Forum Ogrodnicze Oaza

Zapraszam do udziału w kolejnej, szóstej już odsłonie wątku pogodowego; informacje z poprzedniej części znajdują się tutaj: forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...nasz-warzywnik-cz-iv

Podobnie jak we wcześniejszych edycjach możemy dzielić się tutaj nie tylko spostrzeżeniami wpływu aktualnej sytuacji pogodowej w naszym regionie na wegetację ( lub jej brak ) roślin, ale także złapać chwilę oddechu, wytchnienia i poplotkować ( z umiarem ) o codziennych radościach i smutkach.


Mapa temperaturpl.sat24.com/pl/forecastimages/europa/forecasttemp
Radarowa mapa opadówmeteo.org.pl/radary
Tu można spokojnie narzekać na pogodę , na straty z jej powodu, na to , że pokrzyżowała nam plany, jak np dzisiaj w Poznaniu.
A proszę o to, bo wtedy temat będzie faktycznie pod ręką.
Zbyszek46 podesłał
Internetowy System Sygnalizacji Agrofagów piorin.gov.pl/sygn/start.php bardzo przydatny link. Mapa zagrożeń chorobami
link z burzami od podjadka
www.lightningmaps.org/?lang=pl#y=51.4964...b=;n=0;d=2;dl=2;dc=0;

www.ventusky.com/?p=50.6;12.7;3&l=rain-3h

Mapa jakości powietrza: airly.eu/map/pl/

U mnie dużo trzmieli obrabia kwiaty jagody kamczackiej.

Wanna napełniła się wodą a i ziemię wczoraj śnieg podlał dziś ciepło 14* i słonecznie. Posadziłem truskawki całe 20szt ogólnie wszystko rozkwita i robi się kolorowo.

No wreszcie koniec tego koszmaru, dziś prawdziwie wiosenny dzień, temperatura podobna, jak u Józia, da się chodzić w samym swetrze (no, na siedzenie może za chłodno). Co też ważne, kilkanaście godzin padał dość równy, spokojny deszcz, moja glina przesiąkła (sprawdziłam!) przynajmniej na płytki sztych łopaty. Wprawdzie jeszcze do środy zapowiadane sa zimne noce - ale chyba jakoś się wywiniemy przymrozkowi.
Małgosiu, śnieg - o ile czegoś nie połamał - raczej szkód nie wyrządził, trzymam kciuki, bo w mnie w górach wszystko na tak zwanej Opatrzności. Pościągane nawet zabezpieczenia z hortensji.
Betula wrote:
Beatko - u mnie wczesne raczej przekwitają, nie mówiąc o tych pierwszych, botanicznych. Kwitną "średnio póżne" i szykują się takie...majowe.









W tym roku - mimo ostatnich zimnych dni - nawet jak na moje miasto jakieś kosmiczne przyspieszenie, jedno pcha się przez drugie. Jak żyję, nie pamiętam, by o tej porze bzy miały takie pąki:



A moje piwonie drzewiaste pokazują kolorowe płatki...



W tym tempie - wszystko odbędzie się do lipca.

Tak, ta wiosna jest specyficzna. Bardzo wcześnie wszystko startuje, ale też z powodu chłodów ten pierwszy wczesny okres wegetacji trwa wyjątkowo długo. Długo kwitną kwiaty i drzewa, a żywopłot z berberysu nigdy nie miała tak długo tego żółtego odcienia młodych liści. Zwykle trwało to tydzień, w tym sezonie prawie miesiąc.

Dziekuje wszystkim Ludkom za przepiekne zdjecia z ogrodkow i dzialek Od razu widac, ze wiosna, wbrew temperaturze pcha sie drzwiami i oknami ...
Jechalam na wies pelna obaw, czy rosliny poradzily sobie z dwiema mroźnymi nocami, zwlaszcza swiezo zaszczepione jablonki, ale martwilam sie niepotrzebnie. Zielony narod przetrwal, zyje i ma sie dobrze.

Rabata Braterstwa produkuje coraz wiecej nowych pakow

Zrazy jablonek: Grafsztynek

Bardzo lubie ten kolor trzmieliny

..podobnie jak te wieloletnie, pachnace ( !!! ) goździki

Pozdrawiam cieplutko, bardzo przepraszam za chwilowy brak polskich znakow - mam nadzieje, ze za pare dni wszystko wroci do normy

Wiosna na całego. Było ciepło, ale jak powiało, to zrobiło się chłodniej. U nas jeszcze dwie nocki na minusie. Ale to wszystko nic. Udało mi się znowu nagrać fruczaka gołąbka. Niestety nie potrafię wrzucić filmu na serwer, więc podaję link. Już kiedyś udało mi się nagrać latem większego, ale malucha wiosna to rarytasik. Tak się cieszę, że znowu u mnie są
photos.google.com/share/AF1QipMU0xv3HoI8...RVF4d3VaZnBRUkNoQWdn

Może taki sposób szczepienia komuś się przyda:

Kajtkowa, proszę napisz, czy film wyświetla Ci się prawidłowo, bo nie wiem czy dobrze zrobiłam

Janinko dzięki Tobie nareszcie wiem co za "kolibropodobne" stworki nawiedzały moje rabaty w zeszłym roku.Ileż stron przeszukałam, żeby się dowiedzieć kto zacz

Tak, wszystko w porządku.

Miesiąc temu wystawiłam pod rynnę 100 litrową beczkę.Przez ten czas wypełniła się deszczówką najwyżej w 3/4, bo kilka 5 litrowych konewek z niej zaczerpnęłam. Pojechałam dzisiaj,bo wczoraj mieli włączyć wodę.Oczywiście nie było.Zaczęła lecieć dopiero po 14 jak wychodziłam, a i tak nie można byłoby podlewać,ponieważ jeden z kranów nie przetrwał zimy, a lepszego nie można kupić bo zaraz ukradną.
Dla mnie najbardziej sprawdzająca się jest pogoda z norweskiej strony,ale niestety na następny tydzień nawet odrobiny deszczu nie przewidują. Na północy wszystkie rośliny jeszcze są w uśpieniu.Biedne owady szukają jedzenia,a tu nic nie kwitnie. Najwięcej jest gwiazdnicy,ale one też jej nie lubią.

Zgodnie z zapowiedziami, był lekki przymrozek. O godz. 6 było -1. Teraz świeci słoneczko i temperatura powoli pnie się w górę. Jeszcze podobno tylko jedna noc z przymrozkiem
U mnie na szczęście owadów zapylających dużo.

U mnie pod Wołominem (-7) stopni o 6 godz. Ciągle nie mogę wywieźć rozsady pomidorów. Pomidory wysiane 2.03. gotowe do wysadzenia.Parapety w mieszkaniu i na klatce schodowej do III pietra zastawione.

Adasiowa wrote:
Aniu czy to na pewno trzmielina a nie tawuła??

U mnie bez mrozu ale zimno. Teraz bezchmurnie i słonecznie jak się ociepli to wyruszam działać

U mnie ciepło ma być najcieplej 16 stopni ale w nocy niestety będzie -3

I arbuzy coraz większe

Adrian89 - dziękuję za czujność - oczywiście to tawuła, przepraszam

W Poznaniu noc na granicy przymrozku, o godz. 6 na termometrze było 0 stopni. Teraz cudowne, bezchmurne niebo, pełne słońce, lekki wiaterek. Parapetowe rozsady: wewnątrz i na zewnątrz powinny być zadowolone.
Pelargonie już od tygodnia siedzą na powietrzu.
Musiałabym pikować aksamitki, ale poczekam, aż wykształcą do końca pierwszy listek.

Wytrzymajmy jeszcze dwa dni - od środy wszyscy będziemy cieszyć się ciepłem i słońcem.

U mnie dziś o czwartej rano było -3. Zimno pewnie kwiaty moreli nie wytrzymają takiego spadku temperatury. Kwitnąca magnolia też ucierpiała zasiałam w gruncie rzodkiewkę i sałatę, niezabezpieczyłam jej nie wiem czy przeżyły

Kolejna bardzo zimna, bo bezchmurna noc, samochód stojący w cieniu domu o 7.30 wymagał oskrobania przedniej szyby
A na produkowaniu takich drobiazgów spędzaliśmy wczorajsze popołudnie



Trzymajmy kciuki za ósmoklasistów