Forum Ogrodnicze Oaza

Nimfa wrote: ?
"Bułka i banan" dla tych, co latają - ulubione "danie" Adama Małysza

Lucysiu, to lawenda

Chmury są , deszczu brak .
U mnie dereń jadalny nie sprawdza się, jako pokarm zimowy dla ptaków Polecam natomiast rajskie jabłonie i szczególnie ligustr tępolistny (Ligustrum obtusifolium) . Na tym ligustrze b. liczne , małe owoce nie opadają . Zimą stanowi świetną stołówkę. Nawet bażanty siadają na jego gałązkach. W pobliżu rosną różne berberysy i kaliny - zero zainteresowania ze strony ptaków. Ligustr pospolity również nie jest zjadany . Aronia i świdośliwy oczyszczane są z owoców kiedy tylko te dojrzeją.

Dzięki Janinko. Czyli u mnie nie przetrwa w takiej pięknej formie.

Małgosiu CHI dbam o Twoje zdrowie. O to mi chodziło: i nie zdążyłam zjeść

Lucysiu, To nie jest moja najładniejsza. Jak zakwitną w pełni te ładniejsze to pokażę .
Nie ma czym oddychać. Po najmniejszej czynności jestem zlana potem i muszę odpoczywać.
Jeszcze chciałam zareklamować imprezę, która odbywa się w Mikołowie - Śmiłowicach, zawsze w ostatnią sobotę i niedzielę czerwca. Zdjęcie pochodzi ze strony ŚODR Częstochowa


Można zakupić prawie wszystko od roślin ogrodowych i wodnych, po traktory. Dużo wystawia się pasiek, miody można kosztować .
Są też wszelkiej maści kurki, króliki, owce, kozy i już nie pamiętam co tam jeszcze
To moje zeszłoroczne roślinne łupy


Kto mieszka niedaleko, może wpaść.

Wszystkie okna mam zamknięte i pozasłaniane, otwarte tylko to:
Oleandry z brzozą w tle i bez słońca, które sobie poszło z drugiej strony.

Z wieczora wczoraj pogrzmiało i pobłyskało.Nie spadła ani jedna kropla deszczu.Od rana świeci słoneczko.Jst duszno ale podwiewa fajny chłodzący wiaterek.Aktualnie temperatura w słoneczku wynosi 36,2* a w cieniu 30*.Teraz jakby zbierały się chmurki.Gdyby nie konewka nie byłoby takich widoków.

W kulminacyjnym momencie termometr wskazał 49 stopni w słońcu. Od dwóch godzin na niebie pojawiają się wysoko wypiętrzone, białe chmury i mam nadzieję, że zwiastują nadejście burzy i zmiany pogody. Niech spadnie choć kilka kropli DESZCZU...

Dzisiaj jadąc wczesnym rankiem na działkę, "spotkałam" na leśnej drodze trzy zające i wiewiórkę - wiecie, ile radości sprawiły mieszczuchowi ?

Aniu od Sznurków - pisałam o uszczykiwaniu floksów szydlastych (?): w tym roku zapomniałam o tym zabiegu i już pojawiły się pierwsze kwiatki:

Kwitną też jednoroczne ostróżki, rozsiewające się u mnie same, a także nagietki:

Bardzo cieszą mnie kwiaty róży i pelargonii - teraz jest ich czas

Być może, w niedalekiej przyszłości, z tej rozsady wyrośnie pokolenie goździków brodatych ...

Józiu - dołączę swoją, największą papryczkę, ale Twoja zdecydowanie bardziej urodziwa

Dobrego, spokojnego dnia dla wszystkich Ludków...

Aniu dziękuję.Każda papryczka czy to kształtem czy kolorem ma swoją wartość i naszą wdzięczność.Twoja jest również b.ładna Ja ze swoimi mam kłopot pomimo,że mam tylko 2 odmiany pomarańczową z dziobkiem i Igę.Okazuje się,że pogubiły się numerki w czasie sadzenia,dlatego też mam w dwóch miejscach odległych od siebie mix obu papryk.Dobrze,że nasionka mi zostały,bo w tych może być misz-masz.
Dziś od rana na wszystkich warzywach ,kwiatach i chwastach miałem nalot mączlika szklarniowego.Jedynie na pomidorach pod folią znalazłem tylko kilka szt.Od godziny podwiewa coraz mocniejszy wiaterek który uniemiżliwia tym szkodnikom oblot.Gdzieś się pochowały.No i zaczynają napływać większe chmurki.

Ta ze zdjęcia to zwykła Cayenne Red, ale pozwoliłam sobie zamieścić ją tutaj Twojej do towarzystwa; aktualnie to jedyna o tak dużych owocach. Natomiast najliczniej wiąże NN Adrian - mam ją właściwie pierwszy raz, ale jestem zaskoczona plennością ( co na moich piaskach jest niespodzianką ) oraz Garai Feher, ale opiszę je kiedyś w stosownym wątku.

Mączlik - u mnie - zniknął wraz z usunięciem z grządek kalarepy: zrywałam warzywa otoczona chmarą białych muszek; natomiast mrówki i mszyce trwają nadal, komary także, ale taka już jest Natura.
Zapowiada się powtórka z ubiegłorocznej klęski urodzaju agrestu, porzeczek, borówek i aronii. Część agrestu musiałam już oskubać ze względu na kruchość starego krzaczka.

A co to za istota na kwiatku skorzonery ? Kto zgadnie ?

Niebo zaciągnęło się, a powietrze dosłownie zatyka płuca. Nawet nie smakuje jak zawsze ....

Aniu jeszcze nie biedronka.

Wczoraj przeszły dwie burze - łącznie dwie godziny intensywnego deszczu. Wszystko pięknie podlane, choć niestety niektóre rośliny "poległy", wielkie krople zniszczyły trochę surfinie i liście datur. Ale na szczęście nie było gradu.
Dzisiaj słonecznie z przyjemną temperaturą 27 stopni, ale chyba nadciąga kolejna burza.
A to wczorajsze kwiaty na cukini:

I do kompletu ostróżki:

No i doczekałam się. Nad Lublinem o 15 przeszła burza .Deszcz lał się z nieba strugami ,ale na szczęście było spokojnie,tylko przez kilka minut wiał mocny wiatr.


Zaraz po burzy pokazało się słońce,Zrobiło się duszno.Teraz wieje leciutki wiaterek a niebo znów błękitne.

Aniu na twoim zdjęciu jest floks wiechowaty i faktycznie, aby obficiej kwitły uszczykuje się im wierzchołki.Ja robię w ten sposób że tylko część wierzchołków na krzaku uszczykuję.

25 stopni,pochmurno,pachnie nadchodzącą burzą (?).Kwitnie to i owo...















A pamiętacie o zbieraniu nasion?




Cebula siedmiolatka,



musztardowiec Red frills,

kolendra,seler strzępiasty i pietruszka naciowa ozdobna...












Pozdrawiam...nasionkowo.

Grażynko, oczywiście masz rację, to floks wiechowaty. Bardzo Ci dziękuję za korektę i przepraszam za wprowadzenie w błąd.


Aguś, pamiętamy. W wątku o zieleninie wstawiłam kilka zdjęć ziół zostawionych na nasiona ( plus skorzonera ). W tym roku rośliny szybciej zawiązują nasiona, więc musimy uważać, aby nie przegapić momentu zbioru.

Dwa razy zagrzmiało, spadło kilka kropli deszczu. Po wszystkim

5 minut temu zaczął padać bardzo silny deszcz

z takiej małej chmurki duży deszcz