Forum Ogrodnicze Oaza

Obiecują że w Małopolsce coś popada ale czy na obiecankach się nie skończy??? jest bardzo,bardzo sucho...





Miłej niedzieli...podeślijcie deszczyk jak macie za dużo....

Kasia

W aptece bez recepty jest migea, jeśli to bóle migrenowe to na pewno złagodzi

Ale Ty możesz mieć to od pracy w takim upale a i nerwy swoje robią.

Mi lekarz ostatnio przepisał nimesil i pomaga.

Mimo wszystko zadzwoń jutro do przychodni, poradź się lekarza i dostaniesz e-recepte.

Pozdrawiam, odpocznij trochę

Jeśli chodzi o niedobór witaminy D3 to trzeba brać też pod uwagę filtry którymi się smarujemy a które są ,, tarczą,, dla promieni słonecznych i mogą wpływać na mniejsze wytwarzanie się witaminy D3 w naszych organizmach bo jesteśmy chronieni filtrami i ubraniami, nakryciami głowy...

Także smarujmy się nimi i zażywajmy kąpieli słonecznych ale z głową

Zadzwonię jutro do lekarza po receptę i w miarę wolnego czasu pójdę na te badania.Jeszcze raz dziękuję.

Kasionku współczuję bólu. Mariusz ma męską odmianę migreny tzw. klasterowe bóle głowy. Koszmar.
Zrób Tomograf komputerowy z kontastem. Co do leków, to M. musi zdążyć przed atakiem i wtedy ibuprofen minimum 400 a czasami dokłada aspirynę. To jednak sprawa indywidualna.

Jeszcze nigdy w życiu głowa Mnie nigdy nie bolała , a poza tym ciepło i słonecznie .

Leszek, to się ciesz i żeby to się nie zmieniło

Majra- może popada u Ciebie.



Dla Mazowsza, centrum i Wielkopolski jakieś opady mogą wystąpić od jutra.

A ja pytałam o moroszkę z dwóch powodów; po pierwsze rośnie jako endemit chyba w jednym miejscu w Polsce, w Karkonoszach, podobno przywleczona przez lodowiec. Oczywiście pod ochroną, w dodatku to park narodowy i zbierać się nie godzi.
Po drugie - sama zbierałam w Finlandii, ale wcześniej, w lipcu - i kilkaset km na południe jednak. Faktycznie, surowe nie są cymesem. Ale likierek - to już inna bajka.

Dziewczyny,może to marna pociecha, powiem wam jednak, że z mojego doświadczenia, w tym osobistego, wynika, że panie hm, w pewnym wieku raczej migren nie miewają. Albo sporadycznie i słabsze. Pewnie estrogen gra tu rolę... Tak to każde czarne ma w sobie białą kropkę.

Cieplutko, 25 stopni, słonko i małe chmurki; można się opalać na tarasie.
Z poobiedniego spacerku:

Kasionku

Migrena, moje drugie imię. Zawsze najpierw się dziwię, że cosik nie widzę. Potem latają mi gwiazdki, a potem, jeśli nie wezmę choćby apapu to masakra. Ok 30 miewałam często, potem był spokój, teraz znowu mnie łapie. A jestem w "pewnym wieku" :{D bardzo współczuję.

Kasionek, trzymaj się
To był kolejny, gorący dzień, 28°w cieniu. Susza coraz większa. Deszczówka w zbiornikach już dawno się skończyła . Dobrze, że prognozy na najbliższy tydzień są obiecujące. Spokojnego wieczoru

Deszcz cały czas wędruje bokiem, ale może w końcu co pokropi. Tymczasem na niebie.....


Cały dzień dzisiaj odpoczywałam, więc od jutra trzeba zabrać się ostro do roboty, ale to dopiero od jutra

Mamma wrote:
Ja mam klasterowe bóle głowy, prawie codziennie. Tomografia nic nie wykazała. Boli mnie zawsze lewa część twarzy, skroń, oko i zęby. Coś strasznego. Mam to już od trzech lat. Pierwsza diagnoza to migrena. Druga to neuralgia nerwu trójdzielnego. Teraz jestem leczony na klasterowe bóle głowy.
Jeżeli występuje ból to zażywam od 4-5 tabletek antybólowych (mieszanina ibuprom, ketonal, summamigren i poltram combo. Aktualnie na bóle klasterowe zażywam trzykrotnie w ciągu dnia isoptin 40.
Co ciekawe bóle ustępują jesienią i mam przerwę do następnego lata. Ból jest tak straszny, że nie potrafię go wytrzymać. Najwięcej bolą zęby.

JaNina wrote:

Dalej gorąco a w prognozach na przyszły tydzień ciepło i deszczu nie widać. Czerwona leszczyna schnie, owoców ma dużo to dostała 10 minut podlewania. Wszystko woła o deszcz, dobrze, że na ogród jest podlicznik wody to może nie będzie bankructwa

Ale macie piękne tęcze
Pogoda istnie letnia, tylko ciągle sucho

Ponoć ta "męska" odmiana migreny jest dużo silniejsza od kobiecej. Tak przynajmniej twierdzi lekarz. Nie mam migren i trudno mi porównać, choć z bólem żyje na co dzień w różnych konfiguracjach i o różnym nasileniu.
Taka awaria systemu nerwowego.
Jednak jak widzę te ataki, które ma Mariusz, to wpadam w panikę i nie wiem co robić.
Józku a robiłeś przepływy żylne? A może coś w zębach.

A'propos awarii, to dziś wysiadła mi pralka
Na poprawę humoru powiem Wam, że lato jeszcze potrwa, bo moje psisko linieje.
Zawsze się sprawdza
Moje słoneczniki.

i Kanie w podlewanych dyniowatych

Mamma wrote: Zęby stają się już dyżurnym tematem
Jak nie urok to...zęby