

Janeczko, trafiłaś IDEALNIE w przesłanie naszej akcji ( chciałam ją nazwać zabawą, ale postanowiłam podejść do sprawy poważnie ) - uprawę naszego Ziarna potraktujmy jak najbardziej z myślą o konkretnym celu i w określonej intencji; możemy dedykować ją osobie, sytuacji, wydarzeniu, ... wybór należy do Was.
Z pewnością niektórzy uznają to za dziecinadę albo zawracanie głowy, ale myślę, że czasami warto cofnąć się do czasów, w których byliśmy beztroscy, szczęśliwi i z nadzieją spoglądaliśmy w przyszłość. Niech i teraz, w tym dziwnym świecie, wyrośnie z naszych ziaren COŚ DOBREGO.

Dobrze rozumiem, że nie jest ustalone z góry, co to konkretnie ma być za warzywko?

Wiktorio, tak jak napisałam - wybór rodzaju, gatunku i odmiany warzywa pozostawiam w Waszych łapkach , a jedyne, o co poproszę, to aby było to nasionko uprawiane w tym jednym, jedynym egzemplarzu.

Rozumiem. Doczytałam, po prostu nie byłam pewna, czy to oznacza, że będzie jakieś ogólne głosowanie na wybór tego warzywa, czy każdy może mieć inne.
Na forum jestem bardzo niedługo i nie wiem, czy łapię się jako użytkownik na takie zabawy, ale idea mi się podoba, więc pokoncypuję, co z mojej szufladki z nasionami by pasowało do przekazu

Myślałam, Aniu, że to ziarenko to zupełnie nie dla mnie, ale... intencja sama mi się nasunęła... Np, to będę szukać ziarenka

Wiktorio, w tym konkretnym wypadku staż bycia Oazowiczem nie gra roli. Każdy z nas ma jakąś skrytą intencję, w myśl której wysieje Ziarno i będzie go strzegł jak źrenicy oka.
Jak słusznie zauważyłaś, najważniejsza jest IDEA naszego przedsięwzięcia i im więcej nas będzie, tym więcej Ziaren wykiełkuje.

Mandorlo ... dlaczego nie dla Ciebie ? To wcale nie musi być super oryginalny, unikalny warzywny rarytas, ale np. także roślina, której nigdy dotąd nie uprawialiśmy. Pomysłów i inspiracji jest mnóstwo - wybierzmy rozumem, ale uprawiajmy sercem.

Jeszcze jedno: równie istotna jest GLEBA, na jaką padnie nasze Ziarno....