Forum Ogrodnicze Oaza

Pomidor, który w tym sezonie skradł moje serce to Polish Linquisa. Nie wiem dlaczego nie zrobiłam zdjęcia krzewu, a teraz ogołocony z połowy owoców nie jest już zbyt fotogeniczny.Posłużę się zatem postem ofiarodawczyni nasion Beatki whitedame forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...wie?start=144#563014.
Dorodne, grube "kiełbaski" o wadze 15-20 dkg, mięsiste,soczyste, słodkie , bardzo smaczne.Świetne do przetworów, ale do jedzenia na surowo jeszcze lepsze.Krzew solidnej budowy, bezproblemowy.W czasie upałów może dwa czy trzy owoce złapały SZW, ale po interwencji została tylko mała kropka.Zostaje na następny sezon w większej ilości.



Beatko dziękuje za nasiona

W tym sezonie przyjemnie zaskoczył mnie Malinowy Rodeo. Mam dwa krzaki.jeden rośnie w donicy na balkonie,a drugi w gruncie.
maja trochę ponad metr wysokości,a jako że to jest pomidor samokończący pozwoliłam mu początkowo rosnąc na żywioł.W końcu ten na balkonie został ograniczony do trzech pędów,a w gruncie do dwóch.Z balkonu zebraliśmy już ponad 3 kg owoców,a jeszcze trochę dojrzewa.Z gruntu dopiero jedną sztukę. Owoc jest smaczny i bardzo mięsisty.Robiłam sok, używając przystawki do maszynki do mięsa i kilka razy zapchało się miąższem sitko, bo jest on bardzo mączysty. Pomidory ważą po ok.350 g.

Kaja wrote: Takiego pomidora szukam na następny rok!Mam niewysoką szklarenkę - ciekawe,czy w niej czułby się dobrze?Potrzebuję pomidora na przetwory.Napisz,proszę jaki smak?

Nie jestem specjalnie miłośniczką surowych pomidorów to trudno mi jest dokładnie napisać,czy jest smaczny.Poszłam do kuchni spróbować. Nie wyczuwam kwasu,ale wszystkie pomidory teraz właściwie są przejrzałe i słodkie. Dlatego wczoraj zrobiłam 4,5 litra soku, a mam jeszcze słoiki z zeszłego roku. Sok w zimie jakoś toleruję. Spytałam męża i powiedział,że smaczny.Tylko,że dla niego nie ma niesmacznych pomidorów i jadłby je kilogramami,bo tak lubi ale ma za dużo potasu i może zjeść dziennie tylko połowę niedużego pomidorka.

Mam go. Malinowy Rodeo







Rośnie w gruncie. Nic z nim nie robiłam. Owoce duże; jak dla mnie bez pomidorowo-letniego smaku. Ale zdrowy i plenny i na soki, przeciery dobry.

White Queen. Wysadziłam marną sadzonkę - uschła do poziomu ziemi, nic nie zostało.
Po pewnym czasie jednak... odbił mały, lichy pędzik, kilkucentymetrowy. Został nakryty kubeczkiem.
Przerósł kubeczek w tempie błyskawicznym, a dziś jest wielkim, szerokim krzakiem o grubych łodygach

Pierwsze owoce niedawno zaczęły dojrzewać. Oczywiście jest opóźniony, ale wiąże bardzo ładnie i myślę, że w foliaku jeszcze się wyrobi.

W smaku nienachalny, słodki bez kwaskowatego posmaku, jak chyba lubią mieć białe pomidory. Bardzo delikatny, wręcz maślany miąższ. Niewiele poukrywanych we wnętrzu pestek - prawie samo "mięcho". Owoce spore, wyrównane.
Przeznaczenie przede wszystkim na kanapki, ale ten "posmak białego pomidora" fajnie komponuje się też z delikatniejszymi sosami, np. z pieczarkami, albo zapiekane na kanapce i posypane serem
Co ważne - ten pomidor naprawdę jest biały! Nie jakaś jasna żółć, jak Cream Sausage. Wygląda obłędnie, szczególnie ładnie obok innych kolorowych odmian.

Wiktorio ,a może on poleżeć? Czy szybko mięknie?

Powiem szczerze, że ciężko mi stwierdzić. Najdłużej leżał u mnie tydzień, zanim został zjedzony, temperatura pokojowa - owoc zerwany dojrzały, nie zmiękł ani o jotę i nie zaczął się "paćkać". Ale nie wiem, co działoby się później.

U mnie sezon pomidorowy ma sie ku końcowi.Jeszcze sporo na krzakach pomidorów, ale liście już zasychają i coraz więcej owoców pęka i dojrzewa ich coraz mniej. Juz teraz mogę powiedzieć ze zbiory mam rekordowe, mimo paru przygód. np zalanie części krzaków majowymi deszczami, wystąpienie Szarej Pleśni w niespotykanym do tej pory nasileniu i generalnie olbrzymie niedobory potasu, mimo, ze co tydzień opryskiwałam saletra potasową i PW . oczywiście miałam w tym roku parę hitów, ale też i parę porażek . Np Ausie w tunelu to kompletna klapa na trzech krzaka 10 owoców i to niezbyt dużych.
Przebojem okazały się w tym roku krzyżówki Jersona JR3 f5 i JR7 f4.. Legenda Tarasenki mimo wcześniejszego cherlawego wyglądu okazał sie pomidorem bardzo plennym, smacznym, i zdrowym.

U mnie ten sezon najlepszy z wszystkich dotychczasowych. Od połowy czerwca jemy pomidory do przesytu.
Ogrom rozdaliśmy rodzinie, znajomym, sąsiadom. Zrobione ponad 100 słoików 0,9 l przecieru pomidorowego.
Krzaków było ok. 120-140 sztuk, tak dokładnie nie policzyłem.
Część krzaków nadal zielona, owocuje, część padła, zaschła.
Dziś pewnie znowu zrobię z 10 litrów przecieru, owoce czekają.
Jeśli chodzi o te niedobory potasu to mam taka refleksję: dorodny, dobrze owocujący krzak pomidora podczas swojej wegetacji potrzebuje z kilkadziesiąt gramów potasu.
Nawożeniem dolistnym nie da sie takiej ilości dostarczyć. Na jednorazowy oprysk krzaka zużywa się 50-100 ml wody, jeżeli to 0,5% roztwór saletry potasowej to w tej porcji roztworu jest pół grama saletry. Nie wszystko osiądzie na liściach, nie wszystko się wchłonie. Dalece nie wystarczająca dawka. Dorodny krzak potrzebuje kilka gramów potasu tygodniowo.
Jeżeli natomiast ten krzak podlejemy 10 litrami 0,1-0,2% roztworu saletry potasowej to dostarczymy mu kilka gramów potasu co wystarczy mu na tydzień, dwa.
Nawożenie dolistne ma sens w przypadku niedobory mikroelementów, gdzie wystarczą dawki miligramowe, na przykład w razie niedoboru żelaza oprysk związkiem żelaza.
Dolistnie nie da się dostarczać roślinie wystarczających ilości makroelementów.
Musi być naturalna droga, przez korzenie.
Częste zwilżanie liści zwiększa ryzyko ataku chorób grzybowych.

To jest rzeczywiście rok pomidorowy!Dla mnie to był też rok testowy.Posadziłam ok.7o odmian. Ale mam wyłonionych faworytów na następny sezon:JR7,K 149 i K (chyba) 24,Sean's Yellow Dwarf i Sarandipity,pomidor ze straganiku Ananas,Black Krim,Cytrynek i Blush...To te odmiany do smakowania.Na pewno w przyszłym sezonie posadzę więcej krzaków jakiejś przerobowej odmiany ( chyba już mam faworyta).A przetwory dla trzyosobowej rodziny robię w mniejszych ilościach,ale bardziej zróżnicowane:przecier, pomidory w kostkę,sos z pieczonych pomidorów i do szakszuki,sos bolonese i salsa z zielonych pomidorów, pomidory suszone i w galaretce wg Kozuli...Dla każdego coś pysznego.
Pomidory w gruncie już poległy (zostało dosłownie kilka krzaków,głównie koktajlówki).W szklarence wciąż rosną i dojrzewają,więc jest nadzieja na zbiory na bieżące spożycie.





Taka ilość w kuchni czeka na konsumpcję.

Ostatni duży zbiór pomidorów w tym sezonie:



Na krzakach zostało jeszcze sporo zapalonych i zielonych. W najbliższym czasie nie zapowiadają przymrozków, więc spora ich część ma szanse dojrzeć.
Ten sezon pomidorowy dla mnie też był udany. Spiżarka pełna przetworów. Ostatnia porcja sosu pomidorowego właśnie się piecze. Jutro jeszcze zrobię kolejną turę suszonych i koniec przetworów pomidorowych na ten sezon.

u mnie sezon 2019 był dobry, nawet bardzo dobry.

Odkrycie roku to pomidor maliniak - karłowy, ale bardzo plenny i smaczny.
i pomidor shapka monomakha - ogromny wielkość talerzyka deserowego i mega mega pyszny.

Z koktajlowych magila rosa i blush.

Niestety padł telefon i zdjęć nie mam.

Pozdrawiam Szczypiorek