Forum Ogrodnicze Oaza

Kochana jesteś . Pytałam bo chcę wysłać kilka dilerek razem z innymi warzywnymi bzdurkami.Mam większy problem .Twój Python (nie sądziłam, że mi się uda)zachęcił mnie do prób z innymi paprykami.Trudno, będę żebrać.A tak niewinnie zaczynałam od kilku pomidorów ...

Adrian, niektórzy darczyńcy podpisywali nasiona rodzynka jako Aunt Molly, inni jako rodzynek niski.
W tym roku wykorzystałam nasiona niskiego, ale okazało się, że krzaczki były wysokie - mniej więcej 50-60 cm wysokości.

Szkoda Aniu że nie zbierałam kozłka. Wysłałbym na straganik, byłoby więcej.
Pocieszne zioło. Rośnie bardzo wysoko, pachnie przepięknie, ma duże baldachy drobniutkich kwiatuszków i cudnie samo się rozsiewa. Odkąd kupiłam i posiałam mam co roku w warzywniku. Na ścieżce, w kwaterach, w środku róży. Wszędzie. Bardzo wcześnie się pokazuje to nie mam strachu że zniszczę. Przesadzam gdzie potrzebuję i mam.

Lucysiu, wierzę, że osoby zamawiające kozłka zadbają o zapas nasion w przyszłym roku. To, co mogę podpowiedzieć, to wybranie odpowiedniej miejscówki dla tej rośliny lub zapewnienie jej sporej ilości wody.
A pachnie naprawdę oszałamiająco.

Wydłubałam środek z owoców rodzynka Aunt Molly i zalałam wodą.Jest to faktycznie ta odmiana,bo mam ją z oryginalnych nasion kupionych zagranicą.Jak się już da oddzielić nasionka od miąższu to przyślę. Muszę poszukać,bo chyba mam jeszcze nasiona z zeszłego roku. Na pewno wzejdą,ale trzeba pamiętać że nawet świeże wschodzą dużo dłużej niż pomidory.
One nie są wcale takie niskie.Przy paliku 50 cm to chyba właściwa wysokość.Ci co mieli je w tym roku to późną wiosną zobaczą las siwek w tym miejscu, gdzie rosły.U mnie na północy z tych samosiewek słabo dojrzewają.
Jeszcze o pszczołach i trzmielach.Oregano faktycznie bardzo lubią,a także ogórecznik i żywokost, a także rozchodnik zwłaszcza wysoki.Zauważyłam,że trzmiele lubią naparstnice, pysznogłówki i lawendę.

Na potwierdzenie słów Kaji i moich wstawiam zdjęcie rodzynka, którego uprawiałam po raz pierwszy ( w donicy i w gruncie ) w tym roku i na pewno wysadzę kilka roślin w przyszłym roku. Rzeczywiście, wschody trwają dość długo, ale gdy rozsada złapie już "wiatr w żagle", rośnie błyskawicznie i rodzi mnóstwo pysznych, chrupkich i słodkich owoców. W tej chwili, na początku października, na gałązkach wiszą jeszcze całkiem spore, zdrowe "lampioniki".

Tutaj pokazuje zaledwie część swoich możliwości, jako młody krzak w donicy :

Rodzynek brazylijski

Nieśmiało będę namawiać też na uprawę własnej kalarepki ...

Rodzynki są super Podeślę trochę nasion, ale niestety niewiele udało mi się zebrać, bo lampioniki znikają błyskawicznie i trudno któryś ocalić na rozmnożenie W przyszłym roku będzie ich zdecydowanie więcej.
Aniu, kalarepka piękna! Chociaż nie wiem, czy się skuszę, kapustne dały mi w tym roku do wiwatu... a właściwie nieprzebrane stada mączlików na nich. Ostatnia nadzieja w brukselce - coś tam zaczęło się dziać pozytywnego w kątach liści

W przyszłym roku postaram się nie zapomnieć o kozłku. Pobieram i ja

Uwaga! Zachwalam marchew Ambrozja


Jest ogromna! I bardzo smaczna.
Nigdy bym jej nie spróbowała gdyby nie straganik. A ot tak zaznaczyłam kwadracik w formularzu przy marchewce.
Zostanę jej wierna. Kilka zostawiłam w gruncie z modlitwą o brak nornic. Resztę zebrałam oddzielnie. Jak da Bóg wysadzę wiosną i będą nasiona.

Mogę z czystym sumieniem potwierdzić opinię o tej marchewce - Ambrosię uprawiałam w tym roku ( z rozsady ) i powtórzę tę odmianę w następnym sezonie ze względu na słodki smak, soczystość, brak zdrewniałego miąższu, intensywny zapach i piękny, wyrazisty kolor. Na szczęście marchewkowe poletko ominęła plaga połyśnicy.
Nie próbowałam robić z niej soku, ale myślę, że świetnie będzie nadawała się do wyciskarki.

Tymczasem dotarły zamówione nasiona warzyw : kilka odmian bazylii, zioła ( arcydzięgiel, kozłek, majeranek, estragon ) oraz dwie odmiany pora, pietruszki i seler korzeniowy.
Ogórek meksykański niebawem stanie się źródłem nasionek - wyraźnie zmiękł i zbladł.

Kupiłaś drugą działkę?

Kaju, działki nie , ale nasionka tak - wszystkie spakuję w dilerki i powędrują na Straganik ... może ktoś skorzysta.

Spakowałam ok.20 torebek nasion rodzynka Aunt Molly. Nasiona pochodzą ze sklepu organizacji Kokopelli. Warto sobie o niej poczytać,bo zajmuje się ochroną starych odmian.
kokopelli-semences.fr/
Podeślę także trochę nasion sałaty,którą uprawiam od wielu lat,a nasiona dostałam kiedyś z FO.
Nie znam jej nazwy. Nie rośnie w główki,ale z wysokiej łodygi wyrastają bardzo delikatne i pyszne liście o długości ok.30cm. Może ktoś się skusi.
Na zdjęciu obskubana od dołu.

Kajku, bardzo dziękuję , zwłaszcza za tę sałatę. Początkowo myślałam, że to łodygowa Karola, ale ona ma inne liście.
Powinna dać sobie radę w otwartym gruncie, bo widzę, że uprawiałaś w tunelu ( pomidorki są jeszcze małe, więc była to raczej wiosna ? ), a u mnie byłaby uprawiana pod chmurką.
Chociaż ... tak się przyglądam łodydze ... nadawałaby się do kiszenia.

Uprawiam w szklarni,ponieważ wszystko co młode natychmiast pożerają ślimaki.Musiałabym przykrywać butelkami,a te w tym czasie wykorzystuję do ochrony ogórków,cukinii, fasoli i aksamitek.Zdjęcie jest z 2 czerwca. Teraz też ją jemy.Przy zbieraniu dużo nasion spadło na ziemię i rośnie.Ma zaledwie 2-3 listki,ale jak smakuje.

Super, jeszcze raz dziękuję.
Przy okazji miałabym prośbę Kaju, o nadanie nazwy tej sałacie, pod jaką będzie funkcjonować na Straganiku.

Sałata wysoka.Tak napisałam na karteczce,ale właściwsza byłaby sałata na łodydze,lub jakoś podobnie.

Kaju, im prostszy opis, tym lepiej. Spokojnie może zostać "sałata wysoka" z dopiskiem "od Kai".
Bardzo się cieszę na taką oryginalną nowość, a jak wynika z Twojego opisu, ta sałata jest niejako całoroczna.

Chciałam przy okazji zachęcić wszystkich amatorów świeżej sałaty z własnej grządki zbieranej także jesienią, że warto pokusić się o zrobienie rozsady późnym latem, aby jeszcze w październiku cieszyć się delikatnymi liśćmi:

Tu akurat Great Lakes:

A jeśli ktoś zastanawia się nad sensem uprawy rodzynka brazylijskiego, to spieszę donieść, że owoce sukcesywnie zbierane na przestrzeni trzech miesięcy bardzo dobrze znoszą przechowywanie w suchym i przewiewnym miejscu. Nadwyżkę przeznaczyłam na suszenie w suszarce do grzybów i tym sposobem otrzymałam własne rodzynki do ciasta. Są naprawdę pyszne, lekko chrupkie, a wewnątrz elastyczne.

Przygotowane do suszenia:

Z ostatnich egzemplarzy papryk Ukrainki i Lesyi zebrałam nasionka z przeznaczeniem na Straganik - to niezwykle mięsiste, słodkie, soczyste odmiany.