Forum Ogrodnicze Oaza

Opryskaj Amistarem. Przy tych temperaturach nic ci nie przypali. Zainfekowaną część liścia usuń, resztę obserwuj.

Witam, mam problem z moimi pomidorami, pod folią jakaś masakra, 80% kwiatków wyschło i odpadło, używałem borasol z mocznikiem wg zaleceń z forum, myślałem że może przez upały, ale teraz jest chłodno i to samo się dzieje, co może być przyczyną?
W donicach pod domem mam znowu wg mnie SZW, zacząłem stosować od wczoraj cytrynian wapnia wg info jakie znalazłem na forum.
W załącznikach zdjęcia.

Szara pleśń. Teraz to tylko chemia. Pomoże.

Mówisz o kwiatkach? a co polecacie na szarą pleśń? ten zgnity pomior rozumiem że to SZW?

Ten zgniły pomidor to też szara pleśń, przynajmniej tak mi się wydaje. aptekadlaroslin.pl/szara-plesn-pomidora/ U mnie po zalaniu wystąpiła bardzo silnie Szara pleśń. Pomógł Topsin i co cztery dni opryski PW ( 10 ml /l). Do tej pory trzymają chorobę z daleka. W tunelu trochę gorzej, za długo zwlekałam z opryskiem. Samo PW w tym roku nie wystarczyło. Pogoda sprzyjała chorobie,

tomeq wrote:
U mnie ten sam problem z kwiatami , ale tylko na sadzonkach wyhodowanych przez teściową z własnych nasion.
Na moich pomidorach z kupnych nasion tego problemu nie ma. Pomidory rosną pod osłoną. Jak do tej pory pryskane tylko raz- miedzianem podczas wsadzania do gruntu ( początek maja ).


Pozdrawiam

Myslałam,że mnie to ominie, ale jednak.... Na jednym pomidorku odmiany Legend mam SZW. Pryskałam zapobiegawczo PW i HT, ale widocznie za mało. Niestety nie mam saletry wapniowej. Jakie stężenie PW zastosować do oprysku owoców na tym krzaczku ? Czy pryskać też inne ?
Zamieszczam zdjecia krzaczka i tego porazonego pomidorka - niestety nieostre.

Też mam problemy(drobne) z szarą pleśnią.
Do tej pory pryskałem regularnie PW (bez krochmalu - lenistwo) i raz siarczanem magnezu na początku sezonu. Pojawiło mi się kilkanaście kwiatków uschniętych od szarej na 50 krzaków (25 palików). Z doświadczenia poprzednich lat wiem, że bez oprysku PW miałbym szarą na wszystkich krzakach od trzeciego grona.
Ponieważ nadchodzi chłodny (20-23 C) i mokry tydzień a krzaki są wymęczone upałami opryskałem wczoraj Signum. Nie Topsinem bo Signum przy okazji załatwi potencjalny problem z zarazą ziemniaka. Dalszy sezon planuję kontynuować ekologicznie PW/HT ale z Ridomilem i Cabrio Duo pod ręką na czarną godzinę. Albo jak spanikuję
Ciekawostka: Mam dwie samosiejki niczym nie pryskane i nie nawożone, dopiero tworzy się na nich pierwsze grono kwiatów. Nie obrywam wilków, w ogóle nic nie robię. Ich wygląd sugeruje, że jak zawsze twierdziłem, pomidory pozostawione samym sobie radzą sobie lepiej niż te zaopiekowane. Tylko ciekawe kiedy dorwie je ZZ, bo na to nie ma mocnych.

Czy do oprysku Topsinem dodajecie mocznik?

Almera Nie panikuj . jeden pomidor ze zgnilizna wierzchołkową to żaden wynik. opryski regularne PW raz w tygodniu 10ml/l zapobiega pladze tej przypadłości, ale bez przesady, zdarzają sie pojedyncze przypadki. U mnie królują takie pomidory jak San Marzano, Aurija, Scarleton i jak na krzaku mam 1 , 2 owoce z sucha zgnilizna wierzchołkową to uważam , ze wszystko jest OK, ale i tak co 4-6 dni pryskam regularnie PW.

Krysiu, jeżeli już pomidor został zaatakowany przez SZW to znaczy, że opryski PW 10ml/l , a nawet 20 ml/l to za mało. Aby uniknąć dalszego rozprzestrzeniania choroby, możesz zastosować stężenie PW 38 ml/l, które jest równoznaczne użyciu saletry wapniowej 0,5%.
Opryskuj systematycznie wszystkie pomidory na tym krzaku.
Zarażonego owocu nie musisz usuwać; kiedy dojrzeje, będziesz mogła go spokojnie zjeść. Wbrew nazwie, owoce nie są zgniłe ( w powszechnym tego słowa znaczeniu ) - po dotknięciu palcem zmieniona powierzchnia jest sucha i twarda i nie wnika w głąb miąższu pomidora.

Jeśli chodzi o szarą pleśń, to jednorazowy oprysk Topsinem tymczasem zakończył problem choroby, podobnie jak zastosowanie Acrobata na alternariozę.

Mocznik 5g/l dodaję do Infinito i Borasolu, oraz do mieszanki Previcuru i Topsinu, a kroplę płynu do naczyń do Acrobata.

Ja kupiłem na szarą pleśń switch 62 5 wg, tylko to mieli sprzedawcy w mojej okolicy, wieczorem zrobię oprysk. Tylko mam jeden problem, jest po terminie ważności 11.2018r sprzedawca zapewnił mnie że to żaden problem... no zobaczymy.

A który z pierwiastków jest odpowiedzialny za "puchnięcie" owocu pomidora? Wiem że potas za dojrzewanie.

Ciunaj wrote:
Tak. Ponieważ jest to środek systemiczny.


majmaj wrote:
Azot? Ale co masz na myśli "puchniecie"?

Emalio i Aniu, bardzo dziękuję za rady
Nie panikuję, ale nigdy nie miałam szarej zgnilizny. Nie chcę , aby pojawiła sie na innych owocach.
Aniu, co znaczy systematyczny oprysk PW ? Raz w tygodniu wystarczy ?
Mniej więcej tak pryskałam, ale w stężeniu 10ml/litr.

Krysiu, jeśli pytasz o opryski profilaktyczne ( przeciwgrzybowe i wzmacniające kondycję rośliny ) PW w stężeniu 10 -20 ml/l, to śmiało można wykonywać je raz w tygodniu = przynajmniej ja tak robię.
Natomiast zastosowanie wyższej dawki oraz jej częstotliwość uzależniam od warunków pogodowych, uprawowych oraz zaobserwowania pojawienia się objawów SZW. W tym sezonie wykonałam interwencyjnie jeden oprysk PW 38 ml/l oraz jeden saletrą wapniową 5g/l na pomidorach donicowych i pojedynczy, profilaktyczny na gruntowych ( PW ).

Adasiowa wrote: Aniu nieśmiało chcę zaznaczyć, że to nie choroba tylko niedobór

Dobra, przyszła pora i na mnie.
Ponieważ część objawów praktycznie identycznych jak u mnie była tu ostatnio i pokazywana i diagnozowana to poszedł u mnie wczoraj w ruch topsin, gdyż traciłem kolejne grona.




Kolejny objaw - skorkowacenie wokół szypułki to pewnie opisany ostatnio w innym wątku niedobór boru:



Pytanie co z tym zrobić? Przyznaje, że naszym preparatem z borasolem na zawiązywanie owoców pryskałem niestety sporadycznie. Czy on pomoże żeby uniknąć tego niedoboru na kolejnych owocach?

Kolejne objawy to spękania owoców:









Widoczne u mnie praktycznie na każdej odmianie poza "małoowocowymi". Czy to też mogło powstać w związku z niedoborem boru?

Ostatni dziwny objaw to brązowe plamy, występujące u mnie tylko na bawarii:





Co to może być? Nie wiem jeszcze jak w smaku ale póki co Bawaria była dla mnie pewniakiem na przyszły sezon. Była najbardziej odporna praktycznie na wszystko, co brało wcześniej większość innych odmian u mnie a przerabiałem i alternariozę, i szarą, z którą walczę praktycznie od początku sezonu i tracę kolejne grona, i różne dziwne objawy związane z nieodpowiednim podlewaniem więc troszkę byłoby mi szkoda jakby teraz jakieś cholerstwo zdyskwalifikowało mi ją na kolejny sezon.